Gdy pojawia się świąd skóry głowy myślimy zazwyczaj o zmianach alergicznych. Gdy zauważymy małe białawe łuseczki na skórze głowy sądzimy, że to łupież. Jednak jeśli te drobne łuseczki, nie spadają po poruszeniu włosów dłonią, a skóra swędzi to należy pomyśleć o wszawicy. Skóra głowy chętnie jest zasiedlana przez te pasożyty, a mowa o wszach głowowych. Na głowie mogą także pojawić się inne owady, które przypadkowo „spadły” na nią w czasie spaceru, pobytu w parku, czy w lesie i są to kleszcze. Niestety nie odczuwamy ich obecności na skórze. Dlatego warto przyglądać się skórze głowy nie tylko po spacerze.
Wszawica głowowa
Wszawica to schorzenie rozpowszechnione na całym świecie, dotyczy najczęściej dzieci, ale także osób będących w trudnych warunkach socjoekonomicznych. Jednak każdy może przenieść na skórę pasożyta i choroba rozwija się. Szczególne jest to możliwe w rodzinie, czy wśród osób razem przebywających w przedszkolu, szkole, w pracy. Wszawicą można zarazić się przez bezpośredni kontakt, a pośrednio przez nakrycia głowy, grzebień. Niekiedy jest to niechciana pamiątka z wakacji…
Czynnikiem etiologicznym jest spłaszczony grzbietowo-brzusznie stawonóg – wesz głowowa o długości 2-3,5 mm. Kilka par odnóży umożliwia utrzymanie się na włosach i poruszanie się na nich. Samiczka żyje około 1 miesiąc i składa dziennie od 7 do 10 jaj, tzw. gnid, czyli około 200-300 w ciągu życia. Gnidy białawego koloru przytwierdzone są do włosa substancją klejącą. Po około tygodniu wylęgają się z nich nimfy, linieją 3 razy. Cykl cały trwa około 2-3 tygodni.
Zmiany zlokalizowane są najczęściej na potylicy i skroniach, bo tam istnieją dobre warunki dla bytowania wszy. Skóra jest cienka, dobrze unaczyniona, osłonięta włosami. Na skórze głowy obserwuje się czerwone grudki obrzękowe, bąble pokrzywkowe, zmianom towarzyszy znaczny świąd. To zmusza do drapania się. Pojawiają się linijne zadrapania, czyli przeczosy, dochodzi do stanu zapalnego skóry, wtórnej infekcji bakteryjnej, a w skrajnych przypadkach do powstania kołtuna, czyli splątanych, sklejonych włosów. Na głowie można zaobserwować zarówno wszy, jak i liczne gnidy. Wszy mają zwykle kolor białoszary, ale mogą być także jaśniejsze lub ciemniejsze, w zależności od koloru włosów. Takie przystosowanie nazywamy mimetyzacją. Wszy nie lubią „mocnego” światła, chętnie skrywają się pod włosami i czasami trudno je zobaczyć. Leczenie musi być podjęte jak najszybciej, u wszystkich osób, które miały ze sobą kontakt, najlepiej jednoczasowo. Preparaty dostępne są bez recepty.
Kleszcze
Na włosach, na skórze głowy, ale także w innych okolicach ciała mogą być obecne kleszcze. Kleszcz pospolity to pajęczak wielkości 2,5 – 4mm (jak ziarenko sezamu). Ma pomarańczowo-brązowy odwłok, odnóża i czarną główkę. Kleszcz może się poruszać na skórze, włosach i najlepiej, gdy go wtedy zauważymy i usuniemy. Jeśli kleszcz jest „przytwierdzony” do skóry, to znaczy, że pożywił się naszą krwią. Może wówczas dojść do zakażenia bakteriami powodującym boreliozę. Kleszcz „najedzony”, wygląda jak ciemny guzek o długości od 10 do 20 mm. Przy dokładnym obejrzeniu można niekiedy zobaczyć głowę i odnóża. Taki kleszcz musi zostać jak najszybciej usunięty (pęseta, kleszczołapki, pętelka (lasso), pompka (zasysanie), sztywne karty, płytki z dopasowanym do kleszcza „wcięciem”). Można też skorzystać z fachowej pomocy np. usunięcie w gabinecie zabiegowym przez personel medyczny. O dalszym postępowaniu i leczeniu decyduje lekarz.
W zapobieganiu boreliozie istotne znaczenie ma noszenie odpowiedniej odzieży na spacerze, w lesie. Preferowane są jasne kolory (łatwiej dostrzec kleszcza), nakrycie głowy, wskazane długie spodnie i rękawy u bluzy, koszuli, zakryte obuwie, a nogawki od spodni włożone w skarpety. Zaleca się repelenty na odzież. Ważne, by po każdym spacerze, po powrocie do domu obejrzeć skórę i ubrania – na jasnych kolorach łatwiej zauważyć kleszcza.
Jesień to doskonały moment, aby zadbać o skórę nieco intensywniej. Brak silnego słońca, umiarkowane temperatury sprzyjają wprowadzeniu do pielęgnacji kosmetyków z silnie działającymi składnikami, takimi jak: kwasy czy retinoidy. Sięgając po te preparaty ważne jest jednak, by dobrać je odpowiednio do rodzaju cery i jej aktualnego stanu. W artykule podpowiadamy, który krem z kwasem najlepiej wybrać.
Ważna wielkość cząsteczki
Wybierając krem z kwasem warto przede wszystkim zwrócić uwagę na rodzaj zastosowanej substancji eksfoliującej. Kwasy stosowane w kosmetyce mają różną wielkość cząsteczki, a to przekłada się zarówno na intensywność ich penetracji w głąb naskórka, jak i właściwości drażniące. Im mniejsza wielkość cząsteczki kwasu, tym łatwiej przenika on do skóry, ale jednocześnie istnieje większe ryzyko wystąpienia podrażnień. Do kwasów o najmniejszych cząsteczkach stosowanych w kosmetykach należą: kwas glikolowy, kwas pirogronowy, kwas mlekowy. Do kwasów o dużej cząsteczce należy np. kwas laktobionowy czy fitowy. Poza wielkością cząsteczki przy wyborze kosmetyku warto zwrócić uwagę także na właściwości poszczególnych kwasów zastosowanych w recepturze.
Krem z kwasem dla cery suchej
Dobrym wyborem dla cery suchej będzie kosmetyk z zawartością kwasu laktobionowego. Kwas laktobionowy to polihydroksykwas czyli związek o dużej ilości grup hydroksylowych. Kwas laktobionowy ma ich aż 8. Jest to o tyle istotne, że każda z grup hydroksylowych może związać cząsteczki wody i na dłużej zatrzymać je w naskórku. Poza działaniem nawilżającym kwas laktobionowy także delikatnie złuszcza skórę, przywracając jej świeży, promienny wygląd. W kremie nawilżającym z linii Pro Care połączyliśmy kwas laktobionowy z argininą i mocznikiem, które potęgują efekt wiązania wilgoci w skórze i utrudniają jej transepidermalną utratę.
Krem z kwasem dla cery wrażliwej
Osoby z cera wrażliwą lub naczyniową często boją się wprowadzenia do pielęgnacji kosmetyku z kwasami. Są jednak takie substancje, które bez obaw mogą stosować. Należy do nich np. azeloglicyna. To pochodna kwasu azelainowego uzyskana poprzez modyfikację cząsteczki i dołączenie do niej glicyny. Dzięki temu azeloglicyna zachowuje właściwości podobne do kwasu azelainowego, a jednocześnie jest pozbawiona potencjału drażniącego. W jednym z kremów z linii Pro Care połączyliśmy azeloglicynę z kwasem traneksamowym. To aminokwas o wielokierunkowych właściwościach. Korzystnie wpływa na redukcję zaczerwienienia skóry, wzmacnia barierę naskórkową, a także ułatwia rozjaśnianie przebarwień: brązowych i czerwonych.
Krem z kwasem dla cery trądzikowej
Jednym z najskuteczniejszych składników polecanych do pielęgnacji cery trądzikowej jest kwas salicylowy. Składnik ten, dzięki rozpuszczalności w tłuszczach, łatwo przenika do wnętrza gruczołu łojowego, oczyszcza go z zalegających mas rogowych i redukuje wydzielanie sebum. Dzięki temu ogranicza powstawanie zaskórników i namnażanie bakterii beztlenowych, biorących udział w powstawaniu niedoskonałości. Właściwości kwasu salicylowego potęguje dodatkowo kwas pirogronowy, który należy do kwasów o najmniejszych cząsteczkach stosowanych w kosmetykach. Dzięki temu przyczynia się do głębokiego oczyszczenia skóry.
Krem z kwasem dla każdego typu cery
Bardzo uniwersalnym kwasem ze względu na swoje wielokierunkowe działanie jest kwas migdałowy. Dlatego składnik ten sprawdzi się w pielęgnacji każdego typu cery. Warto po niego sięgnąć jeśli zależy nam na działaniu odmładzającym, wyrównującym koloryt cery, rozświetlającym. Wprowadzenie kremu z kwasem migdałowym do wieczornej pielęgnacji usprawni także przenikanie w głąb naskórka składników aktywnych z preparatów aplikowanych na skórę na dzień. Można więc powiedzieć, że wzmocni ich działanie.
Kwasy to składniki, po które zdecydowanie warto sięgnąć o tej porze roku. Prawidłowo dobrane do rodzaju i kondycji cery przyniosą skórze same korzyści.
Lato to czas radości, słońca i kolorowych owoców, które nie tylko zachwycają swoim smakiem, ale także dostarczają witamin i składników odżywczych naszemu organizmowi. Dlaczego więc nie przenieść tej letniej świeżości do naszej codziennej pielęgnacji? Mamy na to doskonałe rozwiązanie w postaci linii owocowych kosmetyków Juicy Power, które sprawią, że Twoja skóra będzie promienna, nawilżona i pełna życia, tak jak podczas letnich dni.
Ekstrakty owocowe w kosmetykach
Owoce od dawna są znane ze swoich właściwości pielęgnacyjnych. Kosmetyki z ich zawartością nie tylko uwodzą swoim zapachem, ale także skutecznie dbają o dobry wygląd skóry na wielu płaszczyznach. Dzięki naturalnym składnikom aktywnym: witaminom, mikroelementom, kwasom, owocowe kosmetyki pomagają w regeneracji, nawilżeniu, ukojeniu i odżywieniu skóry. Dzięki temu nawet po zakończeniu lata możemy cieszyć się efektami pięknej, zdrowej cery. Więcej o wspaniałych efektach działania ekstraktów owocowych w kosmetykach piszemy w tym artykule.
Juicy Power pełna owoców
Seria Juicy Power to kosmetyki wypełnione po brzegi ekstraktami owocowymi: z winogron, borówek, papai, figi i smoczego owocu. Dodatkowo formuły preparatów zostały wzbogacone o jedne z najskuteczniejszych składników aktywnych: kwas hialuronowy, ceramidy, peptydy, ektoinę. Takie połączenie daje doskonałe efekty pielęgnacyjne przy jednoczesnej dużej przyjemności stosowania. Preparaty mają wyjątkowe konsystencje niekomedogennych musów i sorbetów, dlatego doskonale uzupełniają codzienną rutynę pielęgnacyjną. Można je stosować samodzielnie lub pod ulubiony krem. Sprawdzą się idealnie także jako baza pod makijaż.
Linia Juicy Power to skuteczna pielęgnacja, ale też przyjemność stosowania i rozkosz dla zmysłów. Owocowe kosmetyki pozwalają zatrzymać lato na dłużej, nawet gdy za oknem zaczynają pojawiać się już pierwsze oznaki zbliżającej się jesieni.
Przesuszona, szorstka, łuszcząca się, podrażniona… Skóra ciała po lecie często nie jest w najlepszej kondycji. Poprzez odpowiednią pielęgnację możemy jednak przywrócić jej gładkość, miękkość i elastyczność. Nie zawsze jednak samo nawilżanie wystarczy. Jaki balsam do ciała będzie zatem najlepszy do regeneracji skóry po lecie?
Promieniowanie UV – główny winowajca
Latem czynników, które tworzą potencjalne zagrożenie dla skóry jest niezwykle dużo. Najbardziej szkodliwe jest jednak promieniowanie UV, które przyczynia się do nadmiernego powstawania wolnych rodników i inicjuje procesy zapalne. To z kolei zaburza funkcje barierowe skóry i sprawia, że nadmiernie traci ona wodę i „otwiera się” na dostęp czynników zewnętrznych. Skutkiem tych zmian jest nasilenie objawu suchości i występowania podrażnień. Promieniowanie UV, oddziałujące na skórę ciała przyczynia się także do pogrubienia warstwy rogowej. Jest to naturalny mechanizm obronny, który jednak prowadzi do utrudnienia przenikania w głąb skóry zawartych w kosmetykach substancji czynnych, także tych o działaniu nawilżającym. To dlatego nawilżenie silnie przesuszonej skóry jest tak trudne.
Balsam do ciała silnie nawilżający
W pielęgnacji skóry ciała po lecie ważne jest zarówno intensywne nawilżenie, jak i zmniejszenie grubości warstwy rogowej naskórka. Dlatego w naszym nowym Balsamie do ciała silnie nawilżającym zastosowaliśmy keratolinę – enzym o właściwościach proteolitycznych, który skutecznie rozkłada zawarte w białkach wiązania peptydowe i usuwa połączenia między korneocytami. Dzięki temu ułatwia złuszczenie martwych komórek naskórka i doskonale przygotowuje skórę do przyjęcia składników o działaniu nawilżającym, takich jak: mocznik, kwas hialuronowy czy trehaloza. Balsam przywraca skórze odpowiednie nawilżenie i pomaga je utrzymać na dłużej, a dodatkowo redukuje także objawy rogowacenia mieszkowego.
Balsam do ciała silnie regenerujący
Niekiedy po lecie, mimo regularnego stosowania balsamu nawilżającego, skóra nadal pozostaje przesuszona. Dotyczy to najczęściej skóry na łydkach czy przedramionach, czyli tam gdzie najintensywniej i najdłużej oddziaływało promieniowanie UV. Silnemu przesuszeniu może towarzyszyć uczucie świądu, które predysponuje do drapania, mechanicznych uszkodzeń naskórka (często niewidocznych gołym okiem) i skutkuje ułatwieniem oddziaływania czynników potencjalnie drażniących. Zaczyna się więc od przesuszenia a kończy podrażnieniem.
W przypadku wystąpienia takich objawów warto sięgnąć po Masło do ciała silnie regenerujące, które poprzez odbudowę bariery hydrolipidowej natychmiast redukuje szorstkość skóry, uczucie swędzenia i podrażnienia, silnie i długotrwale nawilża, odczuwalnie wygładza naskórek. Zawarte w preparacie fitoceramidy: niezbędne nienasycone kwasy tłuszczowe (NNKT) omega-3, omega-6 i omega-9 oraz prekursor ceramidów naskórkowych uzupełniają lipidy w cemencie międzykomórkowych i wzmacniają funkcje barierowe naskórka. Jest to bardzo ważne dla zachowania odpowiedniego nawilżenia skóry. „Dziurawa” warstwa rogowa naskórka nie jest bowiem w stanie zatrzymać odpowiedniej ilości wody, co skutkuje nadmierną jej utratą.
Skóra ciała jest zwykle zdecydowanie słabiej chroniona przed słońcem niż skóra twarzy. Dlatego po lecie objawy przesuszenia i podrażnienia są często nasilone. W takim przypadku samo nawilżanie nie wystarczy. Wybierając odpowiedni balsam do ciała możemy jednak wielokierunkowo zadbać o potrzeby skóry i szybko przywrócić jej dobrą kondycję.
Rośliny o działaniu depigmentacyjnym, czyli takie, które mogą pomóc w rozjaśnieniu, wyrównaniu kolorytu i redukcji przebarwień skóry są bardzo cenione w kosmetyce. Substancje depigmentacyjne działają za pomocą różnorodnych mechanizmów. Wiele z nich ma pochodzenie naturalne i występuje w postaci ekstraktów pozyskiwanych z roślin. Każda z roślin może działać samodzielnie lub w połączeniu z innymi. Dlatego często w recepturach kosmetycznych w celu osiągnięcia założonych efektów łączy się kilka substancji rozjaśniających.
Hamowanie aktywności tyrozynazy
Jednym z najważniejszych mechanizmów w walce z przebarwieniami jest hamowanie aktywności tyrozynazy. Tyrozynaza to kluczowy enzym w procesie syntezy melaniny. Hamowanie jej aktywności prowadzi do zmniejszenia produkcji melaniny, co skutkuje rozjaśnieniem skóry. Rośliny, które charakteryzują się taką aktywnością, to m.in.:
Lukrecja (Glycyrrhiza glabra) – substancja aktywna: glabridyna, hamuje aktywność tyrozynazy i ma właściwości przeciwzapalne,
Morwa biała (Morus alba) – substancja aktywna: flawonoidy, w tym moracyna,
Kozieradka (Trigonella foenum-graecum) – substancja aktywna: diosgenina, która hamuje aktywność tyrozynazy oraz działa przeciwzapalnie, co wspiera walkę z przebarwieniami,
Granat (Punica granatum) – substancja aktywna: kwas elagowy, jest silnym inhibitorem tyrozynazy, działa także jako antyoksydant, co wspomaga ochronę skóry przed stresem oksydacyjnym,
Soja (Glycine max) – substancja aktywna: izoflawony, w tym genisteina, hamuje aktywność tyrozynazy oraz redukuje transfer melanosomów,
Papaja (Carica papaya) – substancja aktywna: papaina i karotenoidy, ekstrakt z papai, zwłaszcza z zielonej papai, wykazuje działanie hamujące tyrozynazę oraz delikatnie eksfoliujące,
Berberys (Berberis vulgaris) – substancja aktywna: berberyna, hamuje aktywność tyrozynazy i ma działanie przeciwzapalne,
Zielona herbata (Camellia sinensis) – substancja aktywna: polifenole, zwłaszcza galusan epigallokatechiny (EGCG), hamuje aktywność tyrozynazy i ma silne właściwości antyoksydacyjne.
Hamowanie transportu melanosomów
Innym mechanizmem mającym znaczenie w hamowaniu powstawania przebarwień jest zakłócanie transportu melaniny. Proces transportu melaniny jest kluczowy dla pigmentacji skóry. Jego hamowanie polega na ograniczeniu przemieszczania się melanosomów z melanocytów do keratynocytów. Substancje zakłócające ten proces prowadzą do zmniejszenia widoczności przebarwień. Takie działanie wykazuje: soja i jej izoflawony oraz genisteina; piwonia (Paeonia lactiflora), a w niej paeonol i glikozydy mające również właściwości przeciwzapalne, co dodatkowo wspomaga walkę z hiperpigmentacją. pączki kwiatowe japońskiej wiśni (Prunus serrulata) bogate w flawonoidy i kwas kawowy; kurkuma (Curcuma longa) zawierająca aktywną kurkuminę, ostropest plamisty (Silybum marianum) zawierający sylimarynę, czy noni (Morinda citrifolia) bogaty w iridoidy, flawonoidy.
Depigmentacyjne działanie kwasów
W procesie redukcji przebarwień pomaga także przyspieszanie złuszczania naskórka (eksfoliacja). Przyspieszenie procesu odnowy komórkowej poprzez eksfoliację ułatwia usuwanie powierzchownych warstw naskórka zawierających nadmiar melaniny.
Takie działanie wykazują alfa-hydroksy (AHA) takie jak: kwas glikolowy, migdałowy, mlekowy czy cytrynowy i poli-hydroksykwasy (PHA). Ułatwiają one złuszczanie martwych komórek naskórka i stymulują odnowę komórkową. Naturalnie występujące możemy znaleźć w roślinach bogatych w kwasy owocowe AHA, do których należą, min: cukrowiec lekarski (Saccharum officinarum) – kwas glikolowy, ekstrakt z cytryny (Citrus limon) – kwas cytrynowy, ekstrakt lub ferment z jabłka (Malus domestica) – kwas jabłkowy, winogrona (Vitis vinifera) – kwas winowy, mleczko migdałowe (Prunus amygdalus dulcis) – kwas migdałowy, ananas (Ananas comosus) – kwas cytrynowy, kwas jabłkowy, mleczko figowe (Ficus carica) – kwas cytrynowy, kwas jabłkowy, borówki (Vaccinium spp.) – kwas cytrynowy, kwas jabłkowy.
Podobne właściwości wykazują także kwasy beta-hydroksylowe (BHA). Przykładem jest kwas salicylowy, który penetruje głębiej w pory skóry, pomagając w eksfoliacji i redukcji przebarwień. Jednym z jego najbogatszych, naturalnych źródeł jest ekstrakt z kory wierzby, zwłaszcza białej (Salix alba) oraz brzoza (Betula spp.).
Depigmentacyjne antyoksydanty i inne substacje
Produkcję melaniny w skórze może dodatkowo stymulować stres oksydacyjny. Antyoksydanty neutralizują wolne rodniki, redukując pośrednio tym samym stymulację melanogenezy. Do najpopularniejszych substancji o takim działaniu należą: witamina C, witamina E, ekstrakt z zielonej herbaty (polifenole), czy resweratrol (polifenol występujący w winogronach, wykazujący silne działanie antyoksydacyjne i hamujące melanogenezę).
Niektóre substancje mogą bezpośrednio degradować istniejącą melaninę w skórze, przyczyniając się do jej rozjaśnienia. Kwas fitowy chelatuje jony metali potrzebne do stabilizacji melaniny, prowadząc do jej degradacji. Glutation działa jako antyoksydant i może redukować istniejącą melaninę poprzez konwersję eumelaniny (ciemnej) do feomelaniny (jasnej).
Kluczowa fotoprotekcja
Jednym z głównych czynników powodujących powstawanie przebarwień jest ekspozycja na promieniowanie UV, która może osłabiać także efekty terapii depigmentacyjnej. Dlatego też w pielęgnacji skóry z przebarwienianmi bardzo istotona jest fotoprotekcja. Niektóre substancje depigmentacyjne mają działanie ochronne przed promieniowaniem UV, które jest głównym czynnikiem stymulującym produkcję melaniny. Tlenek cynku i dwutlenek tytanu – składniki mineralne, które działają jako fizyczne filtry przeciwsłoneczne, czy ekstrakty roślinne (np. z zielonej herbaty, morwy) – zawierają naturalne przeciwutleniacze chroniące skórę przed promieniowaniem UV.
Przy wyborze odpowiedniego produktu kosmetycznego o działaniu rozjaśniającym ważne jest uwzględnienie typu skóry, rodzaju i głębokości przebarwień oraz potencjalnej wrażliwości na składniki aktywne. Stosowanie naturalnych ekstraktów roślinnych w celu rozjaśnienia skóry może być skuteczne, ale warto pamiętać, że efekty nie zawsze są natychmiastowe, a w niektórych przypadkach rośliny te mogą podrażniać skórę, zwłaszcza jeśli są stosowane w dużych stężeniach.
Dłonie należą do tych newralgicznych partii ciała, na których dość szybko pojawiają się oznaki starzenia (przesuszenie, zagięcia, plamki, uwidaczniające się żyły). Codziennie wykonujące tysiące różnorodnych czynności, od zmywania po dźwiganie, narażone na kontakt z detergentami i chemikaliami, wystawione na różne warunki atmosferyczne, ręce nie mają łatwo.
W obrębie dłoni budowa skóry właściwej odbiega od typowego schematu. Zawiera bardzo dużą ilość gruczołów potowych (odpowiadających za utratę płynów), natomiast pozbawiona jest gruczołów łojowych. Dłonie mogą, wobec tego się pocić i przesuszać, ale raczej nie będą się przetłuszczać. Jak zatem zadbać o ich skórę, aby była nawilżona i gładka?
Tego unikaj!
Kluczowe jest unikanie czynników, które mają negatywny wpływ na kondycję skóry rąk, zaburzają jej barierę hydrolipidową i prowadzą do przesuszeń, podrażnień, zaczerwienień, a nawet pęknięć. Nie powinno się używać silnych detergentów i drażniących mydeł. Dłonie należy myć w letniej, nie w gorącej wodzie. Zimą chronić przed mrozem, wiatrem, zimnem, odmrożeniem, latem nie wystawiać na nadmierną ekspozycję słoneczną. Wszelkie prace domowe i ogrodnicze warto wykonywać w rękawicach ochronnych. Dla utrzymania skóry dłoni w dobrej kondycji konieczna jest także odpowiednia pielęgnacja.
Krem do rąk – jaki wybrać?
Dobry krem do rąk to podstawa pielęgnacji, zwłaszcza gdy skóra jest przesuszona. Wybierając krem, warto zwrócić uwagę na jego skład i dostosować go do potrzeb. W recepturze kosmetyku szukajmy składników nawilżających, natłuszczających i ochronno–łagodzących. Krem do rąk powinien zapewniać regenerację i wygładzenie, głębokie nawilżenie, redukcję przesuszeń i natłuszczenie. Zaletą jest szybka wchłanialność i niepozostawianie śladów na dotykanych przedmiotach.
Te zadania doskonale spełnia Figowy krem do rąk o konsystencji puszystego musu i delikatnym owocowym aromacie. W jego recepturze zastosowano ekstrakt z figi o działaniu silnie przeciwstarzeniowym, nawilżającym i ujędrniającym. Zawartość kwasu galusowego, epikatechin i antocyjanów pomaga w redukcji zaczerwienień. Fitoceramidy natomiast zmniejszają przesuszenie skóry, poprawiają jej funkcje barierowe, działają przciwzmarszczkowo. A olej rycynowy ma właściwości regenerujące i wygładzające naskórek. Skórę dłoni narażoną na niekorzystne warunki atmosferyczne doskonale chroni przed przesuszeniem, pierzchnięciem i podrażnieniem.
Dla uzyskania najlepszego, trwałego efektu poprawy kondycji skóry dłoni warto systematycznie sięgać do figowy krem do rąk. Najlepiej po każdym myciu delikatnie wmasować w dłonie jego niewielką ilość. W celu silniejszej regeneracji skóry można dodatkowo na noc po aplikacji kremu nałożyć rękawiczki, dzięki którym kosmetyk lepiej się wchłonie.
Unikanie niekorzystnych czynników i systematyczne wcieranie dobrego kremu pomoże utrzymać skórę dłoni nawilżoną, miękką i wolną od przesuszenia.
URODZINY BANDI
Odbierz w prezencie przy zakupach Ceramidowe masełko do demakijażu i mycia 2w1