Peelingi kwasowe szturmem podbiły rynek kosmetyczny. Zasada ich działania polega na złuszczaniu chemicznym, które odbywa się w dwóch fazach. Pierwszy etap ma za zadanie doprowadzić do rozerwania wiązań białkowych między komórkami, powodując złuszczanie. Druga faza odpowiada za odbudowę i regenerację skóry.
Jak działają na skórę?
Wiele osób chętnie sięga po peelingi kwasowe ze względu na cały szereg ich dobroczynnych dla skóry właściwości. Nie zawsze jednak preparaty te są odpowiednio dobierane, co niestety ma wpływ na uzyskanie później efekty. Kwasy potrafią wiele. Mogą rozświetlać skórę, nawilżać, wzmacniać, uelastyczniać, usuwać przebarwienia, redukować ilość niedoskonałości, zaskórników, działać anti aging… Ważne jest jednak to, aby dobrać je do aktualnych potrzeb naszej skóry. Aby zrobić to odpowiednio, warto poznać bliżej działanie poszczególnych kwasów.
Peeling kwasowy dla cer trądzikowych
Niektóre kwasy potrafią działać synergistycznie, to znaczy, że wzajemnie potęgują swoje właściwości. Przykładem takiego połączenia jest Peeling kwasowy antytrądzikowy. Zawarty w preparacie kwas salicylowy dzięki właściwościom lipofilnym odpowiada za regulację pracy gruczołów łojowych oraz ich oczyszczanie. Kwas pirogronowy przyczynia się do redukcji zmian trądzikowych, ma właściwości komedolityczne i jest szczególnie pomocny przy trądzikach zlokalizowanych na żuchwie czy policzkach, mających wielokrotnie podłoże hormonalne. Natomiast kwas migdałowy ma właściwości antybakteryjne i skutecznie hamuje namnażanie bakterii będących przyczyną powstawania zmian trądzikowych.
Peeling kwasowy na przebarwienia
Po kwasy bardzo często sięgamy również walcząc z przebarwieniami. Kwas cytrynowy połączony z kwasem fitowym stanowi niezastąpiony duet w walce z przebarwieniami o różnej etiologii. Dodatkowo pomaga także zniwelować szary, ziemisty koloryt i uzyskać na skórze blask, świeżość. W przypadku przebarwień potrądzikowych, które powstają na podłożu toczącego się w skórze stanu zapalnego warto wybrać peeling z kwasem traneksamowym. To jeden z najnowszych kwasów wykorzystywanych w kosmetologii, który dodatkowo wzmacnia barierę naskórkową, poprawia nawilżenie skóry i zmniejsza jej zaczerwienienie.
Peeling kwasowy dla cery naczyniowej
Dla cer naczyniowych zarezerwowane są najdelikatniejsze formy złuszczania. Cery naczyniowe z widocznym zaczerwienieniem i teleangiektazjami, w większości bywają także wrażliwe i delikatne. Rozwiązaniem na skuteczną eksfoliację tego typu cery będą polihydroksykwasy: kwas laktobionowy i glukonolakton. Kwasy te ze względu na dużą cząsteczkę wolniej penetrują w głąb naskórka, co minimalizuje ryzyko podrażnień i dyskomfortu podczas stosowania. Poza działaniem złuszczającym taka mieszanina w peelingu kwasowym ma także właściwości nawilżające i kojące.
Jesień to idealny czas na wprowadzenie do swojej pielęgnacji peelingów kwasowych. Ważne jest jednak byśmy dobrali preparat odpowiednio do aktualnych potrzeb naszej skóry. Mam nadzieję, że to zestawienie Wam to ułatwi. Gdybyście mieli jednak nadal wątpliwości, który peeling kwasowy sprawdzi się u Was najlepiej możecie przesłać zapytanie o pielęgnację na adres: [email protected]
Na temat kwasu salicylowego słyszymy ostatnio bardzo wiele. Trudno bowiem znaleźć surowiec, który lepiej poradzi sobie z oczyszczaniem cer problematycznych. Znamy go przede wszystkim z dobroczynnego działania łagodzącego trądzik oraz normalizowania produkcji sebum. Aby trafnie wpleść go w swoją pielęgnację, warto poznać jego właściwości.
Kwas salicylowy – pochodzenie
Kwas salicylowy należy do grupy aromatycznych hydroksykwasów karboksylowych. Jest to główny przedstawiciel betahydroksykwasów (BHA) wykorzystywany w kosmetologii. Pozyskuje się go najczęściej z kory wierzby, ale występuje także w korze senesu, malinach, kwiatach rumianku, korze topoli. Istnieje również możliwość wyodrębniania go syntetycznie, z fenolu.
Dlaczego przy cerze trądzikowej warto stosować kwasy?
Kwasy to substancje o właściwościach złuszczających. Dzięki temu oddziałują na tempo odnowy naskórkowej, a to w przypadku cery trądzikowej jest niezwykle istotne. Każdy z hydroksykwasów wykorzystywanych w kosmetologii posiada dodatkowe właściwości. Jakie ma kwas salicylowy?
Kwas salicylowy działa przeciwzapalnie, dzięki czemu przyspiesza proces gojenia. Usprawnia także przebieg keratynizacji naskórka. Jest lipofilny, co sprawia, że najskuteczniej ze wszystkich dostępnych kwasów przedostaje się przez warstwę sebum do ujścia gruczołu łojowego i prowadzi do jego oczyszczenia. W ten sposób skutecznie odblokowuje tzw. „pory” skóry, redukując ilość zaskórników. Dodatkowo zmniejsza przebarwienia i plamy potrądzikowe, usprawnia system wymiary komórkowej na poziomie warstwy rogowej oraz kontroluje pracę sebocytów, co w konsekwencji ma także wpływ na redukcję powstawania zmian trądzikowych.
O czym należy pamiętać stosując kosmetyki z kwasem salicylowym?
Podczas stosowania kosmetyków z kwasem salicylowym bardzo ważny jest dobór odpowiednich preparatów uzupełniających. Istotne jest bowiem zachowanie równowagi między seboregulacją, eksfoliacją, nawilżaniem i dbaniem o płaszcz hydrolipidowy. Wskazane są kosmetyki o działaniu łagodząco-nawilżającym, wzmacniającym mikrobiom skóry i ochronne z filtrem. Bez ich jednoczesnego stosowania, pod wpływem działania kwasu salicylowego skóra może ulec przesuszeniu i podrażnieniu.
Kwas salicylowy jest bez wątpienia sprzymierzeńcem cer trądzikowych. Umiejętnie użyty potrafi znacząco poprawić stan skór problematycznych. Jesień to idealny moment by wprowadzić go do swojej pielęgnacji.
Rozszerzone pory bywają zmorą wielu z Was. Rozpatrywane są w kategoriach mankamentu, którego należy się pozbyć. Niejednokrotnie poszukiwany jest sposób na usunięcie porów z powierzchni skóry. Prawda jest jednak taka, że możemy zminimalizować ich widoczność, jednak nie pozbędziemy się ich całkowicie. Pory, czyli ujścia gruczołów łojowych są integralną częścią naszej skóry i pełnią ważną rolę w jej funkcjonowaniu.
Gruczoły łojowe – jaką pełnią rolę?
Występujące w naszej skórze (z różnym zagęszczeniem w zależności od miejsca) gruczoły łojowe produkują wydzielinę – sebum, która łączy się z potem, tworząc płaszcz hydrolipidowy, odpowiadający za pierwszą linię obrony naszej skóry przed przesuszeniem, drobnoustrojami i szkodliwymi czynnikami zewnętrznymi. Dodatkowo gruczoły łojowe biorą udział w procesie termoregulacji i eliminacji toksyn. Sebum odprowadzane jest na powierzchnię skóry przez ich ujścia, które nie stanowią defektu samego w sobie. Budzić niepokój powinny dopiero wtedy, kiedy są rzeczywiście bardzo widoczne, czy też kiedy dochodzi do dysfunkcji w ich pracy.
Rozszerzone pory – przyczyny
Czynniki predysponujące do nadmiernie rozszerzonych porów to bez wątpienia: geny, zanieczyszczenie powietrza czy niekorzystne warunki atmosferyczne, nadmierna ekspozycja na promieniowanie UV, zaburzenia w pracy płaszcza hydrolipidowego, nieodpowiednia pielęgnacja lub jej brak, zła dieta, nadprodukcja sebum, przebyty trądzik, zaburzenia hormonalne. Pory ma każdy z nas, tylko stopień ich poszerzenia jest różny. Narzędziem do zmniejszenia ich widoczności jest odpowiednia pielęgnacja, zabiegi w gabinecie kosmetycznym oraz dobre przygotowanie skóry przed makijażem.
Po pierwsze skuteczny demakijaż
Nic nie wpływa tak źle na kondycję porów, jak niedokładnie usunięty z powierzchni skóry makijaż i zanieczyszczenia. Skutecznie, a zarazem nieagresywne oczyszczanie, to podstawa walki z tym problemem. Szczególnie korzystny jest w tym przypadku dwuetapowy demakijaż. Pierwszy krok to zastosowanie kosmetyku „lubiącego tłuszcz”. Masełko oczyszczające będzie tu strzałem w dziesiątkę. Emolienty zawarte w tego typu produktach oczyszczają skórę głęboko, dzięki czemu ujścia gruczołów łojowych są pozbawione nadmiernej ilości wydzieliny, mas rogowych oraz zanieczyszczeń. W drugim etapie należy domyć skórę preparatem przeznaczonym do stosowania w połączeniu z wodą np. żelem czy pianką.
Czynnikiem, który wyjątkowo niekorzystnie działa na wygląd ujść gruczołów łojowych jest wysoka temperatura. Unikaj zatem mycia twarzy gorącą wodą.
Po drugie regularne złuszczanie
Rozszerzone pory mogą być także następstwem zalegających mas rogowo-łojowych. Dlatego istotnym elementem pielęgnacji skóry jest jej regularne złuszczanie. Idealnie sprawdzą się tu peelingi chemiczne zawierające kwasy oraz enzymatyczne o właściwościach proteolitycznych. Wśród kwasów warto zwrócić uwagę na te rozpuszczalne w tłuszczach, które skutecznie przebijają się w głąb gruczołów łojowych, doskonale je oczyszczając np. kwas salicylowy.
Po trzecie odpowiednio dobrana pielęgnacja
Na pozór wydawałoby się, że elementy takie jak dbanie o poprawne funkcjonowanie bariery hydrolipidowej, nawilżanie skóry, systematyczne stosowanie spf, tonizowanie, nie mają nic wspólnego z rozszerzonymi porami. Tymczasem nic bardziej mylnego. Wszystkie te elementy pielęgnacji mają wpływ na ilość i skład wydzielanego sebum, a przez to również na stan ujść gruczołów łojowych. Dlatego 2-3 razy w tygodniu warto sięgnąć po maskę detoksykującą. W tej roli idealnie sprawdzi się Kremowa kuracja antytrądzikowa.
Prawidłowa pielęgnacja domowa skóry to podstawa jeśli chcemy zmniejszyć widoczność rozszerzonych porów. Warto ją jednak uzupełnić o odpowiednio dobrane profesjonalne zabiegi w salonie kosmetycznym.
Makijaż na rozszerzone pory
Sztuka makijażu pozwala na widoczne wygładzenie powierzchni naskórka. Oczywiście każdy element make upu jest istotny, natomiast kluczem jest dobranie bazy pod makijaż, pozwalającej na uzyskanie efektu nieskazitelnie wyglądającej cery. To właśnie ona ma za zadanie wypełnić ubytki w skórze i trzymać makijaż w ryzach. PMF POREfectionist to lekka emulsja minimalizująca widoczność porów. Oprócz inteligentnego działania wygładzającego, ma ona także właściwości pielęgnacyjne. Posiada w swoim składzie niacynamid, który jest między innymi receptą na właściwą pracę gruczołów łojowych. Dodatkowo innowacyjne fermenty z wyselekcjonowanych komórek drożdży dbają o efekt tranlucent skin czyli tzw. azjatycki sekret piękna.
Rozszerzonych porów nie da się całkowicie zamknąć ani usunąć, ponieważ są elementem budowy naszej skóry. Można natomiast w znaczny sposób ograniczyć ich widoczność. Aby wydawały się mniejsze, muszą być czyste i zadbane.
Fotoprotekcja to nieodzowny element codziennej pielęgnacji, bez względu na porę roku. Powinna być wprowadzona już od najmłodszych lat. Jest to o tyle ważne, że chroni nas to nie tylko przed objawami elastozy posłonecznej, ale także przed rakiem podstawnokomórkowym, kolczystokomórkowym, rogowaceniem słonecznym czy czerniakiem. Kiedy stajemy przed półką pojawia się dylemat. Filtry mineralne czy chemiczne? Które będą lepsze dla mojej skóry? To pytanie cyklicznie pada z ust klientów. Ciężko jest na nie jednoznacznie i trafnie odpowiedzieć ze względu na to, że obydwa rodzaje filtrów mają swoje wady i zalety. Aby trafnie dobrać je do potrzeb naszej skóry ważne jest, by poznać ich właściwości i charakterystykę. Wówczas będziemy mieć pewność, który z nich najlepiej będzie odpowiadał potrzebom naszej skóry.
Filtry mineralne i chemiczne – różnice
Te dwa rodzaje filtrów różnią się przede wszystkim mechanizmem działania oraz odczuwalną na skórze formułą preparatu. Zacznijmy od filtrów mineralnych. Ostatnimi czasy na ich temat zrobiło się głośno i wiele osób zainteresowało się ich dobroczynnymi właściwościami. Działanie filtrów mineralnych można porównać do lustra odbijającego promienie słoneczne. Wytwarzają one na powierzchni naskórka ochronny film, który nie przenika głęboko w skórę. Uchodzą zatem one za bezpieczniejsze w stosowaniu i lepiej tolerowane. Sprawdzą się przede wszystkim w przypadku cer suchych, wrażliwych, skłonnych do podrażnień czy dla dzieci. Zazwyczaj są one gęstsze, mają bardziej okluzyjną konsystencję. Mogą też delikatnie bielić, chociaż na rynku są dostępne nowoczesne formuły z dodatkiem barwnika. Przykładem takiego preparatu jest Mineralny krem ochronny SPF30 tonujący. Poprzez barwnik nie daje on zatem efektu bielenia skóry, dodatkowo wyrównuje jej koloryt i rozświetla. Tlenek cynku i dwutlenek tytanu to najpopularniejsze surowce wykorzystywane jako filtry mineralne.
Drugą grupą są filtry chemiczne. Ich system działania polega na absorbowaniu promieniowania UV, a następnie na przetwarzaniu energii pochodzącej z niego. Wnikają one głębiej w naskórek niż wyżej wymienione filtry mineralne, co związane jest z ich mechanizmem działania. W przypadku filtrów chemicznych mamy do czynienia ze zdecydowanie lżejszą konsystencją, którą pokochają cery tłuste, mieszane, skłonne do niedoskonałości oraz zwolennicy lekkich formuł. Bez wątpienia są one także przyjemną bazą pod letni makijaż. Nie pozostawiają na powierzchni naskórka białego filmu ani tłustej warstwy.
Nowoczesne filtry
Nieustannie rozwijająca się kosmetologia pozwoliła na odkrycie zupełnie nowych, innowacyjnych substancji promieniochronnych, które łączą w sobie cechy filtrów mineralnych i chemicznych. Takim związkiem jest np. Tinosorb M, znajdujący się w naszych preparatach. Jego mechanizm działania polega na jednoczesnym absorbowaniu, odbijaniu i rozpraszaniu promieni słonecznych. Dzięki temu jest niezwykle skuteczny w ochronie skóry przed negatywnym oddziaływaniem promieniowania UV.
Skuteczność zależy też od nas
Pamiętajmy, że kosmetyki chroniące nas przed szkodliwym działaniem promieni słonecznych, aby były skuteczne, powinny być aplikowane odpowiednio wcześnie czyli ok.30 minut przed wyjściem na słońce. Nie należy ich także mieszać na dłoni z innymi produktami takimi jak baza pod makijaż, podkład czy podstawowy krem pielęgnacyjny. Ważna jest także spora ilość preparatu nakładanego na skórę i jego reaplikacja kilkukrotnie w ciągu dnia. Dopiero wówczas możemy mieć pewność, że kosmetyk odpowiednio nas chroni.
Krem z filtrem należy do jednych z najważniejszych kosmetyków, które powinny znaleźć się w naszej kosmetyczce, nie tylko tej wakacyjnej.
Sezon urlopowy wystartował. Ze względu na specyfikę wyjazdów w ciepłe miejsca oraz to, co może spotkać naszą skórę, chcemy być przygotowani na każdą ewentualność. Z drugiej jednak strony, bierzemy pod uwagę, że należy zoptymalizować wagę bagażu. Trzeba zatem rozsądnie podejść do tematu i wziąć jedynie najpotrzebniejsze rzeczy, dostosowane do warunków i potrzeb naszej skóry. Często jeździmy na wakacje z bliskimi, więc warto zwrócić uwagę, aby z zabranych przez nas zasobów mogło korzystać możliwie jak najwięcej osób. Produkty, które znajdą się w wakacyjnej kosmetyczce, powinny przede wszystkim być wielofunkcyjne, koić, nawilżać i zawierać odpowiednią ochronę przed promieniowaniem UV. Ważne jest także, aby nie zajmowały dużo miejsca. Dlatego sprawdzą się tu idealnie mini kosmetyki. Co konkretnie wziąć ze sobą?
Ochrona przed UV
Zacznijmy od elementarnej kwestii. Podczas wypadów wakacyjnych często jesteśmy narażeni na promieniowanie UV. W takich warunkach kluczowa jest wysoka fotoprotekcja. Dlatego specjalnie na lato przygotowaliśmy mini kosmetyk, którym jest Przeciwzmarszczkowy krem SPF50. Preparat ten zawiera stabilny układ filtrów, które chronią szerokopasmowo zarówno przed promieniowaniem UVA jak i UVB. Krem zmniejsza także skutki inflammagingu. Dodatkowo zawarte w nim składniki takie jak: alantoina, d-pantenol, kwas hialuronowy nawilżają i koją skórę po ekspozycji na słońce.
Lekki mini krem na lato
Lekkie produkty w upalne dni to rozwiązanie dające komfort użytkowania w codziennej pielęgnacji. Ważne jest, by kosmetyki te przy jednoczesnej lekkości i braku niepożądanej okluzji, w okresie letnim przynosiły także wystarczające nawilżenie, rozświetlenie, a także działały przeciwstarzeniowo. Tu idealnym rozwiązaniem jest forma lekkiej emulsji. Jeśli zależy nam na wyrównaniu kolorytu i uelastycznieniu skóry, to Emulsja z aktywną witaminą C spełni wszystkie te funkcje. Co istotne witamina C jest surowcem sprawdzającym się także w walce z przebarwieniami. Wbrew powielanym mitom można stosować ją także latem. Ważne jest jednak, by wybrać bezpieczną i stabilną formę np. tetraizopalmitynian askorbylu.
Kolejny produkt również w postaci lekkiej emulsji znajduje się także w linii Anti Dry. Nasz kultowy kosmetyk nawilżający doskonale sprosta potrzebom odwodnionej skóry, przyspieszy jej regenerację. Produkt wielozadaniowy, sprawdzi się w przypadku każdego typu cery, uwielbiany jest także przez mężczyzn.
S.O.S. dla skóry na urlopie
Regeneracja, kojenie i naprawa płaszcza hydrolipidowego to element, którego nie można pominąć przy wyborze mini kosmetyków na wakacyjny wyjazd. Nasza skóra w tym czasie jest przecież narażona na szereg niekorzystnych czynników wywołujących podrażnienia. Bez wątpienia niekorzystnie wpływają na nią długi czas spędzony w środkach lokomocji, brak dokładnego oczyszczania, zmiana wody. Ponadto mamy także do czynienia z klimatyzowanymi pomieszczeniami lub z drugiej strony z przesuszonym, gorącym powietrzem. To wszystko wpływa na funkcjonowanie bariery naskórkowej. Należy więc ją wspomagać składnikami takimi jak kompleks mikrobiomowy, fitoceramidy, emolienty. Kuracja S.O.S. intensywnie kojąca w wersji mini kosmetyku zastosowana jako maska całonocna, skutecznie ukoi skórę i dostarczy jej niezbędnych składników odbudowujących. Zniweluje także szorstkość naskórka oraz zmniejszy dyskomfort, który jest następstwem przesuszenia.
Nie zapominajmy również o dokładnym oczyszczaniu – najlepiej dwuetapowym. Emoliecyjne masełko oczyszczające to bestsellerowy kosmetyk, który sprosta usunięciu z powierzchni twarzy makijażu, zanieczyszczeń, ale także kremów z filtrem zaaplikowanych w ciągu dnia. Usuwa również nadmiar sebum, pozostawiając skórę miękką, gładką i bez niekomfortowego uczucia spięcia.
Mini kosmetyki idealne na wyjazd
Sumienne dbanie o każdy element podstawowej pielęgnacji, zapewni nam prawidłową kondycję skóry i po wyjeździe nie będziemy musieli zastanawiać się w jaki sposób ją ratować i doprowadzić do stanu sprzed wakacji. Urlop przecież może być czasem, kiedy przyjrzymy się bliżej swojej cerze i poświęcimy jej więcej uwagi. Skóra na pewno odwdzięczy nam się za to promiennym i świeżym wyglądem! Praktyczne rozwiązania w pielęgnacji wakacyjnej to klucz do sukcesu, więc wszystkie produkty, które zostały opisane są dostępne jako mini kosmetyki, idealne na okres urlopowy. Nie obciąży to ani waszego bagażu, ani portfela.
WAKACYJNA KOSMETYCZKA
Twoje ulubione kosmetyki dostępne teraz w wersji travel size
Skóra pod oczami jest inna niż na pozostałych partiach twarzy. Przede wszystkim jest cieńsza, ma mniej podściółki tłuszczowej, nie ma potrzebnych do jej optymalnego natłuszczania gruczołów łojowych. Dodatkowo okolica oczu jest jedną z bardziej mimicznych okolic twarzy. Wszystko to skutkuje większą skłonnością do widoczności cieni, przesuszenia, przedwczesnych zmarszczek, a także zmarszczek mimicznych. Wiele osób uskarża się także na opuchnięcia.
Skóra okolic oczu ma swoje szczególne potrzeby pielęgnacyjne, które najlepiej zaspokoi dedykowany tej strefie odpowiedni krem, ale o tym już za chwilkę;)
Przyczyny cieni pod oczami
W tym miejscu warstwa skóry jest bardzo cienka i niemalże pozbawiona tkanki tłuszczowej, czego rezultatem jest prześwitywanie naczyń krwionośnych. Przyczyną powstawania podkrążonych oczu może być także płytko unaczyniona skóra czy spowolnione mikrokrążenie. Nie bez znaczenia pozostają również nieodpowiednia dieta, zbyt mała ilość snu, niedotlenienie organizmu, długie godziny spędzone przed komputerem. Ponadto ciemne obwódki bywają wynikiem obciążeń genetycznych lub mogą być objawem poważnych schorzeń takich jak: cukrzyca, stany zapalne, choroby tkanki łącznej, alergiczne lub kontaktowe zapalenie skóry. Znaczenie ma także budowa anatomiczna. Na twarzy osób mających głęboko osadzone oczy powstaje iluzja dająca efekt zasinienia w oczodole. Wraz z wiekiem zjawisko powstawania cieni pod oczami postępuje. Mają na to wpływ m.in zaniki tkanki tłuszczowej, osłabienie mięśnia okrężnego oka czy mniejsze utlenowanie krwi.
Rodzaje cieni pod oczami
Barwnikowe – występują przejściowo, zazwyczaj u osób przed trzydziestką, w wielu przypadkach jako efekt intensywnego trybu życia. Wraz z wiekiem rośnie jednak tendencja do ich utrwalania. Są rezultatem kumulacji barwnika krwi w naskórku tj. hemoglobiny i produktów jej rozkładu: biliwerdyny, żelaza oraz bilirubiny.
Naczyniowe – najczęściej spotykane i w większości przypadków dziedziczone genetycznie. Ze względu na cienką budowę skóry pod oczami i płytkie położenie naczyń krwionośnych, cienie w tym miejscu są bardziej widoczne w postaci trudnych do zakrycia sinofioletowych podkówek.
Związane ze zmianami zanikowymi skóry, podskórnej tkanki tłuszczowej – określane mianem cieni „prawdziwych”. Są następstwem starzenia się poduszeczek tłuszczowych, które z czasem zmniejszają swoją objętość. Ponadto obniżeniu podlegają także tkanki policzka. Procesy te przyczyniają się do powstawania zagłębień w obszarze dolnej powieki, gdzie tworzą się cienie pod wpływem padającego światła.
Dolina łez – co to?
W okolicy oczu tworzy się także inny rodzaj cieni zwany doliną łez. Powstaje wskutek głębokich ubytków tkanki tłuszczowej. Jest to długie i wąskie wgłębienie, rozciągające się od wewnętrznego kącika oka na policzek. Biegnie dokładnie po torze spływania łez. Wraz z upływem czasu, dolina łez zapada się, czego rezultatem jest podkrążenie oczu, potęgując tym samym wyraz zmęczonej twarzy. Osoby dotknięte tą przypadłością, wyglądają na starsze niż w rzeczywistości i stale zmęczone. Problem ten występuje niezależnie od wieku, jednakże może on się nasilać wraz z procesem starzenia oraz u ludzi prowadzących niehigieniczny tryb życia. Nie bez znaczenia pozostaje kształt kości twarzoczaszki i grubość tkanki tłuszczowej w obrębie twarzy, przyczynia się to także do częstszego występowania tego defektu.
Co powinien zawierać kosmetyk redukujący cienie?
Składnikiem, który pomoże w walce z cieniami jest bez wątpienia kofeina poprzez pobudzanie mikrokrążenia. Ponadto kofeina jest antyoksydantem a to dodatkowy atut w kontekście pielęgnacji przeciwstarzeniowej.
Kofeinę znajdziecie w naszym najnowszym Kremie na cienie i opuchnięcia z linii Boost Care. Jego właściwości to przede wszystkim poprawia wyglądu skóry pod oczami, odżywienie, nawilżenie i rozjaśnienie tej okolicy. Doskonale sprawdzi się dla osób borykających się z zasinieniami pod oczami, suchością czy drobnymi zmarszczkami.
Czynników powstawania cieni pod oczami jest wiele. Spory wpływ na ich obecność mają geny czy budowa twarzoczaszki i jeśli tu leży przyczyna, to nie jest możliwe całkowite ich zniwelowanie. Jeśli natomiast cienie pod oczami są następstwem niehigienicznego trybu życia, nieodpowiedniej pielęgnacji wtedy wiele jest w naszych rękach. Wysypianie się, właściwa dieta, zrezygnowanie z używek oraz pielęgnacja dobrana odpowiednio do potrzeb skóry pod oczami, pozwolą zmniejszyć widoczność cieni nadając tym samym naszej twarzy promienny i zdrowy wygląd.