W dzisiejszych czasach kult młodości jest wszechobecny. Czujemy się młodziej niż nasze matki i babki w podobnym wieku. Inaczej się zachowujemy inaczej ubieramy, inaczej dbamy o siebie. Dzisiejsze 50 latki to dawne czterdziestki, a współczesna kobieta ok 50-tki to raczej dojrzała matka niż żwawa babcia. Zmienił się styl życia a pragnienie bycia wiecznie młodym i pięknym jest coraz silniejsze. A czy nasza cera rozumie te zmiany, podąża za nimi i tym samym wolniej się starzeje? Aby tak było trzeba jej pomóc np. wybierając kosmetyki z fitoestrogenami.
Zmiany w skórze w okresie menopauzy
Niby wiadomo, że genów i biologii się nie oszuka, ale wciąż trwają próby, jak naturę przechytrzyć. Z wiekiem w organizmie zaczyna obniżać się poziom hormonów żeńskich – estrogenów i progesteronu. Ma to również niemały wpływ na kondycję skóry. Spada produkcja kolagenu. Ściany naczyń krwionośnych ulegają uszkodzeniu, zmniejsza się ich liczba i dochodzi do pogorszenia ukrwienia skóry. Brakuje jej elastyczności, jest sucha, cieńsza, bardziej wiotka, przez co zmienia się owal twarzy, pojawiają się tzw. „chomiczki”. Opadają kąciki ust i oczu. Zmiany te stają się wyraźnie widoczne w okresie okołomenopauzalnym. I tak jak organizmowi kobiety w tym czasie może pomóc hormonalna terapia zastępcza, tak skórze przysłuży się kuracja fitoestrogenami roślinnymi, zwykle pochodzącymi z soi.
Jak działają fitoestrogeny?
Fitoestrogeny naśladują działanie estrogenów w tkankach i kompensują objawy obniżonego stężenia hormonów. Mogą wywierać wpływ między innymi na odblokowanie genu odpowiedzialnego za syntezę kolagenu, a w konsekwencji powstawanie nowych włókien podporowych odpowiedzialnych za jędrność i prawidłowe napięcie skóry twarzy. Pod wpływem fitoestrogenów poszerzają się naczynia krwionośne, skóra staje się lepiej ukrwiona i odżywiona, zwiększa się jej gęstość i elastyczność. Drobne zmarszczki są mniej widoczne, cera jest zrelaksowana i odprężona.
Pielęgnacja cery dojrzałej
To wszystko sprawia, że preparaty bogate w fitoestrogeny roślinne są tak skuteczne w walce ze starzeniem skóry. Aby zwiększyć spektrum ich działania łączy się je często z innymi składnikami np. z silnie i długotrwale nawilżającymi (mukopolisacharydy, kwas hialuronowy) z odżywczymi witaminami, olejami, masłem Shea. Codzienna pielęgnacja powinna zapewnić skórze dojrzałej zarówno odpowiedni poziom nawilżenia, jak i natłuszczenie oraz odżywienie. Lżejsze kremy nawilżające stosujmy na dzień, zapobiegną one nadmiernej ucieczce wody, wygładzą cerę, lepiej zachowają się pod makijażem. Kosmetyki cięższe, pełne witamin i drogocennych olejów zastawny na noc. Nie bójmy się nakładać ich grubszą warstwą, skóra i tak wchłonie tyle i jej potrzeba. Osobno potraktujmy okolice oczu, wokół których skóra jest bardzo cienka i przez to w pierwszej kolejności narażona na zmarszczki. Delikatnie wklepywane kremy pod oczy przywrócą jej elastyczność, zregenerują przesuszony naskórek, spłycą „kurze łapki”.
Fitoestrogeny sprawdzają się również w preparatach modelujących owal twarzy. Doskonałe efekty przynosi ich połączenie z olejem z żywicy drzewa pistacia lentiscus w preparatach do masażu. Stosowane w ten sposób są swego rodzaju zastrzykiem młodości dla zmęczonej cery, poprawiają jej elastyczność, jędrność, gęstość, przywracają i podtrzymują „trójkąt młodości” wyznaczany przez kontury twarzy, zapewniają wręcz efekt liftingu. Warto spróbować.
Mimo, że dzisiejsza kosmetologia daje wiele narzędzi do walki z upływającym czasem (od podstawowej pielęgnacji domowej, przez wyszukane zabiegi gabinetowe po medycynę estetyczną) i tak pewnych procesów nie zatrzymamy. Możemy je jednak spowolnić, a umiejętnym postępowaniem optycznie złagodzić ich oznaki.
0 komentarzy