Na skórze możemy obserwować różne rodzaje plam soczewicowatych. Zmiany te mogą pojawiać się już w dzieciństwie jako małe, jednolitego koloru plamy, obecne też na skórze nieeksponowanej na słońce. U młodzieży, osób dorosłych pojawiają się plamy soczewicowate posłoneczne i najczęściej związane są z oparzeniem słonecznym. Plamy soczewicowate posłoneczne, zwane również starczymi, obserwuje się zazwyczaj u osób starszych i są one wynikiem przewlekłej ekspozycji na słońce. Liczne przebarwienia na skórze przypominające plamy soczewicowate pojawiają się u osób wielokrotnie naświetlanych metodą PUVA (fotochemioterapia).
Kiedy najczęściej powstają plamy soczewicowate posłoneczne?
Plamy soczewicowate posłoneczne to przebarwienia, pojawiające się na skórze około 40 roku życia. Mogą jednak powstać wcześniej, w wyniku oparzenia słonecznego. Stopniowo, z powodu powtarzających się ekspozycji słonecznych/oparzeń, zmian tego typu przybywa. Jednocześnie dochodzi do posłonecznego starzenia się skóry. Plamy soczewicowate, często obserwujemy na skórze z objawami fotostarzenia.
Wygląd i miejsce występowania plam soczewicowatych
Plamy soczewicowate najczęściej pojawiają się w miejscach eksponowanych na słońce: na twarzy, policzkach, nosie, skroniach, dekolcie, ramionach i karku, grzbietowej powierzchni rąk i przedramion oraz na podudziach.
Plamy soczewicowate posłoneczne są wielkości od około 5 mm do nawet 50 mm, koloru jasno żółtego, brązowego do ciemnobrązowego. Niekiedy jedna zmiana soczewicowata ma różne odcienie brązu. Plamy są zazwyczaj owalne, okrągłe, czasami niezbyt dobrze odgraniczone. Lokalizują się na skórze przewlekle eksponowanej na słońce, z widocznymi objawami fotostarzenia – pogrubieniem, pobruzdowaniem, rogowaceniem, nierównomiernym kolorytem. Najczęściej przebarwienia są liczne. Niekiedy plamy soczewicowate są mniejsze, podobnej wielkości, dobrze odgraniczone, z nieco „postrzępionym” brzegiem, jakby gwiaździste, przypominające kwiat z płatkami. Takie przebarwienia pojawiają się częściej u osób młodych po oparzeniu słonecznym, np. w górnej części pleców.
Dlaczego powstają plamy soczewicowate?
Plamy soczewicowate powstają w wyniku przewlekłej ekspozycji na słońce, kumulowanej przez kolejne lata lub w wyniku oparzenia słonecznego. Przebarwienia częściej występują u osób o jasnej karnacji.
Zmiany te nie ustępują w trakcie zimy, w okresie ograniczonej ekspozycji na promieniowanie UV. Plam soczewicowatych może stopniowo przybywać, a już istniejące nie zawsze udaje się rozjaśnić. W skórze dochodzi do miejscowej proliferacji melanocytów w wyniku ekspozycji na UV (przewlekłej i/lub ostrej z oparzeniem słonecznym).
Co powinno zaniepokoić?
Wszystkie płaskie zmiany na skórze koloru brązowego mogą ulegać przemianom. Przebarwienia powiększające się, zmieniające kolor, szczególnie na ciemny brąz, powinny być obejrzane przez lekarza dermatoskopem/wideodermatoskopem w celu wykluczenia plamy soczewicowatej złośliwej. Brunatne zmiany na skórze przypominają też piegi, rogowacenie łojotokowe, barwnikowe rogowacenie słoneczne. Należy pamiętać, iż na skórze przewlekle eksponowanej na słońce mogą pojawić się zmiany przednowotworowe czy nowotworowe. Dlatego tak ważna jest ochrona skóry przed promieniowaniem UV, unikanie oparzeń słonecznych, stosowanie preparatów z filtrem UV. Więcej o fotoprotekcji i jej zasadach możecie przeczytać w tym artykule.
Jak usunąć plamy soczewicowate?
W usuwaniu plam soczewicowatych posłonecznych można zastosować kilka metod: mikrodermabrazję, złuszczanie chemicznie – peelingi, a także laser i nielaserowe źródła światła. Zabiegi powinny być wykonane w okresie jesienno-zimowym, kiedy ekspozycja na promieniowanie UV jest ograniczona.
Substancje „rozjaśniające” przebarwienia
W celu rozjaśnienia przebarwień polecane są substancje hamujące nadmierną syntezę melaniny, blokujące transport melanosomów, przyspieszające złuszczanie „zabarwionych” komórek naskórka. W tym celu stosuje się: retinoidy, kwas azelainowy, kwas kojowy, alfa-hydroksykwasy (glikolowy, migdałowy, mlekowy), beta-hydroksykwasy (kwas salicylowy), alfa-ketokwasy (kwas pirogronowy), poli-hydroksykwasy (glukonolakton), kwas fitowy, arbutynę , witaminę C i jej pochodne, amid kwasu nikotynowego, glabrydynę (z kłączy lukrecji), ekstrakt z morwy, tarczycy bajkalskiej, brzoskwini. Dla uzyskania najlepszych rezultatów warto skorzystać z profesjonalnych zabiegów w gabinetach kosmetycznych, a następnie kontynuować kurację w domu.
Rozszerzone pory bywają zmorą wielu z Was. Rozpatrywane są w kategoriach mankamentu, którego należy się pozbyć. Niejednokrotnie poszukiwany jest sposób na usunięcie porów z powierzchni skóry. Prawda jest jednak taka, że możemy zminimalizować ich widoczność, jednak nie pozbędziemy się ich całkowicie. Pory, czyli ujścia gruczołów łojowych są integralną częścią naszej skóry i pełnią ważną rolę w jej funkcjonowaniu.
Gruczoły łojowe – jaką pełnią rolę?
Występujące w naszej skórze (z różnym zagęszczeniem w zależności od miejsca) gruczoły łojowe produkują wydzielinę – sebum, która łączy się z potem, tworząc płaszcz hydrolipidowy, odpowiadający za pierwszą linię obrony naszej skóry przed przesuszeniem, drobnoustrojami i szkodliwymi czynnikami zewnętrznymi. Dodatkowo gruczoły łojowe biorą udział w procesie termoregulacji i eliminacji toksyn. Sebum odprowadzane jest na powierzchnię skóry przez ich ujścia, które nie stanowią defektu samego w sobie. Budzić niepokój powinny dopiero wtedy, kiedy są rzeczywiście bardzo widoczne, czy też kiedy dochodzi do dysfunkcji w ich pracy.
Rozszerzone pory – przyczyny
Czynniki predysponujące do nadmiernie rozszerzonych porów to bez wątpienia: geny, zanieczyszczenie powietrza czy niekorzystne warunki atmosferyczne, nadmierna ekspozycja na promieniowanie UV, zaburzenia w pracy płaszcza hydrolipidowego, nieodpowiednia pielęgnacja lub jej brak, zła dieta, nadprodukcja sebum, przebyty trądzik, zaburzenia hormonalne. Pory ma każdy z nas, tylko stopień ich poszerzenia jest różny. Narzędziem do zmniejszenia ich widoczności jest odpowiednia pielęgnacja, zabiegi w gabinecie kosmetycznym oraz dobre przygotowanie skóry przed makijażem.
Po pierwsze skuteczny demakijaż
Nic nie wpływa tak źle na kondycję porów, jak niedokładnie usunięty z powierzchni skóry makijaż i zanieczyszczenia. Skutecznie, a zarazem nieagresywne oczyszczanie, to podstawa walki z tym problemem. Szczególnie korzystny jest w tym przypadku dwuetapowy demakijaż. Pierwszy krok to zastosowanie kosmetyku „lubiącego tłuszcz”. Masełko oczyszczające będzie tu strzałem w dziesiątkę. Emolienty zawarte w tego typu produktach oczyszczają skórę głęboko, dzięki czemu ujścia gruczołów łojowych są pozbawione nadmiernej ilości wydzieliny, mas rogowych oraz zanieczyszczeń. W drugim etapie należy domyć skórę preparatem przeznaczonym do stosowania w połączeniu z wodą np. żelem czy pianką.
Czynnikiem, który wyjątkowo niekorzystnie działa na wygląd ujść gruczołów łojowych jest wysoka temperatura. Unikaj zatem mycia twarzy gorącą wodą.
Po drugie regularne złuszczanie
Rozszerzone pory mogą być także następstwem zalegających mas rogowo-łojowych. Dlatego istotnym elementem pielęgnacji skóry jest jej regularne złuszczanie. Idealnie sprawdzą się tu peelingi chemiczne zawierające kwasy oraz enzymatyczne o właściwościach proteolitycznych. Wśród kwasów warto zwrócić uwagę na te rozpuszczalne w tłuszczach, które skutecznie przebijają się w głąb gruczołów łojowych, doskonale je oczyszczając np. kwas salicylowy.
Po trzecie odpowiednio dobrana pielęgnacja
Na pozór wydawałoby się, że elementy takie jak dbanie o poprawne funkcjonowanie bariery hydrolipidowej, nawilżanie skóry, systematyczne stosowanie spf, tonizowanie, nie mają nic wspólnego z rozszerzonymi porami. Tymczasem nic bardziej mylnego. Wszystkie te elementy pielęgnacji mają wpływ na ilość i skład wydzielanego sebum, a przez to również na stan ujść gruczołów łojowych. Dlatego 2-3 razy w tygodniu warto sięgnąć po maskę detoksykującą. W tej roli idealnie sprawdzi się Kremowa kuracja antytrądzikowa.
Prawidłowa pielęgnacja domowa skóry to podstawa jeśli chcemy zmniejszyć widoczność rozszerzonych porów. Warto ją jednak uzupełnić o odpowiednio dobrane profesjonalne zabiegi w salonie kosmetycznym.
Makijaż na rozszerzone pory
Sztuka makijażu pozwala na widoczne wygładzenie powierzchni naskórka. Oczywiście każdy element make upu jest istotny, natomiast kluczem jest dobranie bazy pod makijaż, pozwalającej na uzyskanie efektu nieskazitelnie wyglądającej cery. To właśnie ona ma za zadanie wypełnić ubytki w skórze i trzymać makijaż w ryzach. PMF POREfectionist to lekka emulsja minimalizująca widoczność porów. Oprócz inteligentnego działania wygładzającego, ma ona także właściwości pielęgnacyjne. Posiada w swoim składzie niacynamid, który jest między innymi receptą na właściwą pracę gruczołów łojowych. Dodatkowo innowacyjne fermenty z wyselekcjonowanych komórek drożdży dbają o efekt tranlucent skin czyli tzw. azjatycki sekret piękna.
Rozszerzonych porów nie da się całkowicie zamknąć ani usunąć, ponieważ są elementem budowy naszej skóry. Można natomiast w znaczny sposób ograniczyć ich widoczność. Aby wydawały się mniejsze, muszą być czyste i zadbane.
Ekspozycja skóry na działanie promieni słonecznych wiąże się z ryzykiem długofalowych negatywnych skutków. Należą do nich przedwczesne starzenie się skóry (fotostarzenie) oraz niektóre nowotwory. Świadomość konsumentów nieustannie wzrasta. Obecnie wiemy, że do korzystania ze słońca trzeba podchodzić z głową. Priorytetem jest stosowanie na skórę kremów przeciwsłonecznych z filtrami UVA-UVB o szerokim spektrum działania. Ochrona przeciwsłoneczna na całym świecie to jeden z najprężniej rozwijających się sektorów w przemyśle kosmetycznym. Jednocześnie stanowi ona najściślej uregulowaną kategorię produktów kosmetycznych. Współcześni konsumenci stawiają coraz większe wymagania kosmetykom działającym w obszarze ochrony skóry przed szkodliwym działaniem promieniowania słonecznego. Obecnie produkt ochrony przeciwsłonecznej powinien, nie tylko zapewniać pożądaną wartość SPF, działać w szerokim spektrum zastosowania, ale także dodatkowo:
być łatwy i przyjemny w użyciu,
mieć ciekawą formułę, być estetyczny,
działać wielopłaszczyznowo,
zawierać składniki wielofunkcyjne, naturalne, wspomagające ochronę przed promieniowaniem UV,
zapewniać też dodatkowe korzyści takie jak nawilżenie, detoksykację, odżywienie czy działanie przeciwstarzeniowe.
Kosmetyk z SPF – niełatwa receptura
By sprostać wyzwaniom rynku formułowanie produktów ochrony przeciwsłonecznej wymaga czasu i specjalistycznej wiedzy potrzebnej do optymalizacji produktów pod kątem skuteczności i fotostabilności. Zastosowanie filtrów przeciwsłonecznych jest najważniejszym dostępnym narzędziem pozwalającym na opracowanie bezpiecznego, skutecznego kosmetyku o jak najlepszej ochronie przeciwsłonecznej. Każdy kosmetyk z deklarowanym SPF musi spełniać międzynarodowe podstawowe standardy dotyczące bezpieczeństwa wymagane dla wszystkich kategorii kosmetyków. Dodatkowo musi, także sprostać zobowiązaniom względem rozporządzenia kosmetycznego dedykowanym produktom ochronnych przeciwsłonecznej.
Produkt o deklarowanej ochronie przeciwsłonecznej musi przejść badania skuteczności ochrony poprzez wyznaczenie współczynników:
SPF – ochrona przed promieniowaniem UVB – odpowiedzialnym za większość oparzeń słonecznych i raka skóry,
UVA-PF – ochrona przed promieniowaniem UVA – głównym winowajcą fotostarzenia, które powoduje zmarszczki i plamy posłoneczne.
Ponadto każda dodatkowa deklaracja także powinna być potwierdzona akceptowalnymi metodami badawczymi.
Nie jest możliwe osiągnięcie w kosmetyku z SPF szerokiego spektrum ochrony przed promieniowaniem UVA i UVB bez zastosowania w nim dozwolonych do stosowania filtrów UV.
Booster SPF co to takiego?
Rozwój nowych cząsteczek pełniących rolę filtrów UV jest coraz bardziej uciążliwy przez rosnące bariery regulacyjne utrudniające wprowadzanie nowych materiałów. Ze względu na powyższe trudności i koszty związane z opracowaniem nowych filtrów UV i uzyskaniem dla nich aprobaty regulacyjnej, postęp w tej dziedzinie jest mocno ograniczony.
By wzmocnić działanie ochronne wykorzystuje się w recepturach nowoczesne substancje – tzw. wzmacniacze SPF, które mają potwierdzone działanie potęgujące efektywność filtrów UV zastosowanych w formulacji. Większość booster-ów SPF, jak na przykład:
silica działa głównie poprzez zwiększenie absorbcji UV i grubości filmu przeciwsłonecznego na skórze. Znacząco zwiększa ona ochronę SPF w całym spectrum UV. Działa równie dobrze z organicznymi jak i nieorganicznymi flitrami UV, co w efekcie pozwala na minimalizację zawartości filtrów w całej recepturze i uzyskanie kosmetyku o przyjemnej konsystencji i równie wysokiej skuteczności ochronnej.
Naturalne składniki kosmetyków promieniochronnych
Oprócz filtrów UV oraz booster-ów SPF mamy do dyspozycji również naturalne surowce, które dzięki swoim mechanizmom działania mogą podbijając efektywność filtrów UV.
Konserwanty, takie jak glikol kaprylowy skutecznie zwiększają działanie filtrów, podobnie surowce o działaniu łagodzącym, np.: d-panthenol.
Dodatek do produktu ochrony przeciwsłonecznej antyoksydantów, takich jak np. octan tokoferolu, palmitynian retinolu, czy karnozyny także zwiększają SPF. Jednocześnie chronią przed szkodliwym działaniem wolnych rodników i fotostarzeniem.
Bardzo popularne jest wzbogacanie produktów ochrony przeciwsłonecznej o naturalne oleje, które także korzystnie wpływają na wzmocnienie skuteczności SPF. Mogą to być:
surowce pochodzące z korkosza np. Carthamus Tinctorius (Safflower) Oleosomes, Carthamus Tinctorius (Safflower) Seedcake Extract,
olej avocado, który silnie nawilża, zapobiega powstawaniu zmarszczek, chroni gęstość skóry i chroni przed promieniowaniem UV,
perła wśród olei roślinnych – olej z nasion meadowfoam, który w pewnym stopniu działa jako naturalny filtr przeciwsłoneczny,
olej kokosowy, także wykazuje wysoki indeks SPF,
odżywczy olej z pestek malin posiada zdolność do asorbcji promieniowania w zakresie UVB i UVC,
dobrze znane masło Shea otrzymywane z nasion afrykańskiego drzewa karite (Masłosz Parka), pełni rolę naturalnego filtra przeciwsłonecznego (SPF 6-10),
wosk jojoba, często nazywany olejem jojoba, gdyż w temperaturze otoczenia przyjmuje całkowicie postać płynną. Pozyskiwany jest z krzewów Buxus chinensis występujących w Ameryce Północnej, także częściowo ma działanie zbliżone do filtrów UV.
Mimo, że światowy rynek kosmetyków i świadomość społeczeństwa stale się rozwijają i widać, że naturalność staje się priorytetem, pamiętajmy, że substancje pochodzenia naturalnego, organicznego stosowane w produktach ochrony przeciwsłonecznej są wartością dodaną, a działanie promieniochronne kosmetyków zapewniają przede wszystkim filtry UV.
Lato to relaks, odpoczynek, zabawa, wiatr we włosach i cera muśnięta słońcem. W pielęgnacji też szukamy przyjemności. Odstawiamy ciężkie konsystencje i bogate formuły pełne składników aktywnych. Do jesieni czeka kilkuetapowa pielęgnacja i długie zabiegi upiększające. Wybieramy za to lekkie i łatwe w użyciu kosmetyki, najlepiej pachnące latem, ogrodem, morzem. Potrzebujemy orzeźwienia a cera nawilżenia. Wszystko to znajdziemy w linii Young Care Glow. Już same nazwy kosmetyków zachęcają do ich stosowania, poza tym kuszą owocowymi aromatami i smakowitymi konsystencjami.
Kosmetyki pachnące świeżymi owocami
Latem szczególnie ważne jest porządne i dokładne oczyszczenie cery z makijażu, kurzu, potu i sebum, których pod wpływem ciepła wydziela się więcej oraz usunięcie pozostałości filtrów UV. To zadanie doskonale spełni Limonkowa pianka do mycia twarzy. Ultradelikatna, puszysta i przyjemna w stosowaniu pianka skutecznie oczyszcza skórę z wszelkich zanieczyszczeń. Dodatkowo przeciwdziała powstawaniu niedoskonałości oraz zmniejsza nadmierne przetłuszczanie się skóry bez efektu przesuszenia. Dzięki trehalozie nawilża skórę, a aloesowi koi i wygładza. Subtelnie złuszczający ekstrakt z limonki zapewnia efekt odświeżenia i orzeźwiający cytrusowy aromat.
Jeśli czujemy potrzebę głębszego oczyszczenia cery, pozbycia się drobnych niedoskonałości sięgnijmy po obłędnie pachnący kosmetyk – Peelingujące smoothie do twarzy. Za sprawą fermentowanego ekstraktu z żurawiny zawierającego eksfoliujace enzymy, piasku wulkanicznego i biodegradowalnych drobinek złuszczających peeling redukuje zaskórniki, odblokowuje i zmniejsza widoczność tzw. porów skóry. Dodatkowo nawilża, wygładza i wyrównuje koloryt cery a olej z owoców leśnych przypomina smaki dzieciństwa.
Oczyszczonej i wygładzonej cerze bardzo, oj bardzo przyda się nawilżanie, którego latem nigdy dość. Dlatego śmiało nakładajmy na twarz nawilżający Krem-pudding intensywnie nawilżający o apetycznym owocowym aromacie. Zawarta w nim azeloglicynawyrówna koloryt, nawilży, uczyni cerę promienną i wolną od niedoskonałości. A ekstrakt z CICA (Centella asiatica) wygładzi ją, uelastyczni, ukoi podrażnienie i przesuszenia. Efekt glow zapewniony.
O każdej porze, po oczyszczaniu, peelingu, rano i wieczorem, w trakcie upalnego dnia, dobrze spryskać twarz limonkową Lemoniadą tonizującą do twarzy. Kto nie lubi lemoniady latem! A ta usprawnia proces naturalnego złuszczania się naskórka, wyrównuje i poprawia koloryt cery. Dodatkowo przeciwdziała powstawaniu niedoskonałości. Ekstrakty z limety kwaśnej, limonka, woda bambusowa orzeźwiają, odświeżają i tonizują. Nic tylko pryskać!
Zapach morskiej bryzy
Jeżeli chcemy przełamać owocowe klimaty równie wakacyjną morską nutą, wybierzmy morski stymulator naturalnego kwasu hialuronowego, który znajdziemy w linii Pure Care. Możemy sięgnąć również po algi Laminaria hyperborea bogate w kwas alginowy, białka, mannitol, jod, węglowodany, wolne aminokwasy oraz witaminy i minerały, które doskonale nawilżają skórę i działają przeciwstarzeniowo. Algi są głównym składnikiem Nawilżającego kremu z algami morskimi, który dzięki lekkiej formule idealnie sprawdzi się w wakacyjnym czasie.
Malinowe – żurawinowe smaki lata, algi i kwas hialuronowy niczym morska bryza, czynią pielęgnację prawdziwą przyjemnością a cerę nawilżoną i promienną.
Starzenie się skóry jest procesem nieuniknionym, jednak u jednych osób może przebiegać szybciej niż u innych i nie chodzi tu wcale o wpływ genów. Czynniki wewnątrzpochodne w tym uwarunkowania genetyczne, tylko w około 15-20% odpowiadają za nasz wygląd. Dużo większy udział mają czynniki zewnątrzpochone, w tym promieniowanie UV, które przyczynia się do tzw. fotostarzenia.
Co to jest fotostarzenie?
Fotostarzenie, czyli tzw. photoaging to przedwczesna forma starzenia się skóry, niezależna od uwarunkowań genetycznych, spowodowana wpływem promieniowania słonecznego, głównie UV. Proces ten jest następstwem kumulowania się dawki promieniowania w ciągu życia, jednak nawet pojedyncza nadmierna ekspozycja na słońce, prowadząca do oparzeń, ma swoje konsekwencje w postaci pogorszenia stanu skóry. Jak dużą rolę odgrywa UV w przyspieszonym starzeniu się skóry można zaobserwować na przykładzie skóry bliźniąt, którzy prowadzili odmienny tryb życia i w różnym stopniu eksponowali się na słońce.
Jak ochronny parasol
Nasza skóra dysponuje naturalnym mechanizmem obronnym przed oddziaływaniem na nią słońca. Jest nim zwiększona produkcja barwnika zwanego melaniną. Melanina może jednak występować w dwóch formach: czarno-brązowej eumelaniny oraz żółto-czerwonej feomelaniny. Niestety ta ostatnia nie chroni efektywnie skóry przed słońcem, a co więcej może ją uwrażliwiać na działanie promieni UV. Każdy z nas, w zależności od fototypu ma w skórze mieszaninę eumelaniny i feomelaniny (w różnych proporcach). Od tego której jest więcej, zależy w jakim stopniu jesteśmy naturalnie „odporni” na działanie promieniowania UV.
Fotostarzenie się skóry – objawy
Promieniowanie UV wielokierunkowo niekorzystnie wpływa na stan skóry. Powoduje m.in.:
suchość i szorstkość skóry – na skutek ekspozycji na promieniowanie UV dochodzi do uszkodzenia lipidów cementu międzykomórkowego, co powoduje osłabienie jego funkcji barierowych i zwiększenie transepidermalnej utraty wody. Suchość skóry pociąga za sobą dodatkowo zaburzenia w cyklu złuszczania komórek naskórka (turn over time TOT), co prowadzi do pogrubienia warstwy rogowej i szorstkości skóry,
występowanie przebarwień i nierównomiernego kolorytu cery – pod wpływem słońca dochodzi do zwiększonej produkcji melaniny i transportu jej do sąsiadujących keratynocytów. Przy nieprawidłowym, nierównomiernym rozmieszczeniu barwnika powstają przebarwienia. Niestety tendencja do ich powstawania nasila się wraz z wiekiem, a więc i rosnącą dawką promieniowania UV, która kumuluje się w skórze,
postawanie zmarszczek i utratę jędrności skóry – promieniowanie UV aktywuje także enzymy należące do grupy metaloptoreinaz. Związki te powodują degradację włókien kolagenu i elastyny. Proces ten dodatkowo nasila powstawanie tzw. wolnych rodników. W efekcie skóra traci struktury podporowe, traci jędrność i elastyczność, zaczynają pojawiać się na niej zmarszczki,
uszkodzenie ścian skórnych naczyń krwionośnych, teleangiektazje – metaloproteinazy uszkadzają nie tylko kolagen, będący rusztowaniem i podporą dla skóry, ale także ten budujący błonę podstawną naczyń skórnych. Skutkiem tego jest ich poszerzenie i powstawanie tzw. pajączków.
Wymienione zmiany zachodzą zwykle jednocześnie i są objawem procesu fotostarzenia się skóry.
Pierwsza linia obrony przed fotostarzeniem się skóry
Najlepszą metodą przeciwdziałania objawom fotostarzenia się skóry jest stosowanie kremu z filtrem. Nie ma większego znaczenia czy wybierzemy kosmetyk z filtrem fizycznym czy chemicznym, oba będą skuteczne jeśli będziemy stosować je prawidłowo. Ważny jest wybór odpowiednio wysokiego faktora (zwłaszcza jeśli mamy jasny fototyp skóry), aplikacja wystarczającej ilości preparatu oraz jego reaplikacja w ciągu dnia. Więcej o tym jak prawidłowo stosować krem z filtrem możecie przeczytać w tym artykule.
Witamina C i ceramidy – dodatkowe wsparcie
Działanie kremu z filtrem warto dodatkowo wspomóc uzupełniając pielęgnację o kosmetyki z witaminą C i ceramidami. Można śmiało powiedzieć ze witamina C jest niezastąpiona latem. Przeciwdziała bowiem praktycznie wszystkim niekorzystnym skutkom fotostarzenia się skóry. Hamuje aktywność metaloproteinaz, zapobiega powstawaniu przebarwień i rozjaśnia już istniejące, bierze udział w wytwarzaniu nowych włókien kolagenu, unieszkodliwia wolne rodniki. Jeśli zastanawiacie się jakie kosmetyki z witaminą C będą najlepsze na lato, to koniecznie przeczytajcie ten artykuł.
Ekspozycja skóry na promieniowanie UV prowadzi także do uszkodzenia lipidów budujących warstwę rogowa naskórka. W efekcie przestaje ona pełnić efektywnie swoje funkcje barierowe. Następuje więc zwiększona ucieczka wody ze skóry i łatwiejsze przenikanie w jej głąb substancji szkodliwych, alergenów. Niestety proces ten znacznie nasila fotostarzenie się skóry. Dlatego w okresie letnim warto wspomóc odbudowywanie ochronnej bariery naskórkowej poprzez stosowanie kosmetyków z ceramidami.
O czym jeszcze warto pamiętać?
Odpowiednio dobrana, letnia pielęgnacja może znacznie ograniczyć efekty fotostarzenia się skóry. Pamiętajmy jednak również o tym by unikać przebywania na słońcu w godzinach południowych.
KREM Z FILTREM
Pierwsza linia obrony przed fotostarzeniem się skóry
Odpowiednie nawilżenie skóry jest kluczowe nie tylko dla zachowania jej zdrowego wyglądu. Większość ważnych reakcji biochemicznych zachodzących w ludzkim organizmie, w tym skórze, wymaga odpowiedniego poziomu nawilżenia tkanek. W szczególności dotyczy to reakcji katalizowanych przez enzymy, których aktywacja następuje dopiero w środowisku wodnym.
Poszczególne warstwy skóry różnią się nie tylko pod względem budowy i funkcji, ale także poziomu nawilżenia. Zawartość wody w warstwie rogowej naskórka waha się w granicach 15-30%. W dolnej jej części (tej graniczącej z warstwą ziarnistą) dochodzi nawet do 70%. Największy „skok gradientowy” jest więc obserwowany pomiędzy s.corneum a s.granulosum, bowiem w warstwie ziarnistej zawartość wody może wynosić nawet 70%. Jest to porównywalne z ilością H2O w skórze właściwej.
Naskórek
Za poziom nawilżenia w naskórku odpowiedzialny jest tzw. naturalny czynnik nawilżający – NMF (ang. natural moisturizing factor). Jest on zlokalizowany w komórkach warstwy rogowej. Jego głównym zadaniem jest wiązanie cząsteczek wody, a więc dbanie o odpowiedni poziom nawodnienia s.corneum. Jest to możliwe dzięki hydrofilowemu charakterowi substancji wchodzących w jego skład.
W skład NMF-u wchodzą aminokwasy (40%), kwas piroglutaminowy (PGA) i jego sól sodowa (12%), mocznik (7%), amoniak, kwas moczowy, glikozamina, kreatynina (1,5%) oraz sole kwasu mlekowego, cytrynowego i mrówkowego. Prekursorem aminokwasów stanowiących podstawowy składnik NMF jest powstające w warstwie ziarnistej naskórka białko – filagryna, która warunkuje prawidłową, barierową funkcję naskórka. Co ważne, proces proteolizy filagryny, a w następstwie powstawania składników NMF jest uzależniony od stopnia wilgotności środowiska zewnętrznego. Zachodzi on jedynie przy wilgotności względnej pomiędzy 70-90%.
Oprócz NMF, na poziom hydratacji naskórka ma także wpływ tzw. szczelność bariery lipidowej. Jest ona zależna od dwóch czynników: spoiwa międzykomórkowego oraz stopnia przylegania korneocytów. Spoiwo międzykomórkowe (zwane też cementem międzykomórkowym) to mieszanina lipidów, która ze względu na swój hydrofobowy charakter stanowi swoistą barierę redukującą międzykomórkowy transport wody. Kolejną kwestią jest przyleganie komórek warstwy rogowej do siebie, które zapewniają korneodesmosomy. W wytworzeniu i utrzymaniu tych elementów biorą udział m.in. białka strukturalne oraz enzymy, których aktywność zależy w dużej mierze od poziomu nawodnienia naskórka.
Dysfunkcja wspomnianej bariery lipidowej oraz niewystarczająca zawartość NMF w naskórku prowadzi do wzmożonej przeznaskórkowej utraty wody (ang. transepidermal water loss, TEWL). W efekcie nawilżenie skóry maleje. O odwodnieniu mówi się wówczas, gdy utrata wody do otoczenia następuje szybciej niż jej transport z głębszych warstw naskórka i skóry właściwej.
Skóra właściwa
Za poziom nawilżenia skóry właściwej odpowiadają przede wszystkim substancje występujące w przestrzeni międzykomórkowej, czyli glikozaminoglikany (tzw. GAG). Są one wysoce higroskopijne, a ich wysoka zawartość w skórze przekłada się na jej optymalną hydratację. Wraz z wiekiem synteza GAG spada, przez co skóra stopniowo traci naturalny kompleks wiążący wodę.
W jaki sposób można zwiększyć nawilżenie skóry?
Aby utrzymać odpowiednie nawilżenie skóry przede wszystkim należy nawadniać ją „od wewnątrz”, spożywając odpowiednią dawkę płynów. Przyjmuje się, że osoba dorosła na każdy kilogram masy ciała potrzebuje około 35 ml wody na dobę.
Drugą ważną kwestią jest dostarczanie skórze składników nawilżających od zewnątrz. O ile penetracja wielkocząsteczkowych substancji higroskopijnych jest niemożliwa bez zastosowania zabiegów medycyny estetycznej, o tyle przenikanie cząsteczek niewielkich rozmiarów jest już łatwiejsze. Badania przeprowadzone przez Essendoubi, M. i wsp. w 2016 roku dowiodły, że niskocząsteczkowy HA (20-50 kDa) penetruje do głębszych warstw naskórka. Zwiększa tym samym poziom jego nawilżenia.
Wielkocząsteczkowe substancje higroskopijne (kwas hialuronowy, hialuronian sodu, białka i ich hydrolizaty) pozostają tutaj nie bez znaczenia. Dzięki właściwościom higroskopijnym wiążą wodę z otoczenia i tworzą na powierzchni epidermis „kompres” redukujący różnicę w stężeniach wilgotności otoczenia i naskórka. Warto jednak zaznaczyć, że aby taki kompres pełnił dobrze swoją rolę i sam nie tracił cząsteczek wody, należy stosować dodatkowo preparat zawierający fazę tłuszczową. Może to być emulsja typu o/w lub w/o – w zależności od rodzaju i potrzeb skóry.
Zaleca się także stosowanie preparatów ze składnikami występującymi w naturalnym NMF (aminokwasy, mocznik, kwas PGA, sole kwasu mlekowego). Ze względu na hydrofilowy charakter wspomnianych substancji pomocne są tutaj promotory przenikania (np. gliceryna, glikol propylenowy, kwasy AHA).
Co więcej, należy kłaść nacisk na odpowiednią pielęgnację wzmacniającą barierę lipidową naskórka. Zbyt częste złuszczanie naskórka i zbyt agresywna pielęgnacja powodują ścieńczenie warstwy rogowej, a tym samym pogorszenie jej funkcji ochronnych.