Kwas hialuronowy to substancja, która wielu z nas kojarzy się głównie z działaniem przeciwzmarszczkowym. Nic w tym dziwnego, gdyż jeden z najbardziej obecnie popularnych zabiegów medycyny estetycznej – wypełnianie zmarszczek, wykorzystuje właśnie ten składnik. Kwas hialuronowy to jednak zdecydowanie więcej cennych dla skóry właściwości, dlatego chętnie wykorzystuje się go również w preparatach kosmetycznych.
Kwas hialuronowy w skórze
Ponad połowa kwasu hialuronowego występującego w naszym organizmie zlokalizowana jest w skórze. Tu powstaje dzięki aktywności komórek takich jak fibroblasty i keratynocyty. W trakcie procesu starzenia ilość kwasu hialuronowego w skórze spada. Proces ten zaczyna się już w wieku 25 lat. Między 25 a 50 rokiem życia zasoby kwasu hialuronowego spadają o połowę, a po 80 roku życia substancja ta praktycznie nie jest już produkowana. Proces ten mogą nasilać dodatkowo szkodliwe czynniki zewnętrzne (promieniowanie UV), używki czy zaburzenia hormonalne. Nie jest to dla nas dobra wiadomość, gdyż kwas hialuronowy pełni w naszej skórze wiele ważnych funkcji.
Jak działa kwas hialuronowy?
Kwas hialuronowy jest jedną z najbardziej higroskopijnych substancji. Jego jedna cząsteczka może związać nawet 250 cząsteczek wody, której większość jest unieruchamiana wewnątrz helisy polisaharydowej. Obok kolagenu i elastyny jest również składnikiem macierzy zewnątrzkomórkowej (ECM), która jest nie tylko elementem budulcowym, ale odgrywa również rolę w migracji, proliferacji i przekazywaniu między komórkami sygnałów. Dlatego kwas hialuronowy jest niezwykle istotny w procesach regeneracji i odnowy komórek, gojenia ran oraz ochronie skóry przed negatywnym wpływem czynników zewnętrznych.
Kwas hialuronowy usieciowany czy nieusieciowany?
Pierwsze pomysły na wykorzystanie kwasu hialuronowego w redukcji zmarszczek pojawiły się już w latach 60 XX wieku. Wówczas to wiedząc o utrudnionym przenikaniu kwasu przez naskórek, wynikającym z wielkości jego cząsteczki, badacze zaproponowali śródskórne podanie tej substancji. Okazało się jednak, że okres półtrwania kwasu hialuronowego, który wynosi tylko ok. 12h jest zbyt krótki, aby efektywnie eliminować zmarszczki. Dlatego poddano go stabilizacji i uzyskano tzw. formę usieciowaną, którą do tej pory wykorzystuje się w medycynie estetycznej do wypełniania zmarszczek czy modelowania ust. Kwas hialuronowy w swojej pierwotnej postaci, czyli nieusieciowany, stosowany bywa natomiast w preparatach kosmetycznych.
Nie kwas a cukier
Sama nazwa kwas hialuronowy może wprowadzać nieco w błąd sugerując, że jest to związek o niskim pH, który może podrażniać skórę. W rzeczywistości kwas hialuronowy to cukier, a dokładniej polisacharyd należący do grupy glikozaminoglikanów. Dość powszechny mit mówiący o tym, że kwasu hialuronowego, tak jak innych kwasów lepiej nie stosować latem, nie jest zasadny. To właśnie w tym okresie skóra potrzebuje bowiem intensywnego nawilżenia.
Działanie w kosmetykach
Nieusieciowany kwas hialuronowy jest chętnie dodawany do kosmetyków. W zależności od wielkości cząsteczki wyróżnia się następujące jego formy:
wielkocząsteczkowa – która pozostaje na powierzchni naskórka, tworząc rodzaj okluzji, która zapobiega nadmiernej ucieczce wody ze skóry,
średniocząsteczkowa – która silnie nawilża warstwę rogową naskórka, dając natychmiastowy efekt wygładzenia skóry,
małocząsteczkowa – która ma zdolność wnikania najgłębiej, powodując silne i długotrwałe nawilżenie.
Badania potwierdzają również wpływ kwasu hialuronowego na odporność skóry przed negatywnymi czynnikami zewnętrznymi, łagodzenie podrażnień i zmniejszenie ryzyka ich występowania.
Przy regularnych stosowaniu kosmetyków z kwasem hialuronowym:
skóra jest nawilżona i mniej podatna na przesuszenie,
komórki są bardziej odporne na działanie niekorzystnych czynników środowiskowych,
spowolnieniu ulegają procesy starzenia,
skóra lepiej wchłania inne substancje aktywne z kosmetyków,
skóra rzadziej ulega podrażnieniom.
Nadchodzące lato to czas kiedy nasza skóra będzie wyjątkowo narażona na przesuszenie, powstawanie podrażnień i uszkodzenie komórek przez promieniowanie UV. Dlatego warto pomyśleć o uzupełnieniu swojej kosmetyczki o preparaty bogate w kwas hialuronowy.
ANTI DRY
Kosmetyki intensywnie nawilżąjace skórę z kwasem hialuronowym
Lato zbliża się wielkimi krokami. Już za moment sięgniemy po zwiewne sukienki, lekkie bluzki, klapki i sandały. Tylko czy nasze stopy są na to gotowe? Noszenie zakrytego, zimowego obuwia sprawia, że często zapominamy o regularnej pielęgnacji skóry w tej okolicy. W efekcie przed letnim sezonem bywa ona pogrubiała, sucha, a nawet popękana. Co zatem możemy zrobić, aby szybko poprawić jej kondycję?
Budowa skóry na stopach
Stopy pełnią funkcję podporową. To one na co dzień noszą ciężar naszego ciała. Dlatego skóra w tej okolicy ma inną budowę niż np. skóra twarzy czy rąk. Jej cechą charakterystyczną jest mocno rozbudowany naskórek (głównie warstwa rogowa i ziarnista), zwłaszcza w miejscach narażonych na wpływ czynników mechanicznych. Tkanka podskórna nie jest równo rozmieszczona. Najwięcej jest jej w okolicach największego ucisku czyli np. na pięcie. Skóra w tej okolicy jest dużo grubsza niż w innych miejscach ciała, a ze względu na odmienne ułożenie włókien kolagenu i elastyny również bardziej wytrzymała. Skóra na stopach ma bardzo licznie rozbudowane gruczoły potowe, lecz pozbawiona jest jednocześnie odpowiedzialnych za jej natłuszczenie gruczołów łojowych. W części podeszwowej nie występują również mieszki włosowe. Taka budowa skóry na stopach sprawia, że jest ona mniej podatna na różne urazy i uszkodzenia, jednak jednocześnie ma zwiększoną tendencję do nadmiernego rogowacenia, przesuszenia, pękania, powstawania odcisków czy zgrubień.
Przygotuj odświeżającą kąpiel do stóp
Pogrubiała i przesuszona skóra stóp, przed latem, potrzebuje odpowiedniego złuszczenia. Pozwoli to nie tylko na usunięcie nadmiaru zalegających martwych komórek, ale również ułatwi lepsze przenikanie w jej głąb składników aktywnych z następnie zastosowanych preparatów. Jednak zanim przejdziemy do etapu złuszczania warto poprzedzić go relaksująco-odświeżającą kąpielą, która zmiękczy skórę i ułatwi następnie złuszczanie komórek. Kąpiel można przygotować poprzez dodanie do ciepłej wody gotowej mieszanki ziołowej lub wsypanie do niej niewielkiej ilości soli kuchennej i dodanie odpowiedniego olejku eterycznego np. z drzewa herbacianego o właściwościach antyseptycznych i przeciwgrzybiczych. Następnie przez 15-20 minut moczymy stopy. Taką kąpiel warto wykonać raz w tygodniu.
Złuszcz obumarły naskórek
Kolejnym etapem jest złuszczanie. Usunięcie nadmiernie pogrubiałej warstwy rogowej, wygładzi skórę, pomoże usunąć miejsca jej zgrubienia, zmniejszy tendencję do pęknięć naskórka. W tym celu warto wykorzystać specjalną tarkę lub gruboziarnisty peeling. Preparat złuszczający można również przygotować samodzielnie w domu poprzez zmieszanie soli morskiej (nie zmielonej) z niewielką ilością oliwy z oliwek. Taka mieszanka pomoże zmniejszyć grubość warstwy rogowej, ale również natłuści i odżywi skórę. Przed sezonem warto także wybrać się do salonu kosmetycznego lub podologicznego na zabieg pedicure. Tu przy użyciu specjalnej frezarki specjaliści pomogą nie tylko wygładzić skórę stóp, ale również usunąć nieestetyczne zgrubienia i odciski.
Wybierz intensywnie regenerujący i odżywczy krem do stóp
Brak odpowiedniego natłuszczania skóry stóp przez gruczoły łojowe sprawia, że każdego dnia powinniśmy intensywnie ją odżywiać, stosując odpowiedni krem. W tym celu warto wybrać preparat bogaty w regenerujące oleje, odbudowujące warstwę lipidową naskórka np. olej migdałowy. Aby uniknąć nadmiernego rogowacenia warstwy rogowej, warto sięgnąć po preparaty, które zawierają dodatkowo składniki złuszczające i zmiękczające naskórek np. kwasy, mocznik (w wysokim stężeniu). Takie połączenie składników aktywnych pozwoli na dłużej zachować gładką skórę stóp i zapobiegnie powstawaniu wysuszenia i pęknięć naskórka.
Jeśli Twoje stopy nie są jeszcze gotowe na nachodzący letni sezon, to już ostatni dzwonek, by o nie zadbać. Przygotuj im odświeżająco-zmiękczającą kąpiel, złuszcz nadmiernie pogrubiałą warstwę rogową naskórka, a na koniec sięgnij po Migdałowy krem do stóp, który pomoże uzyskać natychmiastowy efekt wygładzenia.
Odczuwasz czasami swędzenie skóry głowy? A może łapiesz się na bezwiednym drapaniu w ciągu dnia? Zdarza Ci się zaobserwować maleńkie, białe płatki na ubraniach, które przypominają w wyglądzie objawy łupieżu? Wszystko to może być objawem wrażliwej skóry głowy!
Problem zaczyna się od przesuszenia
Skóra, aby spełniała swoje funkcje ochronne przed światem zewnętrznym musi mieć m.in. szczelną barierę naskórkową. To ważne, bo jej rozszczelnienie powoduje po pierwsze zwiększoną ucieczkę wody ze skóry, a więc prowadzi do przesuszenia, a po drugie składniki drażniące z otoczenia mają ułatwione przedostawanie się do naskórka, a więc ich szkodliwe działanie jest bardziej odczuwalne. Jak można wzmocnić barierę ochronną naskórka? Należy zadbać o nawilżenie, a przez to elastyczność powierzchni skóry.
Wrażliwa skóra głowy przyczynia się do nadmiernego wypadania włosów?
Czy Wiesz, że jeżeli masz wrażliwą skórę na twarzy to skóra głowy może mieć ku temu większą predyspozycję? Także kosmetyki do stylizacji włosów mogą wywoływać uczucie swędzenia, przez co zaczynasz się drapać (nawet nieświadomie) i nasilasz problem uszkodzenia naskórka. Jednak to nie są jedyne możliwe powody uwrażliwienia skóry głowy. Zanieczyszczenia środowiskowe to jeden z coraz częstszych powodów uszkodzeń bariery naskórkowej, przesuszenia skóry i jej uwrażliwienia. Konsekwencją może być przyspieszenie miniaturyzacji mieszka włosowego i przedwczesne wypadanie włosów. Dodatkowo częste drapanie się skutkuje uszkadzaniem struktury włosów, ich łamaniem „ukruszaniem się” nawet już u nasady, a także osłabianiem świeżo wzrastających włosów. Dlatego jeśli obserwujesz u siebie przesuszenie skóry głowy, odczuwasz jej swędzenie albo zauważysz, że odruchowo często drapiesz się po głowie – koniecznie zatroszcz się o swoje włosy stosując kosmetyk, który jednocześnie nawilża i koi skórę głowy, a do tego wzmacnia cebulki włosów.
Już jest!
Kosmetyk, który jednocześnie stymuluje wzrost włosów, zapobiega ich nadmiernemu wypadaniu, utracie gęstości oraz łamliwości. Przywraca włosom blask, siłę i elastyczność, a także wzmacnia ich odporność na uszkodzenia mechaniczne. Nawilża włosy i skórę głowy, a zawarte w nim kojące peptydy skutecznie redukują uczucie swędzenia oraz widoczne zaczerwienienia. Poznaj wcierkę, która jest w formie wygodnej do użycia mgiełki:
Skóra pod oczami jest inna niż na pozostałych partiach twarzy. Przede wszystkim jest cieńsza, ma mniej podściółki tłuszczowej, nie ma potrzebnych do jej optymalnego natłuszczania gruczołów łojowych. Dodatkowo okolica oczu jest jedną z bardziej mimicznych okolic twarzy. Wszystko to skutkuje większą skłonnością do widoczności cieni, przesuszenia, przedwczesnych zmarszczek, a także zmarszczek mimicznych. Wiele osób uskarża się także na opuchnięcia.
Skóra okolic oczu ma swoje szczególne potrzeby pielęgnacyjne, które najlepiej zaspokoi dedykowany tej strefie odpowiedni krem, ale o tym już za chwilkę;)
Przyczyny cieni pod oczami
W tym miejscu warstwa skóry jest bardzo cienka i niemalże pozbawiona tkanki tłuszczowej, czego rezultatem jest prześwitywanie naczyń krwionośnych. Przyczyną powstawania podkrążonych oczu może być także płytko unaczyniona skóra czy spowolnione mikrokrążenie. Nie bez znaczenia pozostają również nieodpowiednia dieta, zbyt mała ilość snu, niedotlenienie organizmu, długie godziny spędzone przed komputerem. Ponadto ciemne obwódki bywają wynikiem obciążeń genetycznych lub mogą być objawem poważnych schorzeń takich jak: cukrzyca, stany zapalne, choroby tkanki łącznej, alergiczne lub kontaktowe zapalenie skóry. Znaczenie ma także budowa anatomiczna. Na twarzy osób mających głęboko osadzone oczy powstaje iluzja dająca efekt zasinienia w oczodole. Wraz z wiekiem zjawisko powstawania cieni pod oczami postępuje. Mają na to wpływ m.in zaniki tkanki tłuszczowej, osłabienie mięśnia okrężnego oka czy mniejsze utlenowanie krwi.
Rodzaje cieni pod oczami
Barwnikowe – występują przejściowo, zazwyczaj u osób przed trzydziestką, w wielu przypadkach jako efekt intensywnego trybu życia. Wraz z wiekiem rośnie jednak tendencja do ich utrwalania. Są rezultatem kumulacji barwnika krwi w naskórku tj. hemoglobiny i produktów jej rozkładu: biliwerdyny, żelaza oraz bilirubiny.
Naczyniowe – najczęściej spotykane i w większości przypadków dziedziczone genetycznie. Ze względu na cienką budowę skóry pod oczami i płytkie położenie naczyń krwionośnych, cienie w tym miejscu są bardziej widoczne w postaci trudnych do zakrycia sinofioletowych podkówek.
Związane ze zmianami zanikowymi skóry, podskórnej tkanki tłuszczowej – określane mianem cieni „prawdziwych”. Są następstwem starzenia się poduszeczek tłuszczowych, które z czasem zmniejszają swoją objętość. Ponadto obniżeniu podlegają także tkanki policzka. Procesy te przyczyniają się do powstawania zagłębień w obszarze dolnej powieki, gdzie tworzą się cienie pod wpływem padającego światła.
Dolina łez – co to?
W okolicy oczu tworzy się także inny rodzaj cieni zwany doliną łez. Powstaje wskutek głębokich ubytków tkanki tłuszczowej. Jest to długie i wąskie wgłębienie, rozciągające się od wewnętrznego kącika oka na policzek. Biegnie dokładnie po torze spływania łez. Wraz z upływem czasu, dolina łez zapada się, czego rezultatem jest podkrążenie oczu, potęgując tym samym wyraz zmęczonej twarzy. Osoby dotknięte tą przypadłością, wyglądają na starsze niż w rzeczywistości i stale zmęczone. Problem ten występuje niezależnie od wieku, jednakże może on się nasilać wraz z procesem starzenia oraz u ludzi prowadzących niehigieniczny tryb życia. Nie bez znaczenia pozostaje kształt kości twarzoczaszki i grubość tkanki tłuszczowej w obrębie twarzy, przyczynia się to także do częstszego występowania tego defektu.
Co powinien zawierać kosmetyk redukujący cienie?
Składnikiem, który pomoże w walce z cieniami jest bez wątpienia kofeina poprzez pobudzanie mikrokrążenia. Ponadto kofeina jest antyoksydantem a to dodatkowy atut w kontekście pielęgnacji przeciwstarzeniowej.
Kofeinę znajdziecie w naszym najnowszym Kremie na cienie i opuchnięcia z linii Boost Care. Jego właściwości to przede wszystkim poprawia wyglądu skóry pod oczami, odżywienie, nawilżenie i rozjaśnienie tej okolicy. Doskonale sprawdzi się dla osób borykających się z zasinieniami pod oczami, suchością czy drobnymi zmarszczkami.
Czynników powstawania cieni pod oczami jest wiele. Spory wpływ na ich obecność mają geny czy budowa twarzoczaszki i jeśli tu leży przyczyna, to nie jest możliwe całkowite ich zniwelowanie. Jeśli natomiast cienie pod oczami są następstwem niehigienicznego trybu życia, nieodpowiedniej pielęgnacji wtedy wiele jest w naszych rękach. Wysypianie się, właściwa dieta, zrezygnowanie z używek oraz pielęgnacja dobrana odpowiednio do potrzeb skóry pod oczami, pozwolą zmniejszyć widoczność cieni nadając tym samym naszej twarzy promienny i zdrowy wygląd.
Fotodermatozy to grupa schorzeń związanych z nadwrażliwością skóry na działanie światła słonecznego, czyli nieprawidłową reakcją skóry na słońce. Przedstawię przede wszystkim reakcję fototoksyczną. Do powstania fotodermatozy konieczna jest ekspozycja na słońce i obecność substancji dostarczonej z zewnątrz (pochodzenie egzogenne), wytworzonej w organizmie lub związanej z czynnikami zewnątrz i wewnątrzpochodnymi.
Działanie słońca na skórę
Reakcja skóry na działanie słońca jest różna w zależności od fototypu, a fototyp uwarunkowany jest genetycznie. Osoby z bardzo jasną karnacją, zazwyczaj o jasnych oczach i włosach łatwo ulegają oparzeniu słonecznemu, a opalenizna nie powstaje (I fototyp). Osoby z II fototypem ulegają też oparzeniu słonecznemu, a opalenizna jest trudna do uzyskania. W III fototypie skóra jest jasna, ale ma lepszą ochronę przed słońcem, rzadziej jest oparzenie słoneczne, a opalenizna jest widoczna. Osoby z IV fototypem o skórze oliwkowej rzadko ulegają oparzeniom słonecznym, opalają się z łatwością. Fototyp V i VI to brązowa lub prawie czarna skóra, która łatwo przyciemnia się pod wpływem słońca, a oparzenie nie występuje. Tak więc im ciemniejszy kolor skóry, tym lepsza ochrona przed słońcem, łatwiejsze opalanie się, oraz mniejsza skłonność do oparzenia słonecznego. Jasna karnacja ma słabą ochronę przed słońcem i łatwo ulega oparzeniu słonecznemu.
Reakcje fototoksyczne
Reakcje fototoksyczne powstają w wyniku działania czynników chemicznych i ekspozycji na słońce. Mogą być związane z przyjmowaniem leków np. doustnie, stosowaniem ich miejscowo, z działaniem różnych substancji chemicznych na skórę, zarówno po zamierzonym jak i przypadkowym kontakcie. Czasami pojawienie się zmian na skórze obserwujemy po użyciu kosmetyków i ekspozycji na słońce. Określane jest to „kosmetycznym” odczynem fototoksycznym – berloque dermatitis. Natomiast odczyn na skórze po kontakcie z roślinami opisujemy jako świetlne zapalenie skóry, niekiedy określane też łąkowym zapaleniem skóry, czyli pytophotodermatitis. Należy pamiętać iż reakcje fototoksyczne dotyczą tylko skóry eksponowanej na słońce, a więc nie będzie zmian na skórze osłoniętej.
Fotodermatozy – obraz kliniczny
Nasilenie zmian fototoksycznych na skórze zależy od stężenia substancji działającej, dawki promieniowania, a więc pory dnia, roku, szerokości geograficznej, indywidualnych właściwości skóry i reakcji na słońce. Zmiany mogą być bardzo dyskretne, niezbyt nasilone, dające przebarwienia. W przypadku znacznej ekspozycji na słońce zaobserwujemy na skórze rumień, pęcherze, z bolesnością, pieczeniem, złym samopoczuciem jak w oparzeniu słonecznym. Odczyn na skórze ustępuje z pozostawieniem długo utrzymujących się przebarwień.
Fototoksyczne zapalenie skóry to reakcja indukowana przez leki stosowane np. doustnie, ale także miejscowo. Na skórze eksponowanej na słońce obecny może być rumień, pęcherze, obrzęk, a zmiany przypominają oparzenie słoneczne. Zawsze należy sprawdzić, czy lek wykazuje działanie fototoksyczne. Jeśli określony lek był stosowany miejscowo, to zapalenie skóry po ekspozycji na słońce pojawi się tylko w miejscu aplikacji.
Miejscowe fototoksyczne zapalenie skóry mogą wywołać także substancje zawarte w roślinach, owocach, warzywach, kosmetykach. Berloque dermatitis to miejscowe fototoksyczne zapalenie skóry, fototoksyczna reakcja skóry indukowana przez substancje chemiczne zawarte w kosmetykach. Przykładem może być zastosowanie np. wody kolońskiej, perfum, czy kremów mających w swym składzie substancje zwiększające wrażliwość skóry na działanie promieniowania słonecznego. Typową okolicą występowania berloque dermatitis, jest okolica za uszami, boczne powierzchnie szyi, tak jak zastosowane perfumy „spływają” po skórze. Skóra przyjmuje nieregularne beżowo-brunatne plamy, dając jakby obraz brudnej skóry. W kolejnych latach i po opalaniu, przebarwienia nasilają się. Niestety są trudne do usunięcia.
Świetlne zapalenie skóry (phytophotodedmatitis) to fototoksyczna reakcja związana z kontaktem z roślinami i ekspozycją na słońce. Najczęściej pojawia się w miesiącach letnich w przypadku rekreacyjnego/zawodowego kontaktu z roślinami. Substancje światłouczulające, znajdujące się w roślinach dostają się na skórę, a ekspozycja na słońce powoduje zmiany. Zazwyczaj są to linijne wykwity, często przypominające kształt rośliny, liścia. Typowa lokalizacja to podudzia, przedramiona, dekolt, czyli miejsca kontaktu z roślinami. Na skórze mogą pojawić się pęcherze, rumień, albo przebarwienia.
Jak uniknąć fotodermatozy?
Aby ograniczyć ryzyko powstawania fotodermatozy warto stosować się do kilku zasad:
ochrona przed słońcem krem z filtrem, kilkakrotnie nakładany na skórę w ciągu dnia, osłona ubraniem, kapelusz, okulary przeciwsłoneczne,
zmycie wcześniej naniesionych kosmetyków,
unikanie prac w ogrodzie i kontaktu z roślinami w czasie ekspozycji na słońce,
unikanie ekspozycji na słońce jeśli przyjmujemy leki doustnie/miejscowo,
sprawdzanie, czy przyjmowane leki nie mają działania światłouczulającego.
Skutkiem wystąpienia na skórze fotodermatozy mogą być długo utrzymujące się przebarwienia. Dlatego stosowanie się do wymienionych zasad jest tak istotne. Jeśli jednak przebarwienia pojawią się na skórze, wówczas warto wprowadzić do pielęgnacji substancje czynne hamujące nadmierne wydzielanie i transport melaniny. O tym jakie składniki aktywne mają takie działanie możecie przeczytać w tym artykule.
Wielkimi krokami zbliża się weekend majowy, a wraz z nim pierwsze promienie słońca, które mogą okazać się być zdradliwe. Nasza czujność po szaroburej aurze często bywa uśpiona, a przecież promieniowanie UV oddziałuje na skórę przez cały rok. Wzmożonej intensywności na ekspozycję możemy spodziewać się już na przełomie kwietnia i maja. Niestety wciąż możemy spotkać się z teoriami głoszącymi, że krem z filtrem jest zarezerwowany jedynie na czas kąpieli słonecznych czy eskapad górskich.
Fotoprotekcji należy używać już od okresu dzieciństwa i powinna ona trwać przez całe życie, bez względu na porę roku. Niestety czynność ta często bywa bagatelizowana. Częstymi argumentami przemawiającymi przeciwko są chociażby dodatkowe warstwy nakładane na skórę, które mogą przyczynić się do pogorszenia jej stanu. To prawda, że kremu z filtrem należy zaaplikowac na skórę zdecydowanie większą ilość niż standardowego kosmetyku pielęgnacyjnego. Jednak wybranie lekkiej, nowoczesnej formuły, pozwoli nam na wysoką fotoprotekcję i komfort noszenia kremu w ciągu dnia. Również w przypadku cery problematycznej.
Brak ochrony przeciwsłonecznej – zagrożenia
Brak stosowania kremu z filtrem do twarzy może przynieść nam cały szereg skutków, mających długotrwały wpływ na wygląd skóry. Jest to główny czynnik napędzający patomechanizmy, związane z procesem starzenia się skóry tzw. fotoaging. Do uszkodzeń wywołanych promieniowaniem ultrafioletowym należą elastoza posłoneczna, rogowacenie posłoneczne, teleangiektazje, zmarszczki, nierówny koloryt, stopniowa utrata jędrności, odwodnienie skóry, liczne przebarwienia, które bywają oporne, a czasami wręcz niemożliwe do usunięcia. Brak odpowiedniej ochrony przed promieniowaniem UV może nieść za sobą także poważne konsekwencje zdrowotne. Jest ono bowiem przyczyną powstawania czerniaka, ale także raka podstawnokomórkowego i kolczystokomórkowego. Jak widzimy z promieniowaniem nie ma żartów. Warto się chronić nie tylko dla atrakcyjnego wyglądu na długie lata, ale także ze względu na swoje zdrowie.
Krem z filtrem na co dzień
Jak poprawnie stosować krem z filtrem? Należy aplikować go jako ostatnią warstwę pielęgnacji – po toniku, serum i kremie nawilżającym. Ważne jest, aby nie mieszać go z produktami typu baza pod makijaż. Filtr ma za zadanie stworzyć warstwę filmotwórczą na naszej skórze, więc wszelkiego rodzaju rozrzedzanie go innymi kosmetykami znacząco wpłynie na jakość jego ochrony. Pamiętaj, że nawet jeśli Twój podkład czy krem BB zawiera SPF, to nie jest to gwarantem odpowiedniej fotoprotekcji. Kremu z filtrem aplikuje się odpowiednio dużą ilość, aby mógł on działać poprawnie.
Te pierwsze promienie słońca często wydają nam się „niegroźne”, a po zimie nawet czekamy na nie z utęsknieniem. Warto pamiętać jednak o tym, że już wiosną pojawia się na skórze wiele problemów związanych z oddziaływaniem promieni UV np. przebarwienia. Dlatego odpowiednia ochrona przeciwsłoneczna jest wskazana już teraz, nie warto czekać do lata. 🙂