Fotoprotekcja to nieodzowny element codziennej pielęgnacji, bez względu na porę roku. Powinna być wprowadzona już od najmłodszych lat. Jest to o tyle ważne, że chroni nas to nie tylko przed objawami elastozy posłonecznej, ale także przed rakiem podstawnokomórkowym, kolczystokomórkowym, rogowaceniem słonecznym czy czerniakiem. Kiedy stajemy przed półką pojawia się dylemat. Filtry mineralne czy chemiczne? Które będą lepsze dla mojej skóry? To pytanie cyklicznie pada z ust klientów. Ciężko jest na nie jednoznacznie i trafnie odpowiedzieć ze względu na to, że obydwa rodzaje filtrów mają swoje wady i zalety. Aby trafnie dobrać je do potrzeb naszej skóry ważne jest, by poznać ich właściwości i charakterystykę. Wówczas będziemy mieć pewność, który z nich najlepiej będzie odpowiadał potrzebom naszej skóry.
Filtry mineralne i chemiczne – różnice
Te dwa rodzaje filtrów różnią się przede wszystkim mechanizmem działania oraz odczuwalną na skórze formułą preparatu. Zacznijmy od filtrów mineralnych. Ostatnimi czasy na ich temat zrobiło się głośno i wiele osób zainteresowało się ich dobroczynnymi właściwościami. Działanie filtrów mineralnych można porównać do lustra odbijającego promienie słoneczne. Wytwarzają one na powierzchni naskórka ochronny film, który nie przenika głęboko w skórę. Uchodzą zatem one za bezpieczniejsze w stosowaniu i lepiej tolerowane. Sprawdzą się przede wszystkim w przypadku cer suchych, wrażliwych, skłonnych do podrażnień czy dla dzieci. Zazwyczaj są one gęstsze, mają bardziej okluzyjną konsystencję. Mogą też delikatnie bielić, chociaż na rynku są dostępne nowoczesne formuły z dodatkiem barwnika. Przykładem takiego preparatu jest Mineralny krem ochronny SPF30 tonujący. Poprzez barwnik nie daje on zatem efektu bielenia skóry, dodatkowo wyrównuje jej koloryt i rozświetla. Tlenek cynku i dwutlenek tytanu to najpopularniejsze surowce wykorzystywane jako filtry mineralne.
Drugą grupą są filtry chemiczne. Ich system działania polega na absorbowaniu promieniowania UV, a następnie na przetwarzaniu energii pochodzącej z niego. Wnikają one głębiej w naskórek niż wyżej wymienione filtry mineralne, co związane jest z ich mechanizmem działania. W przypadku filtrów chemicznych mamy do czynienia ze zdecydowanie lżejszą konsystencją, którą pokochają cery tłuste, mieszane, skłonne do niedoskonałości oraz zwolennicy lekkich formuł. Bez wątpienia są one także przyjemną bazą pod letni makijaż. Nie pozostawiają na powierzchni naskórka białego filmu ani tłustej warstwy.
Nowoczesne filtry
Nieustannie rozwijająca się kosmetologia pozwoliła na odkrycie zupełnie nowych, innowacyjnych substancji promieniochronnych, które łączą w sobie cechy filtrów mineralnych i chemicznych. Takim związkiem jest np. Tinosorb M, znajdujący się w naszych preparatach. Jego mechanizm działania polega na jednoczesnym absorbowaniu, odbijaniu i rozpraszaniu promieni słonecznych. Dzięki temu jest niezwykle skuteczny w ochronie skóry przed negatywnym oddziaływaniem promieniowania UV.
Skuteczność zależy też od nas
Pamiętajmy, że kosmetyki chroniące nas przed szkodliwym działaniem promieni słonecznych, aby były skuteczne, powinny być aplikowane odpowiednio wcześnie czyli ok.30 minut przed wyjściem na słońce. Nie należy ich także mieszać na dłoni z innymi produktami takimi jak baza pod makijaż, podkład czy podstawowy krem pielęgnacyjny. Ważna jest także spora ilość preparatu nakładanego na skórę i jego reaplikacja kilkukrotnie w ciągu dnia. Dopiero wówczas możemy mieć pewność, że kosmetyk odpowiednio nas chroni.
Krem z filtrem należy do jednych z najważniejszych kosmetyków, które powinny znaleźć się w naszej kosmetyczce, nie tylko tej wakacyjnej.
0 komentarzy