Na co szczególnie warto zwrócić uwagę przy wyborze kosmetyków dla mężczyzn? Czym skóra męska różni się od damskiej? Przede wszystkim ma nieco inną budowę niż kobiet, a na co dzień mają na nią wpływ inne czynniki zewnętrzne.
Jakie są różnice?
Skóra mężczyzn jest o ok. ¼ grubsza niż skóra kobiet i ma więcej gruczołów dzięki czemu w późniejszym wieku widoczne są pierwsze zmarszczki, ale też może występować większa skłonność do np. zaskórników. Nieprawidłowo pielęgnowana wcześniej czy później może być przesuszona i pojawią się problemy z jej nadwrażliwością, a częste golenie dodatkowo zmniejsza grubość warstwy rogowej naskórka, co także sprzyja podrażnieniom cery.
Jak wybrać kosmetyki dla mężczyzn?
Pielęgnacja męskiej skóry powinna zatem uwzględniać różnice w jej budowie, a także rodzaj i aktualny stan cery.
Po pierwsze ukojenie i nawilżenie
Po każdym goleniu, ale też najlepiej zawsze rano i wieczorem warto zastosować krem nawilżający, który ma jednocześnie właściwości kojące. Zredukuje on podrażnienie i usprawni odbudowę naturalnej bariery ochronnej skóry. Panowie najczęściej preferują lekkie konsystencje dlatego szczególnie polecamy: Krem intensywnie nawilżający – lekki, wyraźnie nawilżający i kojący – to wybór nr 1 wśród Panów. Jest niekomedogenny (nie przyczynia się do powstawania zaskórników), więc UWAGA – będzie chętnie podbierany Paniom 🙂 Alternatywnie może to być również Lekka emulsja nawilżająca – hypoalergiczny, lekki krem nawilżający, który dodatkowo pomaga zredukować problem z pojawiającymi się niedoskonałościami po goleniu. Regularnie stosowany ma właściwości seboregulujące – jeśli cera Twojego mężczyzny się przetłuszcza tą jego cechę doceni szczególnie.
Po drugie odpowiednie oczyszczanie
Mydło nie powinno być podstawą oczyszczania skóry ani w pielęgnacji cery damskiej ani męskiej. Jako kosmetyki dla mężczyzn do demakijażu polecamy: Morski żel oczyszczający do twarzy – jest delikatny dla skóry, nie przesusza jej. Tonizujący żel do mycia twarzy – hypoalergiczny, delikatny dla skóry żel, który jednocześnie dba o prawidłowe pH cery.
Po trzecie redukcja zaczerwienienia skóry
I coś o czym często Panowie zapominają – zaczerwienienie skóry może być spowodowane przejściowym podrażnieniem, ale jeśli utrzymuje się dłużej, może być objawem początku trądziku różowatego, który szczególnie u Panów może mieć silny przebieg. Dlatego warto, by kosmetyki dla mężczyzn także wzmacniały naczynia krwionośne. Panom, którzy mają cery suche polecamy – Kremową kurację na naczynka. To bogaty krem na noc, który zredukuje podrażnienia, napięcie naskórka wynikające z przesuszenia i zmniejszy problem widoczności rozszerzonych naczyń krwionośnych. Panom, którzy cenią sobie bardzo lekkie, niemal niewyczuwalne konsystencje polecamy Serum redukujące zaczerwienienia. Powinno być nakładane codziennie, a na nie dopiero krem.
Dajcie znać w komentarzach kto przeczytał powyższy artykuł? Pani czy Pan? 🙂
Odpowiednia pielęgnacja skóry jest ważna dla każdego z nas. Niestety często mamy problem z prawidłowym doborem kosmetyków, wynikającym z tego, że nie wiemy jaki rodzaj cery posiadamy. Dlatego określenie rodzaju cery jest bardzo ważne. Ponieważ jest to pierwszy krok, który decyduje o tym, czy dany kosmetyk się u nas sprawdzi.
Jakie są rodzaje cery?
Każdy z nas chociaż raz w życiu zadał sobie pytanie: „Jaki rodzaj cery posiadam?”. Wbrew pozorom odpowiedź nie przychodzi nam tak łatwo, jeśli nie wiemy od czego zacząć. W celu rozpoznania rodzaju cery należy poznać typy skóry oraz ich cechy charakterystyczne.
Wyróżniamy cztery podstawowe rodzaje cer:
Skóra sucha – produkuje za małą ilość sebum przez co występuje uczucie jej „napięcia”, szorstkości, często towarzyszy jej łuszczenie, swędzenie i pieczenie. Cechą charakterystyczną jest też przesuszenie i matowy wygląd cery, szybciej widoczne są też oznaki starzenia się skóry.
Skóra normalna – wyglądem przypomina skórę dziecka, jest gładka, jednolita, promienna, odpowiednio nawilżona, nie produkuje nadmiernie sebum. Taki rodzaj skóry posiadają najczęściej osoby młode.
Skóra tłusta – cechą charakterystyczną jest nadmierna produkcja sebum na całej twarzy oraz rozszerzone „pory”. Często posiadacze tego typu skóry borykają się z niedoskonałościami i zaskórnikami. Ten rodzaj cery ma też swoje zalety: skóra jest grubsza i jednocześnie mniej podatna na uszkodzenia oraz wolniej widać na niej upływ czasu.
Skóra mieszana – jest to połączenie dwóch rodzajów cery: suchej i tłustej. Przetłuszcza się najczęściej w strefie T (czoło, nos, broda) a na policzkach często jest przesuszona. Jest to najczęściej występujący rodzaj skóry.
Odpowiednia pielęgnacja a rodzaj cery
Skoro już znamy rodzaje cer oraz ich cechy charakterystyczne, to dobranie pasujących do nas kosmetyków nie będzie aż tak trudne.
Dla cery suchej warto wybierać delikatne produkty myjące, które nie będą jej dodatkowo wysuszały. Kremy natomiast powinny zawierać składniki nawilżające, tłuszczowe, które pomogą odbudować płaszcz hydrolipidowy i zapobiegną utracie wody z naskórka. Do tego typu skóry warto wybierać peelingi enzymatyczne oraz chemiczne o działaniu delikatnie złuszczającym oraz nawilżającym.
Posiadacze skóry normalnej mają tak naprawdę szeroki wachlarz produktów do wyboru. To na czym należy się na pewno skupić to nawilżanie – każda skóra tego potrzebuje. Tego typu preparaty zapewnią skórze ochronę i zapobiegną ewentualnemu przesuszeniu.
Przy cerze mieszanej należy wybierać zarówno preparaty nawilżające jak i normalizujace. Ważne jest by wybierać preparaty, które zmniejszą przetłuszczanie się skóry (w strefie T) a jednocześnie nie zwiększą przesuszenia w pozostałych rejonach twarzy. Jeśli chodzi o peelingi to możemy stosować różnego rodzaju, mogą być enzymatyczne, mechaniczne bądź chemiczne.
Mając cerę tłustą pamiętajmy, aby unikać agresywnych preparatów, które mogłyby spowodować zwiększoną produkcję sebum. Należy stosować produkty nawilżające, niekomedogenne, które nie będą blokowały ujść gruczołów łojowych oraz preparaty seboregulujące. Warto wybierać peelingi enzymatyczne oraz chemiczne oparte m.in. na kwasie pirogronowym i salicylowym, dzięki czemu zmniejszymy ilość powstawania niedoskonałości.
Stan, kondycja i wygląd cery zależy od wielu czynników. Jednym z nich, niezwykle istotnym jest stan warstwy hydrolipidowej skóry. Często dobierając pielęgnację skupiamy się na składnikach, które mają zadziałać w głębi skóry, stosujemy różne metody poprawy ich przenikalności, a okazuje się, że wygląd cery nie ulega poprawie. W takim przypadku swoją uwagę warto skupić na to w jakiej kondycji jest płaszcz hydrolipidowy skóry.
Tarcza obronna
Płaszcz hydrolipidowy skóry jest uważany za jej pierwszą linię obrony przed światem zewnętrznym. Warstwa ta jest zbudowana z połączonej wydzieliny gruczołów łojowych i potowych. Jej głównymi składnikami poza wodą są: glicerydy, woski, cholesterol i jego pochodne oraz skwalen i wolne kwasy tłuszczowe.
Skład płaszcza hydrolipidowego jest zmienny w zależności od wielu czynników. Jednym z nich jest wiek. W przypadku dzieci, których skóra wydziela małą ilość sebum warstwa ta jest niezwykle delikatna, a sama skóra przez to skłonna do przesuszenia i podrażnień. W okresie dojrzewania ilość wydzielanych wraz łojem lipidów jest zdecydowanie większa, by wraz ze starzeniem się skóry znów zmaleć.
Rola płaszcza hydrolipidowego
Prawidłowy stan płaszcza hydrolipidowego ma ogromny wpływ na wygląd cery. Po pierwsze ogranicza nadmierną utratę wody z głębszych warstw skóry, chroniąc tym samym przed jej odwodnieniem, nieprawidłowym złuszczaniem i szorstkością. Dodatkowo ogranicza negatywne oddziaływanie na komórki niesprzyjających czynników środowiskowych np. wiatr, mróz, suche gorące powietrze. Płaszcz hydrolipidowy pozwala także utrzymać na powierzchni skóry odpowiedni, lekko kwaśny odczyn pH. Ma to ogromne znaczenie, gdyż umożliwia wzrastanie na skórze dobroczynnych mikroorganizmów (mikrobiomu), a ogranicza rozwój drobnoustrojów patogennych. Jeśli więc skóra jest sucha, szorstka, nadmiernie się złuszcza, łatwo ulega podrażnieniom, ma skłonność do występowania niedoskonałości lub zaczerwnienienia to znak, że płaszcz hydrolipidowy może być uszkodzony. Co zrobić by go odbudować?
Odbudowa płaszcza hydrolipidowego
Odbudowa naturalnego płaszcza hydrolipidowego nie zawsze
jest łatwa. W przebiegu niektórych chorób np. AZS, łuszczyca może być procesem
długotrwałym i wymagającym. Jednak warto być cierpliwym, gdyż przy odpowiedniej
pielęgnacji kondycja cery ulega znacznej poprawie.
Kiedy już wiemy, że stan warstwy hydrolipidowej nie jest dobry i wymaga naszej interwencji warto zaopatrzyć się w odpowiednie preparaty pielęgnacyjne. Po pierwsze odpowiedni demakijaż. Nie tylko nie powinien on zawierać silnie odtłuszczających skórę detergentów, ale już na tym etapie powinien dbać o odpowiednie nawilżenie cery. Niezastąpionym preparatem okazuje się tu być Emoliecyjne masełko oczyszczające, które dzięki zawartości emolientów natychmiast wygładza skórę i zmniejsza jej szorstkość. Kolejny krok to odpowiednio dobrany krem. Powinien on zawierać składniki, które naturalnie budują płaszcz hydrolipidowy, takie jak estry cholesterolu, skwalan czy kwasy tłuszczowe. Cennym uzupełnieniem pielęgnacji będą również preparaty zawierające ceramidy, mocznik, kwas mlekowy, które mimo iż nie występują w płaszczu hydrolipidowym, to pomagają utrzymać skórze odpowiedni poziom jej nawilżenia.
Wiele problemów ze skórą wynika z uszkodzenia jej hydrolipidowego płaszcza. Dlatego wybierając kosmetyki do codziennej pielęgnacji warto pamiętać o tej naturalnej barierze ochronnej.
Rogowacenie to proces keratynizacji w naskórku. Zaburzenia rogowacenia mogą być wrodzone i nabyte. Wrodzone uwarunkowane są genetycznie, a nabyte powstają w wyniku działania różnych czynników zewnętrznych. Mogą także towarzyszyć różnym schorzeniom narządów wewnętrznych. Hiperkeratoza dotyczy zazwyczaj określonej okolicy (okolic) ciała.
Jak przebiega rogowacenie naskórka?
Prawidłowy przebieg rogowacenia umożliwia wytworzenie bariery ochronnej zapobiegającej utracie płynów. Proces zaczyna się w warstwie podstawnej naskórka, która ma zdolność do podziału. Komórki przemieszczające się ku powierzchni naskórka przechodzą wiele zmian, a ich cytoplazma, po wielu procesach z udziałem licznych enzymów zostaje „zamieniona” w keratynę. Warstwa rogowa dzięki specyficznej budowie jest odporna na działanie różnych czynników zewnętrznych.
Co to jest hiperkeratoza?
Warstwa rogowa powinna ulec złuszczeniu, jako naturalny bodziec do odnowy naskórka. W miarę przesuwania się komórek naskórka ku zewnętrznej warstwie (rogowej) desmosomy łączące komórki stają się słabsze, aż komórki oddzielają się. Jest to złuszczanie naskórka. Jednak w niektórych schorzeniach degradacja desmosomów bywa zaburzona, i występuje hiperkeratoza.
Przyczyny hiperkeratozy
Hiperkeratoza skóry może być następstwem uwarunkowań genetycznych, schorzeń narządów wewnętrznych i skóry, a także działania różnych czynników środowiska zewnętrznego.
Genetycznie uwarunkowane zaburzenia rogowacenia
W łuszczycy obserwujemy nadmierne i nieprawidłowe rogowacenie, a cykl przejścia komórki od warstwy podstawnej do rogowej wynosi zaledwie kilka dni. Inne zaburzenia rogowacenia o różnym nasileniu zmian uwarunkowane genetycznie to rogowacenie przymieszkowe, rybia łuska, rogowce dłoni i stóp.
Nabyte nadmierne rogowacenie – modzele i odciski
Nabyte nadmierne rogowacenie dotyczy zazwyczaj stóp, niekiedy również dłoni. Modzel to ograniczone, nadmierne rogowacenie, blado-żółtawe, zlokalizowane w miejscu nadmiernego ucisku najczęściej w okolicy palucha i piątego palca stopy, na dłoniach (strona wewnętrzna) w związku z wykonywaną pracą. Odcisk to zgrubienie warstwy rogowej z wytworzeniem bolesnego rdzenia. Najczęstsza lokalizacja to grzbietowe powierzchnie palców stóp. Główne przyczyny pojawiania się modzeli i odcisków to nadmierny ucisk, nieprawidłowe obuwie, wady stóp.
Nadmierne rogowacenie dłoni i stóp
Hiperkeratoza może być obecna w chorobach skóry jak łuszczyca, wyprysk, grzybica złuszczająca stóp. Może pojawiać się w miejscach nasilonego nacisku na stopy (np. w przebiegu otyłości, deformacji stóp), w nowotworach i różnych schorzeniach narządów wewnętrznych. Nasilone rogowacenie dłoni i stóp obserwowane u kobiet w okresie menopauzy nazywamy rogowcem klimakterycznym, czy wypryskiem modzelowatym. W przypadku rogowacenia dłoni i stóp skóra jest sucha, mało elastyczna, mogą pojawiać się bolesne pęknięcia, niekiedy dochodzi do wtórnej infekcji bakteryjnej.
Rogowacenie przymieszkowe
To jedno z częstych chorób przebiegających z hiperkeratozą. Obserwuje się nadmierne rogowacenie ujść mieszków włosowych, znaczną suchość skóry. Drobne „rogowe grudki” obecne są na tylnej lub bocznej powierzchni ramion i ud, a skóra przypomina „tarkę”.
Jak leczyć i pielęgnować skórę z zaburzeniami rogowacenia?
W zależności od choroby podstawowej stosowane jest „celowane” leczenie hiperkeratozy. Jednak zawsze istotne znaczenie ma profilaktyka i systematyczna pielęgnacja skóry. Należy unikać czynników drażniących, a w przypadku rogowacenia stóp – nosić wygodne obuwie, dbać by nie dochodziło do ich deformacji. Przy współistniejącej znacznej suchości skóry, do pielęgnacji warto wprowadzić składniki nawilżające i natłuszczające. Mogą to być preparaty z zawartością emolientów, ceramidów, masła shea, skwalanu, kwasu hialuronowego czy mukopolisaharydów. W celu usunięcia nagromadzonych mas rogowych poleca się preparaty keratolityczne np. mocznik, kwas salicylowy, kwas mlekowy. U części pacjentów można stosować mechaniczne i chemiczne złuszczanie warstwy rogowej.
W pielęgnacji równie ważne jak odpowiedni dobór kosmetyków jest systematyczność i sposób ich stosowania. Każdy etap dbania o skórę powinien dostarczać odpowiednich korzyści. Jaka zatem powinna być prawidłowa pielęgnacja skóry?
Pielęgnacja – krok pierwszy
Najlepiej, aby demakijaż był wykonywany dwuetapowo, co oznacza, że kosmetykiem o bogatej konsystencji (masło, olejek, mleczko) usuwamy makijaż, a następnie zmywamy pozostałe zanieczyszczenia ze skóry żelem. Rano, kiedy nie ma potrzeby usuwania makijażu, wystarczy odświeżyć cerę samym żelem.
Niezbędny tonik
Pamiętajmy o tonizacji – to często pomijany etap pielęgnacji, a może mieć duży wpływ na efekty. Po pierwsze usprawnia nawilżanie cery, po drugie utrzymanie prawidłowego pH na powierzchni naskórka przyczynia się do wzmocnienia mikrobiomu skóry.
Stop wolnym rodnikom!
Każdego dnia w swojej pielęgnacji stosuj kosmetyk ze składnikiem przeciwwolnorodnikowym, np. z wit. C. Ten nawyk pozwoli na dłużej zachować młody wygląd i będzie chronić przed szkodliwym wpływem na skórę zanieczyszczonego środowiska.
Nawilżanie cery
Rano i wieczorem pamiętaj o nawilżaniu skóry twarzy… oraz szyi, dekoltu i koniecznie okolic oczu. Skóra szyi, wokół oczu jak i na dłoniach zdradza wiek, to dlatego, że zdarza się zapominać o nakładaniu na te obszary kosmetyków. Polecamy stosowanie oddzielnego kremu do skóry wokół oczu, do pielęgnacji dekoltu także. A jeśli nabierzesz kremu w nadmiarze, dobrym nawykiem jest spożytkować go na wtarcie w dłonie.
Wieczorna pielęgnacja
Wieczorem warto stosować kosmetyki z kwasami lub retinoidami – produkty te usprawniają odnowę komórkową, delikatnie złuszczają. Jeśli wprowadzisz je do swojej pielęgnacji nie ma potrzeby dodatkowo stosowania peelingów.
Odnowa komórkowa
W zależności od rodzaju cery i wybranego kosmetyku, regularnie wykonuj peeling – najlepiej w tej samej rutynie pielęgnacyjnej stosuj też maseczkę/kurację. Takie działanie przyniesie efekt odżywionej, zregenerowanej, wygładzonej cery.
Masaż i pielęgnacja
A może masaż? Automasaż wykonywany na kosmetyku nie tylko poprawi jego skuteczność, ale dodatkowo usprawni przepływ limfy, poprawi koloryt cery („ożywi” jej wygląd). Wykonuj go każdego wieczoru.
Dodaj do tego zdrową dietę, odpowiednią porcję ruchu i sen.
A jaka jest Twoja pielęgnacja? Masz swoje ulubione nawyki? Podziel się z nami swoimi sposobami pielęgnacyjnymi w komentarzu.
W walentynkowym czasie miłość jest wszechobecna. Wszyscy sobie o niej przypominają, na wszelkie sposoby ślą miłosne znaki do bliskich i nie tylko. Ja, wobec tego też o miłości, ale takiej nietypowej, bo do… kosmetyków, które kocha moja skóra. Czasem jest to zakochanie od pierwszego wrażenia, które trwa lata, czasem jedynie zauroczenie na krótko efektownym opakowaniem, zawartość jednak rozczarowuje. A jak wiadomo liczy się wnętrze. Innym razem przelotny flirt, żeby stwierdzić, że to jednak nie dla mnie. Zdarzają się także zaskakujące urzeczenia kremem o niepozornym wyglądzie, którego jakość zachwyca. A o to lista moich kosmetycznych ulubieńców.
Miłość życia – krem
Na pierwszym miejscu krem z kwasem migdałowym i polihydroksykwasami. Rewelacja i bestseler od lat. Krem nawilża, subtelnie eksfoliuje, odświeża skórę, pobudza odnowę komórkową. Obowiązkowy do wiosennej odnowy i powakacyjnej regeneracji. Uniwersalny, skuteczny, nie podrażnia, nie uczula. Zapewne nie tylko ja jestem pod jego urokiem. Mogłabym używać non stop, ale rozsądek mi mówi, aby robić sobie krótkie przerwy np. na lato, na upały. I tak jak krem z kwasem migdałowym to mój faworyt na noc, tak na dzień jest nim peptydowy krem do twarzy, szyi i dekoltu. Luksusowy pod względem formy i treści. Tu uroda idzie w parze z jakością. Bogaty w odmładzające peptydy i rewitalizujące złoto koloidalne doskonale służy mojej dojrzałej cerze. Lekko ją napina, wyraźnie wygładza i ujędrnia. Jeżeli dodam pod oczy krem z tej samej linii to satysfakcja jest pełna. Wreszcie toniki, które towarzyszą mi zawsze i wszędzie, rano i wieczorem. Nawilżają, odświeżają, przywracają odpowiednie pH. Uwielbiam.
Totalne zauroczenie – masełko
Emoliecyjne masełko, delikatne i przemiłe, pod wpływem ciepła przyjemnie się rozpływa. Oczyszcza jednocześnie umożliwiając krótki masaż twarzy. Idealnie przygotowuje cerę do nałożenia kremu. Wygładza i zmiękcza skórę, otulając ją cieniutką, lekko natłuszczającą kołderką. Jego stosowanie to czysta przyjemność.
Sezonowa fascynacja – retinol i witamina C
Jesienią i wczesną wiosną na czas jakiś ulegam czarowi retinolu. Dwa, trzy razy w tygodniu aplikuję na twarz ten 0,4% z ampułki, a jego działanie wzmacniam wklepując codziennie kremową kurację przeciwzmarszczkową z tejże serii, ale z retinolem 0,2% i wzbogaconą dodatkowo w witaminę C. Ta fascynacja bardzo pomaga mojej skórze, stymuluje tworzenia nowego kolagenu i kwasu hialuronowego, pod jej wpływem zmarszczki się chowają, owal twarzy podnosi i młodnieję.
Po wakacjach wdaję się w romans z witaminą C, doskonałym antyoksydantem, który chroni skórę przed wolnymi rodnikami, szkodliwym wpływem środowiska, rozjaśnia przebarwienia, spłyca zmarszczki, niweluje niedoskonalości, rozświetla. I jak tu jej nie kochać! Dlatego z chęcią sięgam po preparaty C-Active Care z witaminą C w stabilnej formuleTetraisopalmitynianu ascorbylu o unikatowej zdolności do wnikania w głębsze warstwy skóry. Szczególnie do gustu przypadła mi nawilżającą emulsja z tej linii, ale inne produkty też są nie do pogardzenia. Dzięki nim bledną posłoneczne plamki i przebarwienia, a koloryt się wyrównuje.
Małżeńska rutyna – krem nawilżający
Emulsja silnie nawilżająca i krem nawilżający – najpierw był zachwyt, wychwalanie zalet, które z czasem ustąpiły przyzwyczajaniu. Dalej doceniam walory tych kremów, bo jak wiadomo pełne są skutecznych składników, tak jak kwas hialuronowy, ektoina, mocznik, olej kokosowy. Doskonale nawilżają, uelastyczniają, są sprawdzone, można na nich polegać, nie zawiodą, kiedy skóra jest przesuszona. Ich skuteczne działanie jest dla mnie tak oczywiste, że czasem nie zauważam jaki komfort zapewniają.
Związek z rozsądku – krem z filtrem
Wiem, że filtry są konieczne, że chronią przed UVA, UVB, VIS i IR i w ogóle bez nich w dzisiejszych czasach ani rusz. Dlatego stosuję, ze świadomością, że promieniowanie słoneczne to główna przyczyna starzenia się skóry. Jednak nie przepadam, bo filtry czynią krem cięższym i bardziej gęstym. Trochę inaczej z tricho-peelingiem, który naprawdę lubię. Za sprawą kwasu mlekowego i mocznika oczyszcza skórę głowy (i niemalże umysł), odświeża, pobudza (prawie do myślenia), czuję lekkość po jego użyciu. Tylko często nie mam czasu przed myciem włosów na to żmudne wcieranie. Ale jak już się zmobilizuję, przeprowadzę procedurę to wiem, że było warto.
Zdarzają mi się także inne relacje, przelotne znajomości, szybkie numerki i nieszczęśliwe miłości. Jednak o nich nie będę się rozpisywać, ponieważ przeważnie z ich skutków nie jestem zadowolona.