Suche, szorstkie, sianowate, łamliwe – to częsty obraz włosów po lecie. Oddziaływanie promieniowania słonecznego sprawia, że włosy nie tylko płowieją, ale zostaje także wyraźnie naruszona ich struktura. Co zatem zrobić, by suche włosy odzyskały swą dawną witalność?
Ciąć czy nie ciąć?
Według obiegowej opinii suche włosy wymagają obcięcia. Nie zawsze jednak jest to konieczne. Jeśli końcówki włosów się rozdwajają lub widoczne są na nich miejsca złamań, to faktycznie należy je skrócić. Jeśli jednak głównym problemem jest szorstkość, przesuszenie, puszenie się włosów, to ich stan można poprawić poprzez odpowiednie zabiegi pielęgnacyjne.
Po pierwsze odbudowujący szampon
Szampon to kosmetyk, który najczęściej ma kontakt z naszymi włosami. Warto więc dobrać go tak, aby był dla nich jak najbardziej łagodny. Delikatna baza myjąca to jednak nie wszystko.
Głównym zadaniem szamponu jest oczyszczenie skóry głosy z sebum, zanieczyszczeń, środków do stylizacji. Z uwagi jednak na to, że kosmetyk ten stosujemy dość często, w jego składzie warto szukać także składników kondycjonujących włosy, wpływających na ich wygładzenie, nawilżenie czy łatwiejsze rozczesywanie. Takie działanie wykazuje Tricho-szampon przeciw wypadaniu włosów, który zawiera w składzie kondycjoner colorprotect, roślinną keratynę, a także stymulator wzrostu włosa. Po lecie regularne stosowanie tego szamponu pomoże przywrócić włosom blask, odporność na uszkodzenia i gęstość.
Suche włosy – najlepsze olejowanie
Olejowanie to skuteczny sposób, by zregenerować suche pasma. Po lecie sprawdzi się szczególnie technika „na podkład”, która polega na nałożeniu oleju po wcześniejszej aplikacji kosmetyku bogatego w humektanty np. d-pantenol. Dzięki temu składniki aktywne intensywnie nawilżają i regenerują strukturę włosa. W naszej ofercie preparatem idealnym do nałożenia jako podkład pod olej jest Tricho-tonik peptydowy wzmacniający cebulki włosów. Jest to preparat, który zawiera w składzie aminokwasy, peptydy, d-pantenol i stymulator wzrostu włosa. Dzięki temu nie tylko wspiera regenerację włosów na całej długości, ale podobnie jak Tricho-szampon zwiększa ich gęstość. Dla największej efektywności olejowania suchych włosów na podkład warto zabieg ten powtarzać min. 1x w tygodniu. Więcej o metodach olejowania włosów i o tym jak dobrać odpowiedni olej przeczytacie w tym artykule.
Nie zapominaj o odżywce
W przypadku suchych włosów bardzo ważne jest także to, by odpowiednio zabezpieczyć je po umyciu. Samo nałożenie maski przed oczyszczaniem czy olejowanie jest niewystarczająca, gdyż włosy takie są szczególnie narażone na uszkodzenia mechaniczne. Dobrym rozwiązaniem, by zabezpieczyć pasma włosów jest stosowanie odżywki zawierającej keratynę, bogatą w aminokwasy. Suche włosy mają także tendencję do puszenia się, dlatego dobrze jest, aby odżywka stosowana po umyciu zawierała w składzie również substancje przeciwdziałąjące elektryzowaniu się włosów np. olej chia.
Kiedy po wakacyjnym wyjeździe zauważymy, że włosy są suche, pozbawione witalności, jakby „przypalone” przez słońce, nie zawsze oznacza to, że musimy je ściąć. Ich regeneracja to proces wymagający czasu i regularności, jednak jak najbardziej możliwy.
Bakuchiol szturmem podbił w ostatnim czasie rynek kosmetyczny. Zasługą sporego zamieszania dotyczącego tej substancji są bez wątpienia porównania go do retinolu, a także jego wszechstronnych właściwości. Dziś odpowiem na pytanie dlaczego warto sięgnąć po bakuchiol właśnie latem i co wyjątkowego daje nam stosowanie tej substancji.
Co to za substancja?
Bakuchiol jest pozyskiwany z liści oraz nasion rośliny Babchi (Psoralea corylifolia). Nie jest jednak nową substancją. Samą roślinę stosowano w Ajurwedzie i Chinach od zarania dziejów. Jednak dopiero w latach 60 wyizolowano z niej bakuchiol. W badaniach udowodniono, że działa on na skórę przeciwstarzeniowo, ujędrniająco, poprawia gęstość i elastyczność. Wpływa na seboregulację oraz zapobiega powstawaniu niedoskonałości. Zmniejsza widoczność przebarwień i wyrównuje koloryt cery. Dodatkowo posiada właściwości antyoksydacyjne i nawilżające. Te wszystkie działania sprawiają, że zainteresowanie tą substancją aktywną nieprzerwanie rośnie.
Bakuchiol a retinol
Analog retinolu – takim mianem określa się bakuchiol. Czy słusznie? Bakuchiol nie należy do grupy retinoidów, zatem nie jest on chemicznie spokrewniony z retinolem. Skąd zatem wzięły się te porównania? Okazuje się, że ze względu na szereg właściwości jakie oferuje owa substancja, ma ona zbliżone działanie na skórę właśnie do retinolu. Przy tym wszystkim bakuchiol jest bardzo dobrze tolerowany przez większość typów cer, czego nie możemy w 100% powiedzieć o retinolu.
Retinol jest doskonałą substancją, natomiast zdarza się, że jego stosowanie może nieść ze sobą skutki uboczne, takie jak: podrażnienia, przesuszenie, swędzenie, pieczenie zaczerwienienie. Ten szereg symptomów u niektórych osób jest dyskwalifikacją do wdrożenia retinolu do pielęgnacji. Ponadto retinol jest substancją, która nie jest rekomendowana w okresie letnim. Więcej o retinolu i jednej z technik jego stosowania zwanej retinol sandwich możecie przeczytać w tym artykule. Bakuchiol możemy bezpiecznie stosować w czasie wzmożonej ekspozycji na promieniowanie UV. Dodatkowo retinol jak i cała grupa retinoidów ze względu na działanie teratogenne są surowo zabronione w okresie ciąży i karmienia. Stosowanie bakuchiolu nie niesie ze sobą takiego ryzyka.
Idealny na lato
Biorąc pod uwagę wszystkie wyżej wymienione czynniki, łatwo wysnuć wniosek, że bakuchiol klasyfikowany jest jako substancja idealna do użytkowania latem. Sprawdzi się dla osób, które stosowały kurację retinoidami w okresie jesienno-zimowym i chcą podtrzymać efekty w bezpieczny sposób latem. Brak działania fotouwrażliwiającego i fototoksycznego w połączeniu z tak wszechstronnymi właściwościami surowca na wielu płaszczyznach również przemawia na korzyść bakuchiolu w okresie wzmożonego nasłonecznienienia.
Reasumując bakuchiol nie jest retinoidem. Niemniej jednak posiada szereg właściwości zbliżonych do retinolu. Jest ciekawą substancją, mającą do zaoferowania szeroki wachlarz możliwości. Dodatkowo jest dobrze tolerowany i bezpieczny do stosowania latem.
Lato, gorące dni, ekspozycja na słońce, wszystko to sprzyja powstawaniu przesuszeń i tzw. suchych skórek. Przyczyną ich pojawiania się mogą być również choroby skóry, takie jak: egzema, łuszczyca, poza tym niewłaściwe nawodnienie organizmu, niedobór nienasyconych kwasów tłuszczowych, czy po prostu błędy pielęgnacyjne. Suche skórki prezentują się mało estetycznie i latem potrafią zepsuć efekt wypoczętej, muśniętej słońcem cery. Trudno je ukryć pod makijażem, a co gorsze mogą współistnieć z łuszczeniem, swędzeniem i pieczeniem skóry. Dlatego trzeba się z nimi szybko rozprawić, stosując kosmetyki nawilżająco-łagodzące, które odbudują płaszcz lipidowy skóry, nawilżą ją i wygładzą.
Demakijaż i mycie
Batalie z „wakacyjnymi” suchymi skórkami zaczynamy już od demakijażu i mycia skóry. Zapominamy o wysuszającym i drażniącym fizjologiczne pH mydle, a do oczyszczania cery stosujemy delikatne płyny micelarne i żele, które nie tylko dokładnie usuwają zanieczyszczenia, ale także koją skórę i zapewniąją odpowiedni poziom nawilżenia naskórka. Po tym etapie jeszcze obowiązkowe tonizowanie, przywracające naturalne pH i cera będzie czysta, gładka, gotowa na kolejne kroki pielęgnacyjne.
Na suche skórki konieczne nawilżanie
Oczyszczoną i stonizowaną skórę musimy dogłębnie nawilżyć, stosując kosmetyki bogate w najbardziej nawadniające składniki aktywne. Warto stawiać na sprawdzone substancje, które dają gwarancję przywrócenia optymalnego poziomu nawilżenia, takie jak:
kwas hialuronowy – składnik o doskonałych właściwościach higroskopijnych. Tworzy film osłaniający warstwę rogową naskórka, dzięki czemu zapobiega nadmiernej utracie wilgoci,
trehaloza – disacharyd występujący w roślinach, bakteriach i grzybach. Nawilża i wzmacnia naturalne funkcje bariery ochronnej naskórka, przeciwdziała podrażnieniom,
algi – koją podrażnienia, zmniejszają objawy nadwrażliwości cery, redukują zaczerwienienia i uczucie pieczenia. Wspomagają procesy regeneracyjne i naprawcze naskórka. Chronią przed uwrażliwieniem się cery w wyniku oddziaływania niekorzystnych czynników zewnętrznych,
ektoina – chroni błony komórkowe i DNA przed szkodliwym wpływem zanieczyszczeń środowiska, uszkodzeniami, wolnymi rodnikami. Intensywnie nawilża i regeneruje,
wyciąg z korzenia lukrecji – nawilża, wzmacnia funkcje bariery ochronnej skóry, przeciwdziała objawom nadreaktywności cer wrażliwych i naczynkowych, redukuje objawy podrażnienia, przesuszenia.
Regeneracja i odżywienie
Przesuszonej skórze należy się również regeneracja. Dlatego latem w pielęgnacji warto sięgnąć po olej kokosowy, który świetnie odżywia, regeneruje, poprawia elastyczność naskórka, intensyfikuje i przedłuża nawilżenie skóry poprzez wzmocnienie bariery hydrolipidowej. Hitem ostatnich lat jest też olej marula o wszechstronnie dobroczynnych właściwościach. Olej ten nawilża, odżywia, chroni skórę przed przedwczesnymi zmarszczkami, przesuszeniem, utratą jędrności, elastyczności. Przywraca wypoczęty wygląd i odpręża. Idealnie się wchłania i jest doskonały do masażu.
Delikatny peeling usunie suche skórki
Od czasu do czasu warto zrobić delikatny peeling, który pomoże w pozbyciu się suchych skórek. Peeling dodatkowo odblokuje „pory”, wygładzi, odświeży i rozświetli skórę. To zadanie dobrze spełnią:
Trójaktywny peeling do twarzy z biodegradowalnymi drobinkami, które usuwają martwe komórki naskórka, zanieczyszczenia i nadmiar sebum,
Aktywny peeling enzymatyczny z keratoliną i poprawiającą koloryt cery magnolią. Preparat ten dogłębnie oczyszcza „pory skóry”, zmniejsza ich widoczność, redukuje zaskórniki oraz zmniejsza nadmierne przetłuszczanie się cery. Wyraźnie nawilża, uelastycznia naskórek. Wygładza drobne zmarszczki, a skórę pozostawia ukojoną i rozświetloną,
Delikatny peeling enzymatyczny z białkami ze ścian komórkowych drożdży, który jednocześnie usuwa nadmiar sebum i inne zanieczyszczenia skóry. Pozostawia cerę oczyszczoną, jaśniejszą, gładszą, lepiej nawilżoną,
Systematyczna pielęgnacja odpowiednimi kosmetykami z pewnością pozwoli uporać się z problemem suchych skórek i sprawi, że podczas wakacji będziemy cieszyć gładką cerą.
A idealnie nawilżonej skórze możemy zafundować jeszcze kilka kropelek Magic Drops, które pięknie ją rozświetlą i nadadzą blask.
Przeciwutleniacze (antyoksydanty, składniki przeciwwolnorodnikowe) – to jedne z tych składników, które skutecznie spowolniają proces starzenia się całego organizmu, a dodatkowo stosowane w kosmetykach dbają o młody wygląd skóry. Wszystko dlatego, że neutralizują wolne rodniki, czyli molekuły uszkadzające komórki naszego ciała.
Czym są wolne rodniki?
Wolne rodniki to cząsteczki lub atomy, które same nie posiadając parzystej liczby elektronów „podkradają” go z innych cząsteczek. Tym samym uszkadzają je. Umiarkowana ilość wolnych rodników jest nam potrzebna, a nasz organizm posiada naturalne mechanizmy neutralizujące wolne rodniki. Czasami jednak pod wpływem zarówno czynników zewnętrznych, jak i wewnętrznych dochodzi do tzw. stresu oksydacyjnego. Jest to stan, w którym wolnych rodników jest znacząco więcej niż antyoksydantów. Wtedy może dojść zarówno do dolegliwości zdrowotnych, jak i niekorzystnych zmian w wyglądzie skóry.
Wolne rodniki a problemy skóry
Co łączy ze sobą stany zapalne, zmarszczki i przebarwienia? Wolne rodniki! To one mogą być przyczyną pogorszenia kondycji skóry w przebiegu np. trądziku pospolitego, przyspieszenia i nasilenia objawów starzenia się, a nawet powstawania przebarwień. Chcesz długo cieszyć się dobry zdrowiem i pięknym wyglądem skóry? Zadbaj o dietę bogatą w przeciwutleniacze i stosuj kosmetyki z antyoksydantami.
Przeciwutleniacze w kosmetykach
Wolne rodniki uszkadzają komórki naszego ciała nieustannie, dlatego każdego dnia dostarczaj swojej skórze nowe „tarcze ochronne” w postaci antyoksydantów, czyli cząsteczek, z których wolne rodniki pobierają brakujący elektron zamiast z cząsteczek naszego organizmu.
Jednymi z najskuteczniejszych składników neutralizujących szkodliwe działanie wolnych rodników są:
kompleks ekstraktów z żeń-szenia, jabłka, brzoskwini, pszenicy i jęczmienia – ma udowodnione działanie chroniące przed skutkami zanieczyszczonego środowiska (w szczególności przed uszkodzeniami wywoływanymi przez metale ciężkie i cząsteczki PM 2.5), które są uważane za przyczynę nierównego kolorytu cery, nasilenia przebarwień, wystąpienia przedwczesnych objawów starzenia. Kompleks te znajdziesz m.in. w Kremie aksamitnie nawilżającym,
olej marula – dobrej jakości olej marula chroni przed wolnymi rodnikami oraz przed przedwczesnymi zmarszczkami, przesuszeniem, utratą jędrności, regeneruje i poprawia gładkość skóry. Stosowany w trakcie masażu pomaga zmniejszyć napięcie mięśni przez co przywraca wypoczęty wygląd i uczucie odprężenia. Jego unikatowa biozgodność z naskórkiem wpływa na uczucie dobrej wchłanialności. Dzięki bogactwu w NNKT doskonale pielęgnuje każdy rodzaj cery, zarówno suchą, normalną jak i mieszaną. Czysty olej marula znajdziesz w linii Well aging,
karnozyna – chroni komórki skóry przed wolnymi rodnikami, a dodatkowo usprawnia regenerację już zaistniałych uszkodzeń. Działa przeciwglikacyjnie (chroni włókna kolagenu przed uszkodzeniami), zapobiega posłonecznemu starzeniu się skóry, przywraca cerze równy koloryt i młodszy wygląd. Znajdziesz ją m.in. w Tonującym kremie SPF50,
Wolne rodniki uszkadzają nasze komórki przez całą dobę, jednak to promieniowanie UV w ciągu dnia generuje ich szczególnie dużo. Dlatego każdego dnia rano i wieczorem stosuj kosmetyk pielęgnacyjny z przeciwutleniaczami, a na dzień dodatkowo także krem z ochroną przed promieniowaniem UV. O tym jak prawidłowo stosować krem z filtrem, by skutecznie chronił przed słońcem piszemy w tym artykule.
Przeciwutleniacze nie tylko w pielęgnacji
Choć wiele czynników powoduje zwiększoną ilość wolnych rodników (np. zanieczyszczenie środowiska, przewlekły stres, promieniowanie UV) i jesteśmy na nie narażeni każdego dnia to jednak możemy skutecznie ograniczać ich negatywne działanie. Dostarczaj organizmowi antyoksydanty w diecie i pamiętaj o codziennej pielęgnacji bogatej w przeciwutleniacze.
Stosowanie kremu z filtrem staje się coraz bardziej popularne – i to nie tylko latem. Wiemy, że nadmierna ekspozycja na słońce wpływa na skórę szkodliwie. Wiemy, jakie skutki uboczne może wywoływać. Często jednak wybór kosmetyku promieniochronnego jest już mniej świadomy i skupia się głównie na wysokości wskaźnika SPF. Na co jeszcze warto zwrócić uwagę przed wyborem kremu z filtrem?
Chemiczne czy fizyczne?
Filtry UV stosowane w kosmetykach są ściśle regulowane przepisami prawa. Ich zestawienie zawarte jest w załączniku VI do rozporządzenia Parlamentu Europejskiego i Rady (WE) nr 1223/2009, a dokument ten jest dodatkowo aktualizowany zgodnie z obowiązującą wiedzą. W zależności od mechanizmu działania filtry UV można podzielić na dwie grupy:
fizyczne, zwane inaczej mineralnymi – są fotostabilne, działają głównie na zasadzie odbicia i rozproszenia promieniowania UV. Ich właściwości ochronne dotyczą przede wszystkim promieniowania UVB, w mniejszym stopniu UVA. Do filtrów mineralnych należy ditlenek tytanu i tlenek cynku. Zgodnie z najnowszymi badaniami, niekiedy w preparacie promieniochronnym stosuje się dodatkowo tlenki żelaza, które rozszerzają ochronę częściowo również w zakresie światła widzialnego.
chemiczne – jest to zdecydowanie większa grupa związków. Ich działanie opiera się na absorpcji promieniowania UV i zmianie go w energię cieplną lub promieniowanie o innej długości fali. Substancje z tej grupy to głównie związki organiczne. Ich zakres ochrony może dotyczyć promieniowania UVB lub jednocześnie UVB i UVA. Zaletą filtrów chemicznych jest możliwość uzyskania formuły kosmetyku promieniochronnego o dużo lżejszej konsystencji, niż w przypadku filtrów fizycznych.
Aby zapewnić szerokopasmową ochronę przed promieniowaniem UV w kremach z filtrem stosuje się zwykle mieszaniny różnych filtrów chemicznych lub chemicznych i mineralnych. Preparaty oparte wyłącznie o filtry fizyczne są rzadziej spotykane. Jest to związane z wyższymi kosztami wytwarzania i trudnością w uzyskaniu wysokiej ochrony przy zachowaniu jednocześnie komfortowej w aplikacji formuły.
Nowoczesne filtry UV
Badania nad substancjami promieniochronnymi doprowadziły do wykorzystania obecnie w kosmetykach innowacyjnych filtrów UV np. Tinosorb M (Methylene Bis-Benzotriazolyl Tetramethylbutylphenol). To jedna z najnowocześniejszych i najbardziej skutecznych substancji promieniochronnych, która łączy w sobie cechy filtrów fizycznych i chemicznych, a więc odbija, pochłania i rozprasza promieniowanie UV jednocześnie. Jego ogromną zaletą jest szerokopasmowa ochrona przed UV, również w zakresie fal UVA (UVA I, UVA II). Filtr ten jest wysoce fotostabilny, co znaczy że w kontakcie ze słońcem nie traci swojej skuteczności.
O czym mówi SPF?
SPF to parametr, na który najczęściej zwracamy uwagę przy wyborze kosmetyku promieniochronnego. Wskazuje on jednak jedynie w jakim stopniu preparat chroni przed promieniowaniem UVB. Tymczasem jeszcze bardziej szkodliwe dla skóry jest promieniowanie UVA, którego niekorzystne efekty kumulują się wraz z wiekiem. Sposób określenia wysokości ochrony kosmetyku przed promieniowaniem UVA nie jest obecnie jednolity. Dlatego wyniki uzyskane dla poszczególnych preparatów są trudne do porównania. Dlatego Komisja Europejska zaleca jedno spójne oznakowanie dla wszystkich preparatów, których ochrona przed UVA wynosi min. 1/3 deklarowanej ochrony przed UVB. W takim przypadku na opakowaniu kosmetyku może znaleźć się symbol UVA w kółku.
Idealny krem z filtrem to taki, który szerokopasmowo chroni skórę przed promieniowaniem, jest stabilny w kontakcie ze słońcem i ma odpowiednią dla skóry konsystencję. Wybierając kosmetyk promieniochronny zwracajmy więc uwagę na jego oznakowanie (symbol SPF, UVA w kółku) i rodzaj zastosowanych filtrów, tak by najlepiej dopasować preparat do rodzaju i kondycji skóry.
Niezwykle ważne jest również to, jak kosmetyk z filtrem będziemy stosować: aplikacja odpowiedniej ilości preparatu, reaplikacja w ciągu dnia. Więcej o tym jak stosować krem z filtrem przeczytacie w tym artykule.
Skóra sucha czy odwodniona? Czy czymś się różnią? A może to to samo? Pojęcia te są często stosowane zamiennie i traktowane jako jeden problem, ale wbrew pozorom tak nie jest. Aby je rozróżnić należy przede wszystkim uwzględnić czym są typy i kondycje skóry.
Czym jest typ skóry?
Typ cery klasyfikujemy na podstawie tego jak pracuje nasza skóra pod kątem produkcji sebum. W dużej mierze ma na to wpływ genetyka i hormony, jednak jeden typ skóry niekoniecznie jest nam dany na całe życie. Wskutek licznych czynników endogennych i egzogennych, główny typ skóry może się zmieniać. Takimi czynnikami mogą być np. przyjmowane leki czy gospodarka hormonalna. Skóra sucha jest zazwyczaj mało elastyczna, cienka, czasami wręcz pergaminowa. Jest często szorstka i popękana. Ma niejednorodną strukturę i towarzyszy jej łuszczenie się lub tzw. „suche skórki”. Skóra sucha charakteryzuje się także brakiem połysku. Permanentnie towarzyszy jej uporczywe spięcie i dyskomfort na całej powierzchni. Ze względu na anatomię skóra sucha ma często naruszoną barierę hydrolipidową, co sprzyja współtowarzyszącemu uwrażliwieniu.
Skóra odwodniona – stan tymczasowy czy permanentny?
Drugim podziałem są kondycje skóry, które występują na podłożu głównego typu cery. Jest to stan skóry, który może być tymczasowy lub permanentny. Na kondycję skóry mamy wpływ i możemy w dużej mierze, dzięki odpowiednim działaniom, ją poprawić. Odwodnienie skóry może towarzyszyć równolegle skórze suchej, ale nie tylko. Posiadacze cer mieszanych i tłustych również mogą mieć skórę odwodnioną i jest to dość powszechne zjawisko. Wbrew temu co mogłoby się wydawać, te typy skór wskutek odwodnienia produkują więcej sebum, a niedoskonałości pojawiają się częściej. Innym symptomem odwodnienia skóry jest jej ściągnięcie, najczęściej w partiach takich jak okolice ust czy policzki oraz uczucie dyskomfortu po kontakcie z wodą.
Do odwodnienia skóry dochodzi wskutek niepoprawnego utrzymywania się wody wewnątrz naskórka. Istnieje szereg różnorakich czynników predysponujących do tego zjawiska. Jednym z nich jest nieodpowiednia pielęgnacja, w której zachwiany jest balans między nawilżaniem i odbudową, a złuszczaniem. Nadużywanie niektórych składników aktywnych, np. kwasy, retinoidy może skutkować odwodnieniem skóry. Problem ten nasila również promieniowanie UV i picie zbyt małej ilości wody.
Bariera hydrolipidowa a skóra odwodniona
Bariera hydrolipidowa to główna linia obrony przed czynnikami zewnętrznymi i drobnoustrojami, a także przed odwodnieniem skory. Bez poprawnie funkcjonującej tej warstwy ochronnej nie można mówić o zdrowej cerze. Często to właśnie uszkodzona bariera hydrolipidowa jest początkiem problemów ze skórą i pogorszeniem jej kondycji. Dlatego bez względu na to czy skóra jest sucha, trądzikowa, tłusta, naczyniowa, mieszana czy wrażliwa, to filarem prawidłowej pielęgnacji powinna być dbałość o stan bariery hydrolipidowej naskórka.
Jak skutecznie nawilżać?
W pielęgnacji skóry odwodnionej warto zwrócić uwagę na zastosowanie kosmetyków, które jednocześnie wiążą wodę w naskórku, hamują jej transepidermalną utratę i odbudowują barierę hydrolipidową naskórka. Dopiero po spełnieniu tych kryteriów można dołączyć inne składniki aktywne. Ważna jest także odpowiedna konsystencja i przeznaczenie kosmetyku, tak aby współgrał on także z naszym głównym typem skóry.
Posiadacze skór mieszanych, tłustych z tendencją do niedoskonałości skorzystają z Nawilżającego kremu-żelu, bogatego w PMF-faktor ochrony nawilżenia oraz niacynamid. Preparat ten jednocześnie dba o odpowiedni poziom nawilżenia skóry oraz reguluje pracę gruczołów łojowych. Sprzymierzeńcem skór, które potrzebują jednocześnie odżywienia i nawilżenia jest Odżywczy krem z algami. Ma on bogatą konsystencję, która odżywia, nawilża i skutecznie koi skórę. Osoby poszukujące pielęgnacji przeciwstarzeniowej i nawilżenia powinny sięgnąć po Krem aksamitnie nawilżający, który zawiera cały szereg substancji działających zarówno anti aging, jak i wspierająco skórę odwodnioną.
Odwodnienie skóry to stan, który latem może przytrafić się każdemu z nas. Niezależnie więc od rodzaju cery warto w tym czasie zadbać o jej prawidłowe nawilżenie.