Informacje wielokrotnie powtarzane mogą po pewnym czasie wydawać się nam prawdziwe nawet jeśli takimi nie są… Trudno rozróżnić fakty i mity. O ile fakty działają na naszą korzyść to mity już nie, dlatego rozprawmy się więc z kilkoma z nich.
„Pod oczy można stosować te same kosmetyki, które używamy na całą twarz”
Mit. Choć oczywiście trudno jest generalizować właściwości wszystkich dostępnych kosmetyków, to analizując ofertę Bandi zobaczycie, że warto mieć oddzielne produkty. Skóra wokół oczu ma często inne potrzeby niż ta na pozostałej części twarzy. Jest pozbawiona możliwości samodzielnego natłuszczania się, jest cieńsza, okolica ta często cechuje się skłonnością do widocznych cieni, a także tzw. „worków” pod oczami. Zwróćcie także uwagę, że do kosmetyków wokół oczu stosujemy tylko takie surowce, które są niezbędne z punktu widzenia potrzeb skóry oraz stabilności receptury, dlatego w kosmetykach wokół oczu zrezygnowaliśmy z zapachów.
„Filtry przeciwsłoneczne stosuje się tylko latem”
Mit, i to szkodliwy. Wierząc w niego nieświadomie narażamy się na uszkodzenia skóry pod wpływem przewlekłej ekspozycji na promieniowanie UV. Wpływ na skórę ma nie tylko promieniowanie UV odpowiedzialne za opalanie, ale także promieniowanie UVA, na które nasza skóra eksponowana jest przez cały rok. Dlaczego powinniśmy stosować kosmetyki ochronne opowiedziała Wam ostatnio @inti_skin w czasie spotkania na żywo:)
https://www.facebook.com/watch/live/?v=160596588705255&ref=watch_permalink
„Rozszerzone pory skóry świadczą o cerze mieszanej”
Mit. O rodzaju cery świadczy praca gruczołów łojowych skóry. Dlatego możemy wyróżnić cerę: normalną, suchą, mieszaną lub przetłuszczającą się na całej powierzchni. Tzw. rozszerzone pory nie muszą mieć związku z ilością wydzielanego łoju, mogą być bardziej widoczne np. po 40-tym roku życia, kiedy spada napięcie skóry a jednocześnie cera może potrzebować kremów natłuszczających. W wyniku wiary w ten mit może okazać się, że nieprawidłowo dobieramy kosmetyki.
„Kosmetyki hypoalergiczne nie uczulają”
Mit. Kosmetyki hypoalergiczne to takie, które mają mniejszy potencjał alergizujący. Nie jest to jednoznaczne z brakiem możliwości wystąpienia reakcji alergicznej. Jeśli jesteśmy uczuleni np. na marchewkę, nie stosujmy kosmetyków z jej ekstraktem i ewentualny fakt, że producent deklaruje hypoalergiczność kosmetyku z takowym ekstraktem może nie ochronić nas przed przykrą niespodzianką. Dla kogo kosmetyki hypoalergiczne? Dla wszystkich a szczególnie dla osób, które mają skłonność do alergii i podrażnień. Należy jednak pamiętać, że jeśli coś nas uczula to danego składnika po prostu musimy unikać. Warto także, abyśmy przed nałożeniem kosmetyku na większą powierzchnię wykonali tzw. próbę płatkową. Polega ona na tym, że na szyi w okolicy płatka ucha należy nałożyć niewielką ilość nowego kosmetyku i obserwować, czy nie zachodzi niepożądana reakcja po 12, 24 i 48 godzinach. Jeśli w miejscu nałożenia kosmetyku nie pojawiło się zaczerwienienie i/lub swędzenie, wtedy możemy nałożyć kosmetyk na większą powierzchnię skóry.
„Kosmetyki typu EKO są bezpieczniejsze”
Mit. Kosmetyk, aby był dopuszczony do obrotu musi zostać przebadany m.in. pod kątem dermatologicznym. To czy składa się z surowców pochodzenia naturalnego, czy zawiera składniki syntetyczne nie determinuje jego bezpieczeństwa.
A Wy? Z jakimi „faktami i mitami” rozprawiliście się na własnej skórze?
0 komentarzy