Gdy pojawia się świąd skóry głowy myślimy zazwyczaj o zmianach alergicznych. Gdy zauważymy małe białawe łuseczki na skórze głowy sądzimy, że to łupież. Jednak jeśli te drobne łuseczki, nie spadają po poruszeniu włosów dłonią, a skóra swędzi to należy pomyśleć o wszawicy. Skóra głowy chętnie jest zasiedlana przez te pasożyty, a mowa o wszach głowowych. Na głowie mogą także pojawić się inne owady, które przypadkowo „spadły” na nią w czasie spaceru, pobytu w parku, czy w lesie i są to kleszcze. Niestety nie odczuwamy ich obecności na skórze. Dlatego warto przyglądać się skórze głowy nie tylko po spacerze.
Wszawica głowowa
Wszawica to schorzenie rozpowszechnione na całym świecie, dotyczy najczęściej dzieci, ale także osób będących w trudnych warunkach socjoekonomicznych. Jednak każdy może przenieść na skórę pasożyta i choroba rozwija się. Szczególne jest to możliwe w rodzinie, czy wśród osób razem przebywających w przedszkolu, szkole, w pracy. Wszawicą można zarazić się przez bezpośredni kontakt, a pośrednio przez nakrycia głowy, grzebień. Niekiedy jest to niechciana pamiątka z wakacji…
Czynnikiem etiologicznym jest spłaszczony grzbietowo-brzusznie stawonóg – wesz głowowa o długości 2-3,5 mm. Kilka par odnóży umożliwia utrzymanie się na włosach i poruszanie się na nich. Samiczka żyje około 1 miesiąc i składa dziennie od 7 do 10 jaj, tzw. gnid, czyli około 200-300 w ciągu życia. Gnidy białawego koloru przytwierdzone są do włosa substancją klejącą. Po około tygodniu wylęgają się z nich nimfy, linieją 3 razy. Cykl cały trwa około 2-3 tygodni.
Zmiany zlokalizowane są najczęściej na potylicy i skroniach, bo tam istnieją dobre warunki dla bytowania wszy. Skóra jest cienka, dobrze unaczyniona, osłonięta włosami. Na skórze głowy obserwuje się czerwone grudki obrzękowe, bąble pokrzywkowe, zmianom towarzyszy znaczny świąd. To zmusza do drapania się. Pojawiają się linijne zadrapania, czyli przeczosy, dochodzi do stanu zapalnego skóry, wtórnej infekcji bakteryjnej, a w skrajnych przypadkach do powstania kołtuna, czyli splątanych, sklejonych włosów. Na głowie można zaobserwować zarówno wszy, jak i liczne gnidy. Wszy mają zwykle kolor białoszary, ale mogą być także jaśniejsze lub ciemniejsze, w zależności od koloru włosów. Takie przystosowanie nazywamy mimetyzacją. Wszy nie lubią „mocnego” światła, chętnie skrywają się pod włosami i czasami trudno je zobaczyć. Leczenie musi być podjęte jak najszybciej, u wszystkich osób, które miały ze sobą kontakt, najlepiej jednoczasowo. Preparaty dostępne są bez recepty.
Kleszcze
Na włosach, na skórze głowy, ale także w innych okolicach ciała mogą być obecne kleszcze. Kleszcz pospolity to pajęczak wielkości 2,5 – 4mm (jak ziarenko sezamu). Ma pomarańczowo-brązowy odwłok, odnóża i czarną główkę. Kleszcz może się poruszać na skórze, włosach i najlepiej, gdy go wtedy zauważymy i usuniemy. Jeśli kleszcz jest „przytwierdzony” do skóry, to znaczy, że pożywił się naszą krwią. Może wówczas dojść do zakażenia bakteriami powodującym boreliozę. Kleszcz „najedzony”, wygląda jak ciemny guzek o długości od 10 do 20 mm. Przy dokładnym obejrzeniu można niekiedy zobaczyć głowę i odnóża. Taki kleszcz musi zostać jak najszybciej usunięty (pęseta, kleszczołapki, pętelka (lasso), pompka (zasysanie), sztywne karty, płytki z dopasowanym do kleszcza „wcięciem”). Można też skorzystać z fachowej pomocy np. usunięcie w gabinecie zabiegowym przez personel medyczny. O dalszym postępowaniu i leczeniu decyduje lekarz.
W zapobieganiu boreliozie istotne znaczenie ma noszenie odpowiedniej odzieży na spacerze, w lesie. Preferowane są jasne kolory (łatwiej dostrzec kleszcza), nakrycie głowy, wskazane długie spodnie i rękawy u bluzy, koszuli, zakryte obuwie, a nogawki od spodni włożone w skarpety. Zaleca się repelenty na odzież. Ważne, by po każdym spacerze, po powrocie do domu obejrzeć skórę i ubrania – na jasnych kolorach łatwiej zauważyć kleszcza.
Zapraszamy także do przeczytania artykułu „Choroby skóry głowy cz. I„.
0 komentarzy