Pielęgnacja cery mieszanej naczynkowej bywa bardzo trudna. Posiada ona cechy skóry suchej oraz tłustej i bardzo często jest to wynikiem zaburzeń równowagi hydrolipidowej. Łojotok pojawia się w okolicy brody, czoła i nosa, a znów na policzkach i skroniach występuje większe przesuszenie. Dołóżmy do tego jeszcze widoczne rozszerzone naczynka krwionośne, szybko pojawiające się zaczerwienienie skóry np. w okolicy policzków, a czasem nawet wrażliwość związaną z działaniem różnych czynników zewnętrznych i jak widać mamy tutaj duży problem.
Niestety w tym przypadku należy działać na kilku poziomach. Z jednej strony regulować nadprodukcję sebum, która pojawia się w strefie T. Z drugiej nawilżać strefę U, a do tego działać jeszcze na rozszerzone naczynka. Co robić? Jak dobierać kosmetyki, by pielęgnacja przynosiła zadowalające efekty? Czego unikać, a na co postawić?
Łagodne i skuteczne oczyszczanie
Zacznij od prawidłowego, dokładnego i delikatnego oczyszczania skóry. W tym celu stosuj łagodne, ale skuteczne produkty usuwające makijaż oraz wszelkie zanieczyszczenia, które pojawiły się na skórze w ciągu dnia, a także po nocy. Postaw na letnią przegotowaną wodę i zrezygnuj z tarcia. Nie możesz zapomnieć również o tonizacji, która przywróci twojej skórze naturalne pH.
Tutaj zaproponuję Ci wspaniałe Emoliencyjne masełko oczyszczające, które możesz stosować na dwa sposoby. Zarówno do usuwania makijażu jak i mycia skóry. Zawiera ono nawilżające i wygładzające emolienty oraz składniki oczyszczające.
A jeśli nie lubisz tłustych konsystencji do mycia skóry, to wybierz albo Tonizujący żel do mycia twarzy, który skutecznie usunie zanieczyszczenia oraz nadmiar sebum, a przy okazji będzie też tonizował i aktywnie wpływał na mikrobiom skóry. Lub postaw na Delikatną piankę oczyszczającą probiotyki + CICA, która w swoim składzie zawiera kompleks mikrobionowy, ekstrakt z centelli azjatyckiej, trehalozę oraz łagodną betainę.
Składniki aktywne dla cery mieszanej i naczynkowej
Teraz czas na składniki aktywne. Skóra naczynkowa polubi witaminę C, witaminę K, krzem, algi morskie, arnikę górską, wyciąg z kasztanowca oraz nagietka, czy też rutynę. Musisz pamiętać, by w twojej pielęgnacji pojawiły się także substancje nawilżające, odbudowujące barierę hydrolipidową oraz składniki regulujące nadprodukcję sebum. W związku z tym pomyśl o wprowadzeniu do swojej pielęgnacji serum lub ampułki, która wzmocni naczynia krwionośne. Może to być kosmetyk z witaminą C do stosowania w porannej pielęgnacji np. serum pod krem z filtrem, albo produkt do aplikacji w wieczornej rutynie jak Skoncentrowana ampułka na naczynka z witaminą K2, PP, trokserutyną i prowitaminą B5. Z jednej strony będziesz działać antyoksydacyjnie, wzmacniać naczynia krwionośne, ale też je chronić i zmniejszać ich widoczność.
Lekki krem wzmacniający naczynka
Po serum czy ampułce należy nałożyć odpowiedni krem. Cera mieszana naczynkowa „polubi” lekkie formuły preparatów. Moja propozycja dla ciebie to Krem-żel redukujący zaczerwienienia o przyjemnej konsystencji, który nawilży, wygładzi, ukoi, zniweluje zaczerwienienie oraz nada cerze wypoczęty i promienny wygląd. Ten kosmetyk zawiera w swoim składzie między innymi naturalną rutynę i aktywne wyciągi roślinne. Nada się również dla skóry wrażliwej i super sprawdzi się pod makijaż.
A może wolisz połączenie pielęgnacji z już delikatnym kryciem? Co powiesz na CC korektor na naczynka, który w składzie oprócz korygujących – koloryzujących pigmentów zawiera witaminę K2 , E i A, substancje nawilżające i łagodzące. Świetna propozycja na dzień dla skór naczynkowych i mieszanych.
Cera mieszana i naczynkowa – jaki peeling?
Pamiętaj także o głębszym oczyszczeniu skóry. Na początek zastosuj peeling, który skutecznie usunie nadmierną warstwę rogową naskórka, a następnie nałóż maseczkę. Pamiętaj, by wystrzegać się ziarnistych peelingów, które nie są dobrym rozwiązaniem przy skórze naczynkowej. Z jednej strony oczyszczaj, złuszczaj, a z drugiej nawilżaj i dbaj o naczynia krwionośne. Moja kolejna propozycja dla ciebie to innowacyjny Peeling kwasowy na naczynka, idealny do delikatnej eksfoliacji. Będzie nie tylko złuszczał i wygładzał skórę, ale też działał antyoksydacyjnie i redukował zaczerwienienie.
Stosuj filtry i nigdy o nich nie zapominaj. Będą one chroniły twoją skórę nie tylko przed zbyt szybkim fotostarzeniem, czy przebarwieniami, ale też ochronią naczynia krwionośne przed szkodliwym działaniem czynników zewnętrznych. Mam nadzieję, że moje propozycje i wskazówki ułatwią ci pielęgnację cery mieszanej i naczynkowej.
Booster, czyli kosmetyk, który ma „doładować” naszą skórę dawką cennych składników aktywnych, które w danym momencie są jej potrzebne. Lubię to określenie, nawet bardziej niż serum i nie będę ukrywać, że w mojej pielęgnacji tego typu preparat zajmuje wysoką pozycję. A kiedy w ofercie Dr Skin Clinic pojawiły się aż 4 boostery wykrzyknęłam WOW. Coś dla osób borykających się z trądzikiem. Coś dla skór starzejących się, ale też dla osób, które poszukują rozjaśnienia, czy rozświetlenia cery. Działamy na kilku płaszczyznach, a przede wszystkim działamy aktywnie.
Na początku myślałam, by opowiedzieć Wam o każdym boosterze w kilku słowach, jednak stwierdziłam, że polecę Wam coś, co będzie aktualne ze względu na nadchodzący sezon. Pewnie już się domyślacie, że chodzi o witaminę C, którą znajdziecie w boosterze rozjaśniającym. Kocham witaminę C, bo jest ona wspaniałym antyoksydantem i można ją stosować w pielęgnacji bez względu na wiek. Mamy kilka form witaminy C. Te bardziej i mniej stabilne, czy choćby te bardziej lub mniej aktywne. Mimo tego witamina C wymiata wolne rodniki, wspomaga walkę ze stresem oksydacyjnym, rozświetla i rozjaśnia skórę. W zależności od formy i stężenia może podziałać na przebarwienia a nawet trądzik. Wzmacnia także naczynia krwionośne, odświeża koloryt skóry. Jest niezastąpiona w pielęgnacji.
Moc składników aktywnych
Booster rozjaśnianie zawiera w składzie 15% witaminę C w formie SAP. Mogą po nią sięgać zarówno osoby posiadające skórę normalną i suchą, jak i tłustą, mieszaną oraz problematyczną. Ta forma witaminy C nie tylko posiada właściwości antyoksydacyjne, przeciwzmarszczkowe i rozjaśniające, ale też antybakteryjne. Dodatkowo w składzie znajdziemy 5 % glukonolakton. Cóż to za substancja? Jest to kwas z grupy PHA ( polihydroksykwasów ), który nawilża, usprawnia złuszczanie naskórka oraz łagodzi podrażnienia. Połączenie tego kwasu z witaminą C dodatkowo zadziała na problem widoczności rozszerzonych naczyń krwionośnych. I co Wy na to?
Booster rozjaśnianie – mój faworyt
Bardzo spodobała mi się konsystencja tego boostera. Jest ona wodnisto – żelowa o lekkiej żółtej barwie. Dobrze rozprowadza się na skórze, momentalnie wchłania i nie pozostawia lepkiej czy tłustej warstwy. Przez to też po chwili od jej aplikacji możemy nałożyć nasz ulubiony krem. Na stronie marki znajdziemy instruktażowy filmik z opisaną formą aplikacji, a co ciekawe możemy też dodawać kilka kropli tego boostera do naszego ulubionego kremu, by osiągnąć jeszcze lepsze rezultaty. Jak dla mnie świetna sprawa. Booster stosuję w porannej pielęgnacji i zawsze pamiętam, by nałożyć filtr. Czy wiecie, że połączenie witaminy C z działaniem SPF daje jeszcze lepszy efekt ochrony przed wolnymi rodnikami?
Wspomniałam na początku, że polecę Wam właśnie ten preparat ze względu na nadchodzący sezon. Jeśli jeszcze do tej pory nie stosowaliście witaminy C w Waszej pielęgnacji, a widzicie, że skóra ze względu na zimę jest poszarzała, brakuje jej blasku to będzie idealny kosmetyk. Dzięki niemu rozjaśnicie cerę i poprawicie jej koloryt. Zadbacie o to, by dostarczyć skórze niezbędnych antyoksydantów. Dodatkowo będzie ona wyglądała na bardziej wypoczętą i zdrowszą. Oczywiście przy dłuższym stosowaniu boostera zauważycie też więcej pozytywnych efektów, jakie daje nam witamina C. Dlatego też wyjątkowo polecam Wam ten kosmetyk, bez względu na to w jakim jesteście wieku czy też jaki typ skóry posiadacie. Sama stosuję go w mojej porannej pielęgnacji i jestem z niego bardzo zadowolona.
Kobieta zmienną jest, nie tylko w swoim wyglądzie czy zachowaniu, ale również w pielęgnacji. Kiedy usłyszałam pytanie o mój ulubiony krem do twarzy Bandi zaczęłam się poważnie zastanawiać. Dlaczego? Bo w zależności od potrzeb czy stanu mojej skóry lubię je zmieniać i sięgam po takie, które w danym momencie sprawdzają się najlepiej. Czy to ze względu na skład i substancje aktywne, czy znów ze względu na efekty jakie dają.
Krem do twarzy dostosowany do potrzeb skóry
Skóra każdej z nas ma inne potrzeby i może też różnie reagować na dany kosmetyk. Kobiety posiadające cerę dojrzałą będą szukały kremu do twarzy, który zmniejszy zmarszczki, wygładzi czy nieco ujędrni. Młode kobiety postawią na nawilżanie. Posiadaczki skóry problematycznej wybiorą preparaty zmniejszające trądzik, stany zapalne, łagodzące. Mogę tutaj wymieniać i wymieniać, a prawda jest taka, że każda z nas zasługuje na to co najlepsze. Ciekawe substancje aktywne, przyjemne konsystencje, a przede wszystkim widoczne efekty działania.
Moi faworyci
Wybrałam dwa kremy do twarzy i jeden pod oczy. Zapytacie dlaczego? Dla mnie kompletna pielęgnacja to właśnie preparat, który zadba o delikatną, cienką skórę wokół oczu oraz krem do twarzy, który spełni moje oczekiwania podczas codziennego użycia a także w stanach, gdy moja skóra jest bardziej wrażliwa i potrzebuje wyjątkowego traktowania.
Kojący krem przeciwzmarszczkowy
Kojący krem przeciwzmarszczkowy to moim zdaniem taka perełka wśród kosmetyków Bandi. Po pierwsze jest to produkt hipoalergiczny. Nie posiada w składzie żadnych barwników czy zapachów, a aromat, który wyczujecie został uzyskany przez połączenie wszystkich substancji w formule. Dla mnie to ważna sprawa gdyż posiadam skórę wrażliwą, która potrafi być „kapryśna”. W przypadku stosowania tego kremu do twarzy nic absolutnie złego się nie działo. Druga ważna sprawa to oczywiście cenne składniki aktywne jak bakuchiol, bioferment z bambusa, kompleks mikrobionowy czy trehaloza. A dzięki nim efekty jakie uzyskamy, czyli działanie przeciwzmarszczkowe, redukcja przesuszenia, korzystny wpływ na mikrobiom skóry, wzmocnienie bariery naskórkowej jak i ukojenie, łagodzenie już występujących podrażnień. I trzecia sprawa to wszystkie plusy wynikające z kwestii eko. Produkt biodegradowalny, w szklanym opakowaniu, zero substancji kontrowersyjnych. Sami widzicie, zero minusów.
Kuracja SOS intensywnie kojąca
Teraz czas na Kurację SOS intensywnie kojącą. Jeden kosmetyk, a tak wspaniałe działanie kiedy skóra jest podrażniona, zaczerwieniona czy nawet swędząca np. po zabiegach kosmetycznych. To właśnie wtedy wymaga od nas odpowiedniego działania. Łagodzenia i ukojenia. Regeneracji i wzmocnienia bariery naskórkowej. Nawilżenia, a nawet prawidłowego natłuszczenia. Redukcji rumienia, nadwrażliwości, a nawet nieprzyjemnego „ściągnięcia”. Z każdym tym problemem radzi sobie właśnie owa kuracja SOS. Konsystencja przyjemnego kremu, który dobrze rozprowadza się na skórze. Do tego skład, a w nim fitoceramidy, kompleks mikrobionowy, naprawczy owies koloidalny, emolienty, masło Shea. Same dobroczynne substancje. Z jednej strony kuracja do stosowania w wyjątkowych momentach, ale moim zdaniem również bardzo dobry krem do twarzy, który w swojej pielęgnacyjnej rutynie powinna mieć każda z nas.
Peptydowy krem odmładzający pod oczy
I na koniec Peptydowy krem odmładzający pod oczy. Pewnie pomyślicie, że to krem dla kobiet dojrzałych? Nic bardziej mylnego. Pamiętajcie, że starzenie się skóry najszybciej zaczynamy dostrzegać w okolicy oczu, gdzie pojawiają się pierwsze zmarszczki. I właśnie dlatego o tę część naszej twarzy należy wyjątkowo dbać. A ten krem pod oczy, dzięki zawartym w formule aktywnym peptydom podziała na pierwsze i już widoczne oznaki starzenia. Dołóżmy jeszcze olej abisyński, olej buriti czy olej z ogórecznika, a otrzymamy działanie regenerujące, nawilżające, ujędrniające. Plus złoto koloidalne, łagodzący d-panthenol, odżywcze masło Shea. Rewelacyjna mieszanka substancji o dobroczynnym działaniu dla naszej skóry. Dodam również, że krem sprawdza się w porannej i wieczornej pielęgnacji, a także stanowi świetną bazę pod makijaż okolicy oczu.
Teraz już znacie mój wybór, choć tak jak wspomniałam na początku nie był on łatwy. W ofercie Bandi znajdziecie wiele świetnych kremów do twarzy, które dopasujecie do swoich potrzeb i zgodnie z Waszymi wymaganiami. I pamiętajcie, że każda z nas zasługuje na wyjątkową pielęgnację, bo każda z nas jest wyjątkowa.
Zima rządzi się własnymi prawami. Raz mróz, raz zimny wiatr, raz śnieg, a innym razem deszcz. Dołóżmy do tego jeszcze podkręcone kaloryfery i suche powietrze w domach. A smog panujący w dużych miastach? Można tak wyliczać i wyliczać, a nasza skóra cierpi. Jak więc o nią zadbać? Jaki krem na zimę wybrać, by chronił, ale też dawał nam poczucie komfortu? Czym się kierować przy wyborze tego najlepszego kremu i na co zwracać uwagę?
Krem na zimę – jaka powinna być konsystencja?
Najważniejsza zasada to dobór kosmetyku do typu naszej skóry. Wielu specjalistów poleca stosowanie tłustych preparatów zimą. Im tłustsze i gęstsze tym lepiej. Nie oszukujmy się. Nie każda skóra będzie lubiła taką dawkę natłuszczenia, czy też zastosowanie dużej ilości substancji okluzyjnych jak np. parafina. Dlatego też warto zwrócić uwagę nie tylko na samą konsystencję produktu, ale przede wszystkim na jego skład oraz dopasowanie substancji aktywnych, ochronnych, emolientowych do typu naszej skóry.
Jakie substancje powinny znaleźć się w dobrym kremie na zimę?
Zacznijmy od lipidów, czyli tłuszczy. Zaliczamy do nich takie składniki jak roślinne oleje i tutaj warto wyróżnić olej makadamia, olej kokosowy, olej arganowy, olej konopny, olej lniany czy olej z awokado. Kolejna grupa to lipidy pochodzenia zwierzęcego jak lanolina, wosk pszczeli, cholesterol, lecytyna czy ceramidy. Lipidy są budulcem skóry, wzmacniają jej barierę hydrolipidową, ale też potrzebujemy ich dla odpowiedniej kondycji naszej skóry. Im większa ilość lipidów w kremie tym lepiej dla osób posiadających skórę suchą, odwodnioną czy skłonną do atopii.
Kolejna ważna grupa to oczywiście antyoksydanty i witaminy. Wymiatając wolne rodniki z naszej skóry będą chroniły ją przed stresem antyoksydacyjnym i złym działaniem czynników zewnętrznych jak np. smog. Bez względu na to jaki posiadasz rodzaj skóry zwróć uwagę, by w zimowym kremie znalazła się witamina E, witamina C jak i witamina A. Jeśli posiadasz skórę naczynkową, wrażliwą, skłonną do powstawania rumienia wybierz krem wzbogacony o witaminę K, witaminę PP , które wzmocnią naczynka i zabezpieczą je przed pękaniem na mrozie.
Niezbędnym elementem chroniącym naszą skórę przed nadmierną ucieczką wody z naskórka są humektanty, czyli substancje wiążące wodę w skórze, jak np. kwas hialuronowy. Postaw na taki krem na zimę, który zawiera różne formy tego kwasu. Oczywiście najskuteczniejszy będzie niskocząsteczkowy kwas hialuronowy, który nie tylko nawilży skórę i zatrzyma wodę w naskórku na dłużej, ale też pomoże odbudować jej barierę hydrolipidową.
Zwróć również uwagę na takie substancje jak ektoina, która chroni błony oraz DNA naszych komórek przed ich uszkodzeniem, a dodatkowo nawilża i regeneruje naskórek. Bardzo ważna jest także tyrokserutyna zmniejszająca widoczność rozszerzonych naczyń krwionośnych i wskazana w przypadku osób, u których szybko pojawia się rumień. Ważne są także kompleksy mikrobionowe wzmacniające ochronę mikrobiologiczną naszej skóry. Jak widzisz tych substancji jest dość dużo, więc spokojnie znajdziesz dla siebie odpowiedni krem na zimę.
Krem na zimę – propozycje
Na koniec polecę Ci kilka wspaniałych kremów, które świetnie sprawdzą się w zimowej pielęgnacji. Pierwszy z nich to kremowa kuracja nawilżająco – naprawcza. Posiada w składzie 3% estry cholesterolu wspomagające funkcje barierowy hydrolipidowej, jak i ektoinę, olej kokosowy, masło Shea czy niskocząsteczkowy kwas hialuronowy. Krem posiada gęstą konsystencję i najlepiej sprawdzi się w przypadku skóry suchej, odwodnionej lub też zmagającej się z przejściowym przesuszeniem związanym właśnie z panującą zimą czy też po zabiegach kosmetycznych. Jest to preparat, który można aplikować codziennie w wieczornej pielęgnacji.
Druga propozycja to kremowa kuracja na naczynka zawierająca w składzie 2% witaminę PP, witaminę K, estry cholesterolu wspomagające funkcje bariery hydrolipidowej, czy masło Shea i tyrokserutynę. Jest to kolejny kosmetyk do stosowania w wieczornej pielęgnacji dla skór suchych, ale też naczynkowych i wrażliwych. Będzie koił, łagodził zaczerwienienia i podrażnienia, jak i intensywnie nawilżał.
Tym razem polecę Ci krem na zimę do stosowania w porannej, ale i wieczornej pielęgnacji, który nie dość, że złagodzi podrażnienia, niweluje zaczerwienienia to jeszcze będzie działał na nią ochronnie i dodatkowo usprawni funkcje bariery hydrolipidowej. Jest to kuracja S.O.S intensywnie kojąca, zawierająca w składzie aż 14% emolienty, fitoceramidy zmniejszające objawy przesuszenia skóry, naprawczy owies koloidalny przywracający prawidłowy poziom natłuszczenia skóry czy kompleks mikrobionowy. Sprawdzi się w przypadku każdego typu skóry zwłaszcza w zimowej pielęgnacji.
Mam nadzieję, że teraz już wiesz na co zwrócić uwagę przy wyborze najlepszego kremu na zimę i czym się kierować, a moje propozycje pomogą Ci w podjęciu decyzji, który z kosmetyków z oferty Bandi wybrać!
KREM NA ZIMĘ
Wybierz ochronę i pielęgnację dopasowaną do potrzeb Twojej skóry
Kiedy według Was jest dobry moment na rozpoczęcie przygotowań do wiosny? Co wtedy robicie? Macie jakieś swoje sprawdzone sposoby? Cały czas powinniśmy dbać o nasze ciało, skórę, twarz czy włosy. Jednak rzeczywistość pokazuje, że to właśnie ze zbliżającą się wiosną zaczynamy bardziej intensywnie myśleć o przygotowaniach naszej skóry na przyjście słonecznych i cieplejszych dni. Dziś zdradzę Wam co zrobić, jakie kosmetyki wprowadzić i jak najlepiej wykorzystać czas, który pozostał nam do wiosny.
Od czego zacząć przygotowania do wiosny?
Podstawą każdej pielęgnacji jest odpowiednie oczyszczanie, regularne złuszczanie, codzienne nawilżanie i regeneracja. Skóra po zimie bardzo często jest przesuszona i ma ziemisty odcień, a przecież chcemy by była rozjaśniona, dobrze nawilżona, wyglądała pięknie i zdrowo. Od czego zacząć przygotowania do wiosny i jak osiągnąć takie efekty?
Prawidłowe oczyszczanie skóry
Odpowiednie oczyszczanie. Codzienne, wieczorne usuwanie makijażu, łoju, potu, kurzu, zanieczyszczeń z powietrza. Warto zainwestować w dobre kosmetyki oczyszczające, w których powinny znaleźć się substancje powierzchniowo-czynne, delikatne związki myjące i pieniące. Nie można zapomnieć o wodzie, która spłukuje mieszaninę i dodatkowo oczyszcza. Polecam Wam stosowanie przegotowanej letniej wody. Działa delikatniej na skórę. Preparaty oczyszczające zawsze dobieramy w zależności od rodzaju naszej cery. Nie możecie też zapomnieć o toniku! Moim ulubionym żelem oczyszczającym jest ten z serii Eco Friendly Care. Posiada w składzie wspaniałe probiotyki, które zadbają o nasz mikrobiom. Delikatnie myje i tonizuje skórę.
Kosmetyki złuszczające
Kolejny etap to regularne złuszczanie. I tutaj wkraczają peelingi oraz preparaty z kwasami. Jak wiecie, to właśnie dzięki nim pozbędziemy się martwych komórek naskórka, odświeżymy skórę, poprawimy jej koloryt, wpłyniemy na produkcję nowych, młodych komórek, ale też przygotujemy skórę do przyjęcia substancji aktywnych, które pomogą nam w jej regeneracji i odbudowie po zimie. Jakie kosmetyki polecam?
Jeśli lubicie kosmetyki naturalnie to oczywiście trójaktywny peeling z serii Eco Friendly Care będzie dla Was idealny. Posiadając skórę problematyczną, tłustą, a nawet trądzikową to koniecznie spróbujcie peeling kwasowy antytrądzikowy z 10% kwasem pirogronowym oraz kwasem migdałowym i salicylowym. Jeśli tak jak ja posiadacie cerę mieszaną to polecam zastosowanie kuracji z kwasem migdałowym i polihydroksykwasami. Dla osób z cerą naczynkową najlepszym rozwiązaniem będzie peeling kwasowy na naczynka z 10% kwasem laktobionowym. A co dla cer suchych? Silnie nawilżający peeling z 10% mocznikiem oraz kwasem mlekowym. Jak widzicie wybór jest ogromny i każdy znajdzie coś dla siebie.
Witamina C oraz filtry UV
Kolejny etap w przygotowaniu skóry na przyjście wiosny to oczywiście witamina C. Sięgam po nią cały rok, bo wiem, iż jest ona wspaniałym antyoksydantem i też ładnie rozjaśnia oraz rozświetla skórę. Jeśli natomiast pominęliście ją w zimowej rutynie to teraz jest najlepszy czas, by do niej wrócić. Moja propozycja witaminy C to koktajl olejowy z serii C-Active Care. Zaznaczam, iż produkt jest w formie lekkiego olejku, więc jeśli wolicie jeszcze lżejsze formuły to sprawdźcie booster z witaminą C. A skoro nawiązałam do kwasów, ale też witaminy C to nie możecie zapomnieć o filtrach UV!!!! Promieniowanie zaczyna już wzrastać, a przecież nikt z nas nie chce nabawić się przebarwień.
Kosmetyki ochronne
Jak wiecie skóra pełni bardzo ważne dla nas funkcje. Między innymi chroni cały nasz organizm przez czynnikami zewnętrznymi. Ale jest też coś, co chroni naszą skórę. Jest to właśnie płaszcz hydrolipidowy. Zabezpiecza ją przed drobnoustrojami i grzybami. Działa niczym naturalny krem, bo zapobiega utracie wody, ale i natłuszcza. Niestety prawda jest taka, że większość z nas ma uszkodzony płaszcz hydrolipidowy, a to za sprawą złej pielęgnacji czy też źle dobranych kosmetyków lub przeprowadzanych zabiegów. I tutaj wkracza odbudowa jako kolejny etap w regeneracji skóry po zimie. Stawiamy na preparaty zawierające w składzie emolienty (skwalan, woski, lecytyna, fosfolipidy, ceramidy, sterole), kwas hialuronowy, aloes, aminokwasy, prowitaminę B5, mocznik, niacynę, witaminy A, C, E. Warto przyjrzeć się bliżej nowej serii Anti irritate, która nie tylko posiada wiele wspaniałych substancji odbudowujących hydrolipidowy płaszcz, ale też i takie, które będą wspomagały nasz mikrobiom i chroniły skórę.
Jestem ciekawa czy już rozpoczęliście przygotowania skóry na przyjście wiosny? Czy korzystacie teraz z jakiś zabiegów? Jak wyglądają Wasze etapy pielęgnacji i czy korzystacie z kosmetyków, o których dziś wspomniałam?
Mówi się, że oczy są zwierciadłem duszy, przyciągają uwagę, pokazują emocje, ale i budują zaufanie w relacjach międzyludzkich. Wiele w tym prawdy. Dlatego też, my kobiety bardzo szybko zwracamy uwagę na zmiany pojawiające się w obrębie oczu. Jest to także jeden z tych tematów, o które najczęściej pytacie. Anita, poleć dobry krem pod oczy przeciwzmarszczkowy? Anita, jak mam działać na pierwsze zmarszczki wokół oczu? Podejmuję wyzwanie i zapraszam Was do lektury!
Cienka skóra wokół oczu! Jak o nią dbać?
Zacznijmy od pierwszej ważnej sprawy! Musicie wiedzieć, iż skóra wokół oczu jest pięć razy cieńsza niż na pozostałych częściach twarzy, ma mniej kolagenu, elastyny i gruczołów łojowych. Zdecydowanie szybciej traci jędrność, szybciej się przesusza, jak i w pierwszej kolejności jest narażona na zmarszczki. I jeśli teraz dołożymy jeszcze opuchnięcia, wrażliwość lub zasinienia to mamy komplet!!! Co robić i jak dbać o skórę wokół oczu? Po jaki krem pod oczy sięgać i jakich substancji aktywnych szukać?
Jak dbać o skórę wokół oczu w domowym zaciszu?
Zacznę od kilku wskazówek, które pomogą Wam w pielęgnacji skóry wokół oczu. Po pierwsze, przed nałożeniem kremu pod oczy warto włożyć go na kilka minut do lodówki i schłodzić. Wtedy zadziałamy efektem krioterapii i zmniejszymy opuchnięcia. Prosty, ale bardzo skuteczny sposób. Po drugie sen, a nawet duża dawka snu i zero alkoholu wieczorową porą! Bardzo fajnym rozwiązaniem są także okłady z użyciem ziołowych kompresów, np. z szałwi, mięty pieprzowej czy zielonej herbaty. Polecam także położyć plasterek z ogórka na oczy. Wiem, sposób stosowany od lat, ale dzięki zawartości witaminy K w ogórku, antyoksydantów oraz kwasu fenolowego zadziałacie korzystnie na przepływ krwi w naczyniach. Z kolei okład kawowy z zimnego naparu świetnie zniweluje obrzęki i cienie pod oczami.
Jeśli już jesteśmy przy zasinieniach, które często występują w kolorze fioletowym to musicie wiedzieć, iż jest to tzw. efekt utleniania krwi, która prześwituje przez bardzo cienką skórę. Jeśli natomiast cienie są w kolorze brązowym oznacza to, że mamy zmniejszoną ilość lipidów w skórze. Zwróćcie na to szczególną uwagę, gdyż w ten sposób będzie mogli lepiej dobrać pielęgnację okolicy oczu.
Czy jest jeszcze coś, co możemy zrobić w domowym zaciszu? Masaż skóry wokół oczu, wykonany codziennie przez 3 do 5 minut poprawi krążenie i rozjaśni skórę. Wykonujemy go okrężnymi ruchami wokół oczu stosując dodatkowo olejek lub tłusty krem. Bardzo ważny jest także delikatny demakijaż wykonany przy użyciu kosmetyków przeznaczonych do tego celu. Starajcie się unikać wszelkich preparatów, które zawierają w składzie silnie oczyszczające substancje lub też wiele zapachów. Pamiętajcie, że ruchy w demakijażu powinny być delikatne i płynne, bez rozciągania skóry.
Jaki krem pod oczy wybrać i na co zwracać uwagę?
Ok, to teraz możemy przejść do wisienki na torcie, czyli kremu pod oczy, który zawsze dopasowujemy do potrzeb naszej skóry. Jakie właściwości powinien posiadać dobry krem? I tutaj zwracajcie uwagę na takie substancje aktywne jak:
Kofeina – zwęża naczynia krwionośne i skutecznie walczy z obrzękami oraz zmniejsza zasinienia
Kwas hialuronowy – przyciąga cząsteczki wody. Działa nawilżająco ( zatrzymuje wodę w skórze)
Witamina E – poprawi mechanizmy obronne skóry i będzie chronić przed działaniem wolnych rodników
Peptydy – są nieco łagodniejsze od retinolu, ale działają bardzo podobnie.
Witamina A – wzmocni kolagen, zredukuje zmarszczki, wygładzi skórę
D-panthenol, alantoina – złagodzą zaczerwienienia
Witamina C – rozjaśni, zrewitalizuje i zadziała antyoksydacyjnie
Sprawdzajcie, czy krem został przebadany dermatologicznie i okulistycznie oraz czy może być stosowany przez osoby noszące soczewki kontaktowe. Bardzo ważne jest także to, czy producent kosmetyków zastosował w składzie filtry przeciwsłoneczne. Jeśli nie to należy pomyśleć o odpowiedniej ochronie w tej okolicy twarzy.
Krem pod oczy BANDI
I na zakończenie polecę Wam kilka moich ulubionych i sprawdzonych kremów pod oczy. Pierwszy z nich to krem z aktywną witaminą C z serii C-Active Care. Ma lekką formułę i niech Was ona nie zmyli, bo w składzie zawartą mamy jedna z najlepiej działających form witaminy C.
Moja druga propozycja dla Was to ostatnie odkrycie, a mianowicie peptydowy krem odmładzający. Bardzo fajne zestawienie składników aktywnych, a przede wszystkim peptydy, które przynoszą rewelacyjne efekty w działaniu anti-aging.
I coś dla miłośniczek naturalnej pielęgnacji. Seria Ecofriendly Care rewitalizujący krem pod oczy. Zadziała na cienie, wzmocni skórę wokół oczu oraz podziała korzystnie na nasz naturalny mikrobiom. Zawiera w składzie naturalny odpowiednik retinolu, czyli bakuchiol, który będzie przeciwdziałał zbyt szybkiemu starzeniu się skóry.
Koniecznie dajcie znać, czy już poznaliście owe preparaty, który z nich najlepiej się u Was sprawdza i jak dbacie o okolicę wokół oczu?