Wiosna to zmienna pora roku. Raz jest ponuro i pada deszcz, innym razem zza chmur nieśmiało wygląda słońce, a niekiedy bywa ciepło jak latem. Wiele mówi się o tym, że jest to zdradliwa pora roku i że ze względu na zmiany pogodny łatwo się przeziębić. Ale wiosna to nie tylko większe ryzyko chorób, ale również powstawania na skórze przebarwień.
Filtr przeciwsłoneczny nie tylko latem
Kosmetyki promieniochronne na stałe wpisały się już w schemat letniej pielęgnacji. Wtedy zwyczajnie czujemy, że słońce świeci intensywnie i wiemy, że są nam niezbędne. Jednak wiosną, kiedy słońce jedynie nieśmiało muska naszą skórę, a dodatkowo po zimie jest tak upragnione, krem z filtrem wydaje się być zbędny. Myślimy wtedy, że przecież to słońce nie opala, więc nie ma konieczności ochrony przed jego działaniem. A tymczasem promieniowanie UV szkodzi naszej skórze nawet wtedy, gdy pozornie nie widzimy efektów jego oddziaływania. Przyspieszone starzenie, przebarwienia, nadmiernie pogrubiała warstwa rogowa naskórka – tego możemy spodziewać się wtedy, kiedy nie ochronimy jej odpowiednio.
Kiedy powstają przebarwienia?
Do powstawania przebarwień mogą predysponować różne czynniki: niektóre choroby, przyjmowane leki, zaburzenia w gospodarce hormonalnej, stan zapalny skóry, substancje zapachowe. Jednak najważniejszą i główną przyczyną ich powstawania jest promieniowanie UV. Kiedy więc wiosną nie chronimy skóry prawidłowo, przebarwienia mogą się na niej pojawić. A ryzyko takie znacznie wzrasta wraz z wiekiem i wtedy, kiedy współistnieją inne czynniki predysponujące.
Jak chronić skórę przed przebarwieniami?
Jeśli chcemy, by nasza skóra zachowała jednolity koloryt i promienny wygląd koniecznie stosujmy wiosną odpowiednio dobrany krem z filtrem. Jest to najskuteczniejsza forma ochrony przed przebarwieniami. Jaki kosmetyk z SPF wybrać? Na pozór wybór wydaje się dość prosty – ten z wyższym filtrem. Jednak kiedy przeanalizujemy zależność wysokości ochrony przeciwsłonecznej od wskaźnika SPF widzimy, że różnice nie są wielkie. SPF20 zapewnia ok. 95% ochrony przed promieniowaniem a SPF50 98% takiej ochrony. Zatem nie tylko SPF należy brać pod uwagę.
Ci którzy borykają się z przebarwieniami wiedzą, że ich usuwanie nie jest łatwe, a dodatkowy problem stanowi ich nawrotowy charakter. Dlatego nie warto ryzykować powstawaniem przebarwień. A ochrona skóry przed promieniowaniem UV w czasie wiosny jest tak samo istotna jak latem.
WIOSNA
Pamiętaj o skutecznej ochronie przed przebarwieniami
Można powiedzieć, że wygląd naszej skóry jest odzwierciedleniem tego, co dzieje się w jej wnętrzu. Jeśli najważniejsze procesy, takie jak: synteza białek, odnowa komórek naskórka, wydzielanie sebum, zachodzą w niej prawidłowo, to cera wygląda zdrowo i promiennie. Jeśli jednak nie, zaczynają pojawiać się na niej różne problemy. Niezwykle ważnym czynnikiem zapewniającym skórze optymalne warunki do regeneracji i odpowiedniego funkcjonowania jest jej prawidłowe nawilżenie. Jak zatem o nie zadbać?
Odpowiednia dieta
Chyba każdy z nas miał okazję słyszeć hasło: „jesteś tym, co jesz”. Nie zawsze jednak uświadamiamy sobie jak istotne jest to stwierdzenie, jeśli chodzi o stan i wygląd naszej skóry. Zbilansowana dieta, bogata w niektóre pokarmy, może w znacznym stopniu wpłynąć na odpowiednie nawilżenie cery, a w konsekwencji również na wiele zachodzących w niej procesów. Jakie zatem pokarmy warto na stałe włączyć do swojego menu? Przede wszystkim te bogate w niezbędne niezasycone kwasy tłuszczowe (NNKT). Substancje te są składnikiem tzw. cementu międzykomórkowego, występującego w warstwie rogowej naskórka. Ich niedobór może prowadzić do nadmiernej utraty wody z głębszych warstw skóry, a także zaburzenia procesu keratynizacji i złuszczania komórek. W efekcie skóra staje się sucha, szorstka, traci swoją elastyczność i jędrność. Wśród pokarmów bogatych w NNKT wyróżnia się zarówno te odzwierzęce np.: tuńczyk, łosoś, owoce morza, jak i pochodzenia roślinnego: oleje, orzechy, siemię lniane. Każdy więc znajdzie coś dla siebie 🙂
Nawilżenie od wewnątrz
Kolejnym ważnym czynnikiem decydującym o prawidłowym nawilżeniu naszej skóry jest odpowiednia podaż płynów. Zgodnie z zaleceniami każdego dnia powinniśmy ich przyjmować min. 2 litry. Ważne jest zarówno to co, ale i jak pijemy. Do wody warto dodać sok z cytryny, listek mięty, miód, imbir a nawet szczyptę soli. Otrzymany w ten sposób roztwór wykazuje właściwości podobne do płynu izotonicznego i jest lepiej absorbowany przez organizm. Wodę należy przyjmować regularnie, małymi porcjami przez cały dzień. Nie wystarczy jednorazowo wypić litrowej butelki wody. Takie nawadnianie organizmu jest mało skuteczne. Nie należy również doprowadzać do stanu w którym odczuwamy pragnienie. Pijmy systematycznie przez cały dzień, nawet wtedy, kiedy wydaje nam się, że nie mamy na to ochoty. Dobrym rozwiązaniem jest również spożywanie owoców i warzyw o wysokiej zawartości płynów np. zielony ogórek, granat, pomarańcza.
Kosmetyki wspomagające nawilżenie skóry
Kiedy zadbamy już o nawilżenie skóry od wewnątrz, watro skupić się również na jej ochronie przed nadmierną ucieczką wody. Wbrew obiegowej opinii zadaniem kosmetyków nawilżających wcale nie jest dostarczenie skórze wody, ale właśnie ochrona przed jej utratą. Pomagają w tym trzy rodzaje substancji:
wiążące wodę i zapobiegające jej odparowaniu np. glikozaminoglikany, w tym najważniejszy kwas hialuronowy. Więcej o tych składnikach możecie przeczytać w tym artykule,
uszczelniające cement międzykomórkowy warstwy rogowej naskórka np. ceramidy, estry cholesterolu. Wspominamy o nich również tu,
tworzące na powierzchni skóry okluzję np. odżywcze oleje i masła.
Dzięki nim skóra jest również lepiej chroniona przed wieloma niekorzystnymi czynnikami zewnętrznymi, które mogą skutkować odwodnieniem i nadmierną suchością skóry. Kosmetyki nawilżające mogą mieć różne konsystencje: od odżywczych, bogatych tłuszczowo, po bardzo lekkie i praktycznie nie wyczuwalne na skórze. Bez trudu możemy więc wybrać formuły, które będą dla nas najbardziej komfortowe w stosowaniu.
Zbilansowana dieta, odpowiednia podaż płynów i regularne stosowanie kosmetyków nawilżających, to sekret pięknej skóry na wiosnę. Nie zapominajmy zatem o żadnym z tych etapów.
Kiedy po zimie skóra jest szara i pozbawiona blasku, brak jej energii i zwyczajnie wygląda na zmęczoną to znak, że czas na jej regenerację, a wiosna to idealny ku temu moment. Niezastąpionym zabiegiem w odnowie skóry po zimie jest złuszczanie i odpowiednio dobrany peeling. Dlaczego? Już wyjaśniam 🙂
Pogrubiała warstwa rogowa naskórka
Na powierzchni naszej skóry, najbardziej zewnętrznie, występuje tzw. warstwa rogowa naskórka. Jest ona zbudowana z martwych, szarych i matowych komórek zwanych korneocytami. Warstwa ta jest niezbędna naszej skórze jako pierwsza linia obrony przed szkodliwym wpływem czynników zewnętrznych, ale jeśli jest zbyt pogrubiała sprawia, że skóra nie wygląda dobrze. My widzimy to właśnie jako taki zmęczony jej wygląd. Dodatkowo zbyt gruba warstwa rogowa utrudnia przenikanie w głąb skóry składników aktywnych zawartych w preparatach pielęgnacyjnych, Możemy więc stosować „najlepszy krem”, „najsilniej skoncentrowane serum”, ale jeśli nie zadbamy o złuszczenie komórek warstwy rogowej, nie uzyskamy oczekiwanych efektów pielęgnacyjnych. Rozwiązaniem tych problemów jest właśnie peeling!
Jak działa peeling?
Peelingi to kosmetyki, których głównym zadaniem jest przyspieszenie procesu złuszczania naskórka. Dzięki temu w najgłębiej leżącej, warstwie podstawnej, zaczyna się produkcja nowych komórek. Następnie wędrują one ku górze, aż do warstwy rogowej, gdzie ulegają złuszczaniu. Optymalnie proces ten powinien trwać 28 dni. Wówczas warstwa rogowa naskórka ma prawidłową grubość i spełnia swoje funkcje, a skóra wygląda zdrowo i promiennie. Tak więc regularne stosowanie peelingu jest bardzo ważne. Uwaga jednak, by nie robić tego zbyt często. Cykl naskórkowy krótszy niż 28 dni również nie jest korzystny dla skóry. Może przyczyniać się bowiem do jej większej wrażliwości.
Rodzaje peelingów
Peelingi przeznaczone do pielęgnacji domowej możemy podzielić
na trzy rodzaje: mechaniczne, enzymatyczne i chemiczne.
Peelingi enzymatyczne działają dzięki zastosowaniu w nich enzymów np. keratolina, białka ze ścian komórkowych drożdży, papaina, bromelina. Najczęściej wybierają je posiadaczki cer wrażliwych i naczynkowych, gdyż niezwykle delikatnie złuszczają obumarłe komórki naskórka.
Peelingi mechaniczne natomiast doskonale sprawdzą się w przypadku cer słabo ukrwionych i ziemistych. Nie tylko złuszczają warstwę rogową naskórka, ale także podczas pocierania masują skórę, poprawiając odżywienie i dotlenienie komórek. Nie należy jednak ich stosować u delikatnych i wrażliwych cer, a także wtedy kiedy występują na skórze aktywne zmiany trądzikowe.
Peelingi chemiczne to najliczniejsza grupa preparatów. Ponieważ kwasów stosowanych obecnie w kosmetologii jest naprawdę wiele. Peelingi te poza efektem złuszczania wykazują jeszcze wiele dodatkowych właściwości. Mogą np. redukować zaskórniki i wykwity trądzikowe, rozjaśniać przebarwienia, odmładzać i nawilżać skórę. Jak działają poszczególne kwasy i który wybrać w zależności od typu skóry? O tym przeczytacie w artykule. Ogromną zaletą peelingów chemicznych jest to, że bardzo szybko przynoszą oczekiwane efekty, czynią skórę świeżą i promienną praktycznie już po pierwszym zastosowaniu. Ale uwaga nie wszystkie z nich można stosować latem!
Mój ulubieniec
Kiedy przychodzi wiosna zawsze sięgam po Peeling kwasowy na naczynka, choć wcale nie mam cery naczyniowej 🙂 Jednak zawarte w nim dwa kwasy: kwas laktobionowy i glukonolakton zapewniają mojej skórze wszystko to, czego po zimie ona potrzebuje. Peeling ten delikatnie złuszcza moją skórę, nie powodując przy tym żadnych podrażnień, ale efekt rozświetlenia i wygładzenia naskórka jest widoczny już po pierwszym zastosowaniu. Dodatkowo polihydroksykwasy wiążą wodę i sprawiają, że przesuszona po zimie skóra odzyskuje prawidłowy poziom nawilżenia. To jeden z najdelikatniejszych peelingów kwasowych, jeśli wiec zastanawiacie się nad wprowadzeniem tego typu preparatów po raz pierwszy do pielęgnacji, to kosmetyk ten sprawdzi się idealnie.
Złuszczanie to pierwszy krok do regeneracji skóry po zimie. Warto dołączyć do tego kosmetyk intensywnie nawilżający oraz zadbać o ochronę skóry przed już coraz śmielej pojawiającymi się promieniami słońca.
Zatrzymać młody wygląd skóry jak najdłużej. O tym marzy chyba każda z nas. Ale jak to zrobić skoro ciągle słyszymy, że to zasługa dobrych genów? A co jeśli te nasze geny nie są najlepsze. I jaka jest w tym wszystkim rola antyoksydantów?
Starzenie się skóry możemy podzielić na wewnątrzpochodne i zewnątrzpochodne. Wbrew obiegowej opinii geny mają ograniczony wpływ na nasz wygląd. Szacuje się, że warunkują one ok. 20% całego procesu starzenia. To jak wygląda nasza skóry i jak długo zachowa młodość zależy przede wszystkim od naszego stylu życia i wpływu czynników zewnętrznych.
Jednym z ważniejszych czynników przyspieszających starzenie się skóry jest promieniowanie UV i to zarówno to pochodzące ze słońca, jak i ze sztucznych źródeł światła. Dodatkowo wymienić tu należy także zanieczyszczenie powietrza, używki, nieprawidłową dietę i długotrwały stres. Wszystkie one prowadzą do wytwarzania w naszym organizmie tzw. wolnych rodników.
Czym są wole rodniki?
Wolne rodniki to reaktywne formy tlenu, które łącząc się z strukturami komórkowymi (białkami, lipidami, DNA) prowadzą do ich uszkodzenia. Cząsteczki te powstają w naszym organizmie każdego dnia i w normalnych warunkach ich negatywne skutki mogą być naprawione lub usunięte przez wyspecjalizowane mechanizmy obronne. Jednak jeśli wolnych rodników powstaje na raz zbyt wiele (np. pod wpływem intensywnej ekspozycji na promieniowanie UV) to odpowiedzialne za obronę naszego organizmu procesy mogą zawieść lub przebiegać z małą dokładnością. Skutkiem tego procesu jest właśnie przyspieszone starzenie się skóry, a zapobiegać mu pomagają antyoksydanty.
Antyoksydanty kontra wolne rodniki
Antyoksydanty, inaczej przeciwutleniacze, to substancje, które mają dobroczynny wpływ na skórę poprzez neutralizowanie oddziaływania na jej struktury wspomnianych wolnych rodników. Ich mechanizm działania polega na przyłączeniu się do agresywnej cząsteczki tlenu i w ten sposób zmniejszaniu jej reaktywności. Wśród antyoksydantów stosowanych w kosmetyce wyróżnia się wyciągi roślinne bogate w polifenole (np. z zielonej herbaty, borówki, owoców leśnych), karotenoidy (np. likopen). Jednak najbardziej popularnymi antyoksydantami i jednocześnie jednymi z najbardziej skutecznych są witaminy: A, E i C.
Witamina C – skuteczny antyoksydant
Witamina C to jeden z najsilniejszych antyoksydantów, chroniących nasz organizm przed wolnymi rodnikami. Ma ona jednak również inne niezwykle cenne właściwości, które sprawiają, że chętnie bywa wykorzystywana w recepturach preparatów kosmetycznych. Zaliczyć tu możemy przede wszystkim jej wpływ na produkcję w skórze włókien kolagenowych, które odpowiadają za utrzymanie jej jedności i zapobiegają powstawaniu zmarszczek. Dodatkowo witamina C wyrównuje koloryt cery i chroni skórę przed powstawaniem przebarwień. Jedynym minusem stosowania czystej formy witaminy C w kosmetykach, jest jej niska stabilność i szybka utrata właściwości. Dlatego wybierając preparat z witaminą C warto sięgnąć po taki, który zawiera w składzie jej ustabilizowane pochodne, jak np. tetraizopalmitynian askorbylu.
Wewnętrznie czy zewnętrznie?
Witamina C i inne antyoksydanty pomagają nam nie tylko na dłużej zachować młody wygląd, ale i zdrowie. Nie dziwi więc fakt, że uzupełniamy w nie naszą dietę czy okresowo je suplementujemy. Czy jednak witamina C stosowana doustnie może zadbać o potrzeby skóry? Niestety nie. Choć skóra to nasz największy narząd i pełni przy tym ważne funkcje, to jednak w hierarchii mózg, serce, wątroba klasuje się niestety na ostatnim miejscu. Znaczy to tyle, że zawsze są „ważniejsze” organy, do których należy dostarczyć witaminę C, a do skóry dociera jedynie znikoma jej ilość. Dlatego tak ważne jest, by ten cenny antyoksydant był również do naszej skóry dostarczany z zewnątrz – w kosmetykach.
Każdego dnia nasza skóra jest narażona na atak wolnych rodników. Jeśli odpowiednio jej nie ochronimy przyczyni się to do przyspieszenia procesu starzenia. Dlatego w pielęgnacji warto sięgać po preparaty z antyoksydantami. Ja stosuje je codziennie a Wy?
Stan, kondycja i wygląd cery zależy od wielu czynników. Jednym z nich, niezwykle istotnym jest stan warstwy hydrolipidowej skóry. Często dobierając pielęgnację skupiamy się na składnikach, które mają zadziałać w głębi skóry, stosujemy różne metody poprawy ich przenikalności, a okazuje się, że wygląd cery nie ulega poprawie. W takim przypadku swoją uwagę warto skupić na to w jakiej kondycji jest płaszcz hydrolipidowy skóry.
Tarcza obronna
Płaszcz hydrolipidowy skóry jest uważany za jej pierwszą linię obrony przed światem zewnętrznym. Warstwa ta jest zbudowana z połączonej wydzieliny gruczołów łojowych i potowych. Jej głównymi składnikami poza wodą są: glicerydy, woski, cholesterol i jego pochodne oraz skwalen i wolne kwasy tłuszczowe.
Skład płaszcza hydrolipidowego jest zmienny w zależności od wielu czynników. Jednym z nich jest wiek. W przypadku dzieci, których skóra wydziela małą ilość sebum warstwa ta jest niezwykle delikatna, a sama skóra przez to skłonna do przesuszenia i podrażnień. W okresie dojrzewania ilość wydzielanych wraz łojem lipidów jest zdecydowanie większa, by wraz ze starzeniem się skóry znów zmaleć.
Rola płaszcza hydrolipidowego
Prawidłowy stan płaszcza hydrolipidowego ma ogromny wpływ na wygląd cery. Po pierwsze ogranicza nadmierną utratę wody z głębszych warstw skóry, chroniąc tym samym przed jej odwodnieniem, nieprawidłowym złuszczaniem i szorstkością. Dodatkowo ogranicza negatywne oddziaływanie na komórki niesprzyjających czynników środowiskowych np. wiatr, mróz, suche gorące powietrze. Płaszcz hydrolipidowy pozwala także utrzymać na powierzchni skóry odpowiedni, lekko kwaśny odczyn pH. Ma to ogromne znaczenie, gdyż umożliwia wzrastanie na skórze dobroczynnych mikroorganizmów (mikrobiomu), a ogranicza rozwój drobnoustrojów patogennych. Jeśli więc skóra jest sucha, szorstka, nadmiernie się złuszcza, łatwo ulega podrażnieniom, ma skłonność do występowania niedoskonałości lub zaczerwnienienia to znak, że płaszcz hydrolipidowy może być uszkodzony. Co zrobić by go odbudować?
Odbudowa płaszcza hydrolipidowego
Odbudowa naturalnego płaszcza hydrolipidowego nie zawsze
jest łatwa. W przebiegu niektórych chorób np. AZS, łuszczyca może być procesem
długotrwałym i wymagającym. Jednak warto być cierpliwym, gdyż przy odpowiedniej
pielęgnacji kondycja cery ulega znacznej poprawie.
Kiedy już wiemy, że stan warstwy hydrolipidowej nie jest dobry i wymaga naszej interwencji warto zaopatrzyć się w odpowiednie preparaty pielęgnacyjne. Po pierwsze odpowiedni demakijaż. Nie tylko nie powinien on zawierać silnie odtłuszczających skórę detergentów, ale już na tym etapie powinien dbać o odpowiednie nawilżenie cery. Niezastąpionym preparatem okazuje się tu być Emoliecyjne masełko oczyszczające, które dzięki zawartości emolientów natychmiast wygładza skórę i zmniejsza jej szorstkość. Kolejny krok to odpowiednio dobrany krem. Powinien on zawierać składniki, które naturalnie budują płaszcz hydrolipidowy, takie jak estry cholesterolu, skwalan czy kwasy tłuszczowe. Cennym uzupełnieniem pielęgnacji będą również preparaty zawierające ceramidy, mocznik, kwas mlekowy, które mimo iż nie występują w płaszczu hydrolipidowym, to pomagają utrzymać skórze odpowiedni poziom jej nawilżenia.
Wiele problemów ze skórą wynika z uszkodzenia jej hydrolipidowego płaszcza. Dlatego wybierając kosmetyki do codziennej pielęgnacji warto pamiętać o tej naturalnej barierze ochronnej.
Dążenie do perfekcyjnego, nieskazitelnego wyglądu cery jest obecnie często spotykane. Niewątpliwie ma to związek z cały czas rozwijającymi się mediami społecznościowymi i ich specyfiką. Potrzeba ta jest szczególnie silna wśród młodych osób, które zaczynają obserwować na swojej skórze pierwsze problemy. Z pomocą przychodzą wówczas odpowiednio dobrane kosmetyki dla nastolatków.
Jak działają kosmetyki dla nastolatków?
Preparaty do pielęgnacji młodej skóry powinny przede wszystkim działać wielokierunkowo. Ich zadaniem jest nie tylko redukcja pojawiających się na skórze problemów, ale także codzienna dbałość o prawidłowy przebieg zachodzących w skórze naturalnych procesów. Niemniej ważnym aspektem jest również przyjemność z ich stosowania.
Długotrwałe nawilżenie
Wiele procesów zachodzących w skórze wymaga odpowiedniego jej nawodnienia. Dotyczy to prawidłowego złuszczania naskórka, ilości wydzielanego sebum czy odnowy komórek. Nieprawidłowo nawilżona skóra staje się szara, pozbawiona blasku, wygląda na zmęczoną, a dodatkowo może się miejscowo złuszczać lub ulegać przetłuszczaniu. Takie zmiany są często zmorą młodej cery, dlatego kosmetyki dla nastolatków powinny przede wszystkim dbać o prawidłowy poziom nawilżenia skóry. Z pomocą przychodzą tu preparaty zawierające w składzie trehalozę, skwalan, czy wyciąg z wąkroty azjatyckiej.
Stop przetłuszczaniu się cery
Jednym z najczęstszych problemów zgłaszanych przez młode osoby jest kwestia przetłuszczania się cery. Wiąże się to najczęściej ze zmianami hormonalnymi, zachodzącymi w organizmie w okresie dojrzewania i zwiększoną wrażliwością gruczołów łojowych na androgeny. Przetłuszczanie się cery może wynikać również z jej odwodnienia i nieprawidłowej pielęgnacji, lub jej braku. Dlatego w kosmetykach dla nastolatków powinny się znaleźć również substancje, które regulują wydzielanie sebum, a jednocześnie nie wysuszają cery, tak jak wiele preparatów o właściwościach matujących. Składniki takie to np. azeloglicyna czy olej z owoców leśnych.
Zaskórnikom i niedoskonałościom mówimy nie!
Nieskazitelna cera to taka, na której z pewnością nie pojawiają się zaskórniki i niedoskonałości. A o nie w okresie dojrzewania nietrudno. Nieprawidłowe rogowacenie komórek w obrębie ujść gruczołów łojowych i nadmierne wydzielanie zbyt lepkiego sebum, często przyczynia się do zablokowania kanałów wyprowadzających łój i powstawania wykwitów trądzikowych. Problem ten potrafią znacznie ograniczyć kosmetyki dla nastolatków zawierające substancje o właściwościach złuszczających. Mogą to być np. wyciągi roślinne bogate w kwasy owocowe lub ich pochodne takie jak azeloglicyna, która charakteryzuje się dodatkowo bardzo dobrą tolerancją ze strony skóry.
Aby kosmetyk spełniał swoje zadanie powinien być przede wszystkim odpowiednio dobrany do potrzeb, rodzaju i stanu cery. W przypadku młodych osób jest to szczególnie ważne. Dlatego opracowując nową linię Young Care Glow, zadbaliśmy o to, aby preparaty wykazywały wielokierunkowe działanie. Przy regularnym ich stosowaniu skóra stanie się dogłębnie nawilżona i odzyska zdrowy blask, znikną też niedoskonałości cery i jej nadmierne przetłuszczanie.