Chcielibyśmy, aby glow, czyli efekt promiennej, wypoczętej i nieskazitelnej cery towarzyszył nam przez cały rok. Jednak latem jest to wręcz obowiązkowe. Skóra ma wyglądać zdrowo i pięknie. Tym bardziej, że często rezygnujemy w tym okresie z kamuflującego makijażu, który mógłby ukryć drobne defekty cery. Jak zatem zadbać o skórę w czasie lata, by zabłysła swoim naturalnym pięknem? Najlepiej w 4 prostych krokach pielęgnacyjnych.
Oczyszczanie – pierwszy krok do efektu glow
Oczyszczanie to jeden z ważniejszych etapów pielęgnacji dla uzyskania efektu glow. Od niego bowiem często zależy stan samej skóry oraz przenikanie w jej głąb składników aktywnych zawartych w innych stosowanych kosmetykach. Ważne, aby oczyszczanie było skuteczne i jednocześnie nie naruszało naturalnej bariery ochronnej skóry oraz nie prowadziło do jej wysuszenia. Latem idealnie sprawdzą się tu pianki np. Limonkowa pianka do mycia twarzy.
Niezbędny tonik
Już chyba nikogo, kto świadomie dba o skórę, nie trzeba przekonywać, że stosowanie toniku w codziennej pielęgnacji jest absolutnie niezbędne. Zadaniem tego kosmetyku jest przywrócenie skórze odpowiedniego, lekko kwaśnego pH, które czyni ją idealnym środowiskiem do rozwoju niektórych mikroorganizmów, zwłaszcza tych które są jej sprzymierzeńcami. Dzięki temu ograniczamy ryzyko powstawania na skórze podrażnień czy pojawiania się na niej niedoskonałości. Niektóre jednak toniki potrafią znacznie więcej i pomagają dodatkowo uzyskać efekt glow np. Lemoniada tonizująca do twarzy. Preparat ten zawiera w składzie m.in. ekstrakt z limonki austalijskiej i limety kwaśnej, bogatej w cukry i kwasy AHA, które usprawniają naturalny proces złuszczania naskórka. Dzięki temu warstwa rogowa ulega ścieńczeniu, a cera staje się promienna i pełna blasku.
Peeling – jaki wybrać?
Dla uzyskania efektu glow na skórze niezbędne jest regularne stosowanie peelingu. Kosmetyk ten wspomaga naturalny mechanizm odnowy naskórkowej, a także wyrównuje koloryt skóry, reguluje wydzielanie sebum, zapobiega powstawaniu niedoskonałości. W zależności od czynnika złuszczającego peelingi możemy podzielić na mechaniczne, enzymatyczne i chemiczne. Są jednak również takie preparaty, które zawierają wszystkie wymienione składniki np. Peelingujące smoothie do twarzy. Zastosowany tu fermentowany ekstrakt z żurawiny jest bogaty w enzymy proteolityczne, olej z owoców leśnych jest naturalnym źródłem kwasów owocowych, a piasek wulkaniczny mechanicznie złuszcza pogrubiałą warstwę rogową. Można więc powiedzieć, że to peeling o potrójnej skuteczności.
Nie ma glow bez nawilżania
By skóra wyglądała zdrowo i pięknie konieczne jest jej intensywne i regularne nawilżanie. Od niego zależy bowiem ilość wydzielanego przez skórę sebum, przebieg procesu złuszczania, produkcja składników podporowych skóry, jej regeneracja i odnowa. Krótko mówiąc każda skóra potrzebuje odpowiedniego nawilżania. Bez niego nie ma mowy o uzyskaniu efektu glow. Jakie składniki aktywne będą tu pomocne? Na przykład trehaloza, olej macadamia czy ekstrakt z wąkroty azjatyckiej. Wszystkie te substancje zastosowaliśmy w Kremie-puddingu intensywnie nawilżającym, który zawiera dodatkowo azeloglicynę, wyrównującą koloryt cery i zapobiegającą powstawaniu niedoskonałości.
By latem cieszyć się nieskazitelną i promienną cerą nie można zapomnieć o żadnym z wymienionych kroków pielęgnacyjnych. Oczyszczanie, tonizacja i nawilżanie są niezbędne każdego dnia. Peeling wystarczy wykonać raz w tygodniu. Taką kompleksową pielęgnację zapewnia właśnie pachnąca latem linia kosmetyków Young Care Glow.
Krem z filtrem to kosmetyk, o którym mówi się najwięcej w okresie lata. Słyszymy o tym, że chroni naszą skórę przed przyspieszonym starzeniem, powstawaniem przebarwień czy nowotworami. Wtedy też najczęściej stajemy przed wyborem odpowiedniego preparatu o takim działaniu. Na co zwracamy wówczas szczególnie uwagę? Najczęściej na to jakie SPF ma kosmetyk i czy jest to 50. A to tak naprawdę tylko jeden z parametrów decydujących o skuteczności preparatu i o tym czy nasza skóra go „polubi”. Jak zatem świadomie wybierać krem z filtrem i jak go prawidłowo stosować? Warto zwrócić uwagę na kilka jego cech charakterystycznych.
Nie tylko SPF
Warto pamiętać, że ze słońcem do naszej skóry dociera promieniowanie UVA, UVB, IR i VIS. Przy czym za najbardziej niebezpieczne uważa się promieniowanie ultrafioletowe. W uproszczeniu można powiedzieć, że UVB przyczynia się do występowania na skórze poparzeń, a UVA jej przyspieszonego starzenia. Zatem, aby efektywnie chronić skórę, potrzebny jest krem z filtrem, który przeciwdziała obu typom promieniowania. A tymczasem umieszczony na opakowaniu kosmetyku symbol SPF informuje nas jedynie w jakim zakresie preparat chroni przed UVB. Jeśli więc chcemy mieć pewność, że krem wykazuje również działanie przeciw UVA to powinniśmy szukać na opakowaniu wyraźnej deklaracji na ten temat. Może to być np. symbol UVA w kółeczku, PA z plusami lub określenie „broad spectrum”.
Filtry fizyczne czy chemiczne w kremie z filtrem?
W kosmetykach stosowane są dwa rodzaje filtrów: fizyczne zwane inaczej mineralnymi i chemiczne. Które z nich są lepsze? Ciężko to jednoznacznie określić. Z pewnością każde z nich mają swoje plusy. Filtry fizyczne działają jak lustro. To znaczy, że pozostając na powierzchni skóry odbijają promieniowanie UV. Dzięki temu są doskonale tolerowane przez skórę i sprawdzają się w pielęgnacji najbardziej wrażliwych cer, w tym skóry dzieci. Filtry chemiczne natomiast pozwalają na opracowanie kosmetyków ochronnych o lekkich konsystencjach. Z tego powodu są dużo lepszym rozwiązaniem dla cer tłustych czy problematycznych. Wybierając krem z filtrem warto więc zwrócić uwagę na rodzaj zastosowanego filtra i dobrać preparat do aktualnych potrzeb naszej skóry.
Jak prawidłowo stosować krem z filtrem?
Ile należy nałożyć kremu z filtrem w celu uzyskania prawidłowej ochrony przeciwsłonecznej? Aby odpowiedzieć na to pytanie warto przyjrzeć się bliżej metodom określania współczynnika SPF.
Oznaczanie SPF
Zanim kosmetyk promieniochronny trafi do sprzedaży najpierw przechodzi testy, które mają potwierdzić jego skuteczność. W tym celu na skórę (najczęściej na plecach) aplikuje się 2mg preparatu na każdy cm2 skóry. Następnie miejsce to naświetla się promieniowaniem o określonym zakresie fal i porównuje z obszarem naświetlanym, a nie zabezpieczonym żadnym preparatem. Na tej podstawie określa się wysokość współczynnika SPF.
Tak więc jeżeli chcemy, aby kosmetyk zapewniał nam taką ochronę jaka wskazana jest na jego opakowaniu, to powinniśmy aplikować na skórę tyle preparatu, ile wykorzystywane jest w badaniach, czyli wspomniane wcześniej 2mg na każdy cm2 skóry. Ale jak to określić w praktyce? Ciężko by było przecież za każdym razem ważyć krem z filtrem przed jego nałożeniem. Z pomocą przychodzi tu technika dwóch palców, która choć nie jest idealna będzie dla nas dużym ułatwieniem. Zgodnie z tą zasadą na twarz, uszy i szyję powinniśmy nałożyć tyle preparatu ile zmieści się na dwóch palcach: wskazującym i środkowym. Jak widzicie to zdecydowanie więcej niż ilość „zwykłego kremu”, która zazwyczaj aplikujemy.
Reaplikacja kremu z filtrem
O czy jeszcze warto pamiętać? O reaplikacji kremu, zwłaszcza jeśli skóra jest mocno eksponowana na działanie słońca np. na plaży. Często słyszymy, że krem z filtrem pozwala nam na wielokrotnie dłuższą ekspozycję na słońce, niż gdybyśmy go nie stosowali. Ale czy może zapewnić ochronę przez cały dzień? Przyjmując w przybliżeniu, że rumień na skórze nie chronionej pojawia się zwykle po ok. 15 minutowej ekspozycji, można policzyć ile dłużej możemy przebywać na słońcu stosując filtr SPF50.
15 min. x 50 = 750 min. czyli ok. 12h
Ale czy rzeczywiście tak jest, że raz aplikując krem z filtrem SPF50 jesteśmy wystarczająco chronieni przed słońcem przez cały dzień? Niestety nie! Wysokość wskaźnika SPF informuje nas przede wszystkim o tym, ile razy większa dawka promieniowania wywoła rumień na skórze w stosunku do tej, która działała na skórę nie chronioną. Nie można jej odczytywać jako czas „bezpiecznego” przebywania na słońcu. Warto pamiętać, że reaplikacja kremu w ciągu dnia jest niezbędna i powinno się ją wykonywać co 2-3 godziny. Zwłaszcza jeśli skóra jest narażona na intensywne oddziaływanie słońca.
Krem z filtrem to niezbędny kosmetyk letniej (i nie tylko 🙂 ) pielęgnacji. Decydując się na wybór odpowiedniego preparatu warto zwrócić uwagę nie tylko na podany na opakowaniu wskaźnik SPF, ale również to, czy preparat ten „polubi się” z naszą skórą. A jego skuteczność? To w dużej mierze zależy już od nas i tego jak będziemy kosmetyk ten stosować.
KREM Z FILTREM
Wybierz krem z SPF dostosowany do potrzeb Twojej skóry
Każdy, kto boryka się z problemami cery trądzikowej ten wie, że jej pielęgnacja nie należy do łatwych. Dobór odpowiedniego kosmetyku, to często metoda prób i błędów, a skóra potrafi być tu bardzo kapryśna. Kiedy już jednak się uda i stan skóry ulega poprawie, przychodzi lato i… i okazuje się często, że kosmetyk należy odstawić, gdyż zawarte w nim składniki mogą uwrażliwiać skórę na działanie słońca. Jak zatem walczyć z trądzikiem w okresie lata? Jakie kosmetyki można bezpiecznie stosować?
Słońce a trądzik
Wiele się mówi o negatywnym oddziaływaniu promieniowania słonecznego na skórę w kontekście jej przyspieszonego starzenia czy powstawania przebarwień. A jak jest z trądzikiem? Mogłoby się wydawać, że w tym przypadku jest inaczej. Często bowiem po ekspozycji na słońce, w początkowej fazie, stan skóry ulega poprawie. Niedoskonałości znikają, skóra nabiera ładnego, jednolitego kolorytu, przebarwienia pozapalne stają się mniej widoczne. Dzieje się tak na skutek immunosupresyjnego działania promieni UV i początkowego zmniejszenia wydzielania sebum. Niestety najczęściej po wstępnej fazie remisji następuje zaostrzenie zmian trądzikowych. Skóra broniąc się przed wysuszeniem produkuje zwiększoną ilość łoju, a pogrubiała warstwa rogowa naskórka utrudnia jego swobodny odpływ. Skutkuje to zaczopowaniem ujść gruczołów łojowych i rozwojem beztlenowych bakterii, będących przyczyną trądziku.
Trądzik – ważne oczyszczanie
Podstawą pielęgnacji cery objętej trądzikiem jest jej regularne złuszczanie i oczyszczanie ujść gruczołów łojowych. Niezastąpione są tu kwasy. Latem jednak większość z nich jest przeciwwskazana. Jak więc oczyszczać skórę objętą trądzikiem w tym okresie? Wybierając odpowiedni peeling – najlepiej enzymatyczny z zawartością drożdży bogatych w witaminy z grupy B, które nie tylko delikatnie złuszczają, ale również regulują ilość wydzielanego sebum. Taki peeling stosowany regularnie pozwoli podtrzymać korzystny stan cery trądzikowej wypracowany podczas stosowania kosmetyków z kwasami.
Przeciwtrądzikowe nawilżanie
Czy kosmetyki nawilżające mogą działać przeciwtrądzikowo? Zdecydowanie tak. Kiedy skóra jest przesuszona, co często zdarza się latem, aktywują się jej mechanizmy obronne, polegające na zwiększonej produkcji sebum. Do tego dochodzi zaburzenie rogowacenia naskórka i w efekcie na skórze pojawiają się zaskórniki i zmiany trądzikowe. Odpowiedni krem nawilżający to zatem podstawa pielęgnacji cery problematycznej. Nie bójmy się ich!
Stosuj krem z filtrem
Dużym problemem cery trądzikowej w okresie letnim jest ryzyko powstawania przebarwień. Można powiedzieć, że słońce utrwala plamy będące pozostałością występującego miejscowo przy trądziku stanu zapalnego. Najprostszą i zarazem najbardziej skuteczną metodą przeciwdziałania im, jest stosowanie kremu z filtrem. Jaki SPF jednak wybrać? W przypadku cery skłonnej do trądziku bardzo ważna jest nie tylko wysokość ochrony przeciwsłonecznej, ale również lekka, niekomedogenna formuła samego preparatu. Warto pamiętać o tym, że przy prawidłowej aplikacji preparatu, różnica w stopniu ochrony przed UV między SPF50 a SPF 20 to jedynie ok. 3%. Wybierajmy więc takie preparaty ochronne, których konsystencja nie będzie niepotrzebnie obciążała skóry.
Lato to duże wyzwanie dla każdego typu cery, a zwłaszcza kiedy towarzyszy jej trądzik. Warto w tym okresie postawić na dobre oczyszczanie ujść gruczołów łojowych, dbałość o odpowiednie nawilżenie skóry i jej ochronę przed niekorzystnym wpływem promieniowania UV. A kiedy lato przeminie dobrze sięgnąć po kosmetyki z kwasami. Jakie kwasy najbardziej lubi cera trądzikowa? Odpowiedź na to pytanie znajdziecie w tym artykule.
Jednym z największych trendów pielęgnacyjnych w ostatnim czasie stała się metoda dwuetapowego oczyszczania skóry. Inspiracją były tu dla nas Azjatki, które niezwykłą uwagę poświęcają temu etapowi, czyniąc go swego rodzaju rytuałem pielęgnacyjnym. Na czym polega dwuetapowe oczyszczanie skóry? Jakie są jego zalety i czy jest to metoda dla każdego?
Każdego dnia nasza skóra musi mierzyć się z zanieczyszczeniami środowiska, patogenami i czynnikami drażniącymi. Do tego dochodzi, kosmetyk z filtrem, makijaż, dodatkowo niekiedy specjalnie utrwalony i naturalne wydzielane sebum. Po całym dniu na skórze znajduje się więc obfita warstwa substancji, które jej nie sprzyjają. Niedokładne ich oczyszczenie może skutkować nasileniem wielu problemów ze skórą np. powstawaniem zaskórników, wykwitów trądzikowych czy podrażnień. Dwuetapowe, dokładne oczyszczenie skóry pozwoli temu zapobiec.
Kosmetyki do demakijażu
Oferta kosmetyków do demakijażu i oczyszczania skóry jest obecnie bardzo szeroka i każdy z pewnością znajdzie swojego ulubieńca. Jednak najczęściej jeden produkt stosowany w tym kroku pielęgnacyjnym to za mało. Dlaczego? Gdyż na naszej skórze występują zarówno substancje rozpuszczalne w wodzie jak i tłuszczach i aby je skutecznie usunąć potrzeba albo kosmetyku zawierającego silniejsze detergenty, albo kilku kosmetyków, które działają w różnych kierunkach. Jeśli wybierzemy jeden produkt, łagodnie oczyszczający, może się okazać, że nie wszystkie zalegające na skórze substancje uda nam się usunąć. A jeśli sięgniemy po kosmetyk z silniej działającymi detergentami to skutecznie oczyścimy skórę. Jednak naruszając jej naturalną barierę ochronną, możemy ją dodatkowo przesuszyć i podrażnić.
Na czym poleca dwuetapowe oczyszczanie skóry
Dwuetapowe oczyszczanie skóry to najlepszy sposób, by skutecznie, a zarazem łagodnie usunąć zalegające na niej substancje. W pierwszym kroku kosmetyk „lubiący tłuszcz” np. olejek, masełko, mleczko rozpuści i pomoże usunąć makijaż, filtry i inne składniki lipofilowe. Drugi etap to domycie skóry preparatem przeznaczonym do stosowania w połączeniu z wodą np. żel lub pianka. Po jego zastosowaniu poczujemy na skórze efekt przyjemnego odświeżenia i czystości.
Dwuetapowe oczyszczanie skóry – dla kogo?
Wiele problemów skóry wynika z nieprawidłowego jej oczyszczania. Dlatego niezależnie od tego jaki masz rodzaj cery, temu etapowi pielęgnacji warto poświęcić więcej uwagi. Dwuetapowe oczyszczanie skóry ze względu na swoja łagodną formę sprawdzi się doskonale przy cerach wrażliwych, delikatnych, naczyniowych i suchych. Jego skuteczność natomiast jest niezastąpiona przy demakijażu skóry tłustej i z problemami trądzikowymi.
Pamiętaj o toniku
Dwuetapowe oczyszczanie skóry to jednak jeszcze nie koniec. Kolejnym krokiem jest przywrócenie jej odpowiedniego pH, poprzez zastosowanie toniku. O tym kosmetyku nie wolno zapominać, gdyż to on w dużej mierze pomaga utrzymać funkcje barierowe skóry i jej prawidłowy mikrobiom. Tonik możesz zastosować aplikując go na płatek kosmetyczny. Jednak jeśli masz cerę wrażliwą i pocieranie jej nie służy, to lepszym rozwiązaniem będzie rozpylenie toniku jak mgiełki na skórze.
Twoja skóra po całym dniu wymaga odświeżenia i przygotowania do wchłaniania składników aktywnych. Jeśli demakijaż będzie niedokładny, to nawet najlepszy kosmetyk może nie przynieść oczekiwanych rezultatów. Dlatego zwłaszcza wieczorem warto wykonać dwuetapowe oczyszczanie skóry.
W ostatnim czasie ekologia i troska o środowisko znacznie przybrały na znaczeniu. Segregujemy śmieci, oszczędzamy wodę, korzystamy z wielorazowych toreb na zakupy i na wiele innych sposobów staramy się chronić naszą planetę. Z tego też względu coraz chętniej sięgamy po kosmetyki naturalne, powstające z poszanowaniem środowiska. I tu niestety niekiedy napotykamy na tzw. greenwashing.
Co to jest greenwashing?
Greenwashing to określenie, które powstało w odpowiedzi na nadużywanie modnych ostatnio haseł związanych z ekologią. W wolnym tłumaczeniu oznacza „zielone kłamstwo” i dotyczy produktów, które mają sprawiać wrażenie naturalności. Dla przykładu może to być informacja na opakowaniu kosmetyku eksponująca zawartość certyfikowanego składnika z pominięciem tego, że inne surowce nie mają takich potwierdzeń, lub kojarząca się z ekologią nazwa, podczas gdy produkt sam w sobie nie zawiera składników uważanych za naturalne. Niestety jest to następstwo braku ścisłych regulacji prawnych dotyczących kosmetyków naturalnych.
Jednostki certyfikujące
W celu ochrony konsumentów przed greenwashingiem istnieją specjalne organizacje certyfikujące np. Ecocert, Cosmebio, BDIH. Więcej o nich możecie przeczytać w artykule poświęconym kosmetykom naturalnym. Każda z tych organizacji ma jednak swoje wytyczne. Dlatego Międzynarodowa Organizacja Standaryzacji postanowiła opracować jedne spójne kryteria określające stopień naturalności kosmetyku. I tak powstała norma ISO 16128. Norma ISO 16128 określa stopień naturalności kosmetyku. Jest to niezwykle przydatne, gdyż nawet nie umiejąc czytać składu INCI, na jej podstawie możemy świadomie wybierać kosmetyki naturalne. Norma ta ogranicza również w pewnym stopniu greenwashing np. w odniesieniu do kosmetyków, które na etykiecie opatrzone zostały hasłami typu „eco” czy „bio”, a składniki takie zawierają jednie w znikomej ilości.
EcoFriendly Care
Norma ISO 16128 była dla nas „drogowskazem” podczas opracowywania serii EcoFriendly Care. Zgodnie z nią aż 97-99% składników w nich zawartych jest pochodzenia naturalnego. Zadbaliśmy o to, aby surowce zastosowane w preparatach były najwyższej jakości. EcoFriendly Care to jednak nie tylko naturalne pochodzenie, ale również intensywne działanie. Skuteczność zawsze była dla nas bardzo ważna. Dlatego w składzie produktów znajdziecie:
bakuchiol – substancję nazywaną „roślinnym retinolem”. Jej działanie jest bardzo szerokie: poprawia jędrność i elastyczność skóry, przyspiesza jej regenerację, redukuje zaskórniki i wykwity trądzikowe, wyrównuje koloryt cery. A przy tym jest doskonale tolerowany nawet przez cery wrażliwe i można go stosować latem,
kompleks mikrobiomowy – wzmacnia naturalną barierę ochronną skóry, zmniejsza skłonność do powstawania podrażnień, poprawia kondycję cery problematycznej,
trehalozę – jedną z najsilniejszych substancji nawilżających skórę.
Wiarygodność to jedna z najważniejszych cech, o którą zawsze zabiegaliśmy i na którą pracujemy już wiele lat. Dlatego greenwashing nigdy nie był przez nas stosowany, choć mamy świadomość, że hasła z nim związane brzmią dobrze i często skłaniają do zakupu.
Jednymi z najczęściej wybieranych produktów złuszczających są te, zawierające w składzie kwasy. Nie jest to nic zaskakującego biorąc pod uwagę ich skuteczność i efektywność działania. Peelingi z kwasami nie tylko złuszczają skórę, ale wykazują również szereg dodatkowych właściwości, co sprawia, że pomagają poprawić kondycję nie jednej skóry. Jest jednak taki okres w roku, kiedy słońce intensywniej oddziałuje na skórę i kiedy z kwasami trzeba na jakiś czas się pożegnać. Co wtedy? Jakie peelingi stosować jako alternatywę? A może w tym okresie po prostu zrezygnować z preparatów złuszczających?
Naturalne złuszczanie naskórka
Nasza skóra jest niesamowita. Potrafi sama się nawilżać, chronić przed negatywnym wpływem środowiska zewnętrznego, walczyć z patogennymi drobnoustrojami, a nawet usuwać płytkie przebarwienia, typu piegi. W wielu tych mechanizmach, warto ją jednak wspomagać. Bez wątpienia dotyczy to tzw. cyklu naskórkowego. To on bowiem w dużej mierze decyduje o zdrowym i promiennym wyglądzie cery. Ogromnym wsparciem dla skóry w tym zakresie są właśnie produkty złuszczające, czyli peelingi, które w zależności od mechanizmu działania podzielić można na kilka grup.
Złuszczanie mechaniczne
Peelingi mechaniczne zwane są również ziarenkowymi, gdyż zawierają w składzie ścierające drobinki. Może to być np. korund – jeden z najtwardszych minerałów lub związki pochodzenia roślinnego np. z celulozy, pestek owoców, łupin orzechów. Peelingi te doskonale sprawdzą się w pielęgnacji cer szarych i zmęczonych, pozbawionych blasku i słabo ukrwionych. Będą również dobrą alternatywą dla silniej działających kosmetyków z kwasami np. z kwasem glikolowym.
Złuszczanie enzymatyczne
Uważa się, że peelingi enzymatyczne są najdelikatniejsze i rzeczywiście tak jest. Nie znaczy to jednak, że są mniej skuteczne. Niektóre z nich, zawierające w składzie enzymy np. keratolinę wykazują działanie zbliżone do preparatów kwasowych. Peelingi enzymatyczne są polecane przede wszystkim dla cer wrażliwych, delikatnych i naczynkowych. Warto jednak zaznaczyć, że powinny je wybierać także osoby z cerami trądzikowymi. Kosmetyki te bowiem mogą bardzo ładnie regulować wydzielanie sebum np. kiedy zawierają białka enzymatyczne ze ścian komórkowych drożdży, a przy tym nie stwarzają ryzyka rozprzestrzeniania zmian trądzikowych, jak mogłoby się wydarzyć w przypadku peelingów mechanicznych.
Złuszczanie chemiczne
Okazuje się, że nie ze wszystkich kwasów musimy zrezygnować wiosną. Jeśli tego typu preparaty szczególnie przypadły nam do gustu, to przy zachowaniu odpowiedniej ochrony przed UV i stosowaniu kremu z filtrem kosmetyki z niektórymi kwasami możemy nadal stosować. Należą tu np. polihydroksykwasy (glukonolakton, kwas laktobionowy), które dzięki dużej cząsteczce nie powodują intensywnego złuszczania naskórka.
Kiedy słońce coraz intensywniej świeci należy zrezygnować z niektórych peelingów. Nie znaczy to jednak, że na ten czas zupełnie możemy sobie „odpuścić” złuszczanie. Pamiętajmy, że to naturalny proces zachodzący w naszej skórze i jeżeli będziemy go systematycznie wspomagać, to nasza cera zachowa swój blask i promienny wygląd na dłużej.