Zimą skóra bardzo łatwo ulega przesuszeniu a warunki atmosferyczne dodatkowo wpływają na uszkodzenia i podrażnienie naskórka. Niestety nie każdy zwraca uwagę na to jakie preparaty stosuje w tym okresie i często dodatkowo wpływa na wysuszenie cery, co niestety ma swoje konsekwencje. Jak zatem zadbać o nawilżanie skóry zimą?
Dlaczego nawilżanie skóry zimą jest ważne?
W okresie zimowym na naszą skórę oddziałują niskie temperatury i wiatr, a dodatkowo jest wystawiona na ciepłe i suche powietrze w ogrzewanych pomieszczeniach. Takie warunki wpływają na utratę wody ze skóry, powodując przesuszenie, szorstkość i nieprzyjemne „ściągnięcie”. Cera bardzo łatwo ulega także podrażnieniom, dlatego tak ważna jest odpowiednia pielęgnacja. Preparaty, które nawilżają skórę, zabezpieczą ją przed czynnikami zewnętrznymi oraz zapobiegną nieprzyjemnym odczuciom.
Oczyszczanie a nawilżanie skóry
Często nie zdajemy sobie sprawy, że nawilżanie skóry jest już możliwe podczas pierwszego etapu naszej pielęgnacji, czyli demakijażu. Już w tym momencie możemy zabezpieczyć naskórek przed utratą wody. Szczególnie w okresie zimowym, w celu utrzymania odpowiedniego nawilżenia skóry, warto zwrócić uwagę na olejki do demakijażu bądź masełka, które świetnie rozpuszczają makijaż oraz wszelkie zanieczyszczenia, a jednocześnie nie przesuszają skóry. Żele myjące powinny natomiast być oparte na delikatnych składnikach myjących nie podrażniających skóry oraz nie powodujących jej „napięcia”.
Jaki krem wybrać?
Z racji warunków panujących w zimę przede wszystkim należy wybierać preparaty, które wspomogą nawilżanie skóry oraz będą pełnić funkcje ochronne. Pomogą one utrzymać wodę w naskórku, stworzą warstwę ochronną przed czynnikami zewnętrznymi oraz będą koić podrażnienia.
W kremach nawilżających skórę warto szukać m.in.:
fitoceramidów,
emolientów,
alantoiny,
witaminy E,
kwasu hialuronowego,
oleju arganowego,
oleju z kiełków pszenicy,
wosku pszczelego.
Pamiętajmy jednak, że ważny jest dobór kremu do typu skóry. Zima nie oznacza, że każdy musi stosować preparaty o „tłustej” konsystencji. Lekkie kremy świetnie sprawdzą się przy cerach mieszanych i tłustych. Natomiast kremy o bogatszej konsystencji będą idealnym rozwiązaniem dla skór suchych i wrażliwych.
Obserwujesz na swojej twarzy zmarszczki, poszukujesz
kosmetyku który je zlikwiduje? Zacznij od określenia z jakiego rodzaju
starzenia one wynikają.
Możemy wyróżnić różne przyczyny starzenia się skóry:
zewnątrzpochodne, czyli takie, które wynika z oddziaływania na naszą skórę czynników zewnętrznych. Tu głównym „winowajcą” przedwczesnych objawów starzenia się skóry jest promieniowanie UV, na które eksponujemy się każdego dnia niezależnie od pory roku,
wewnątrzpochodne, czyli takie, które wynikają z czynników wewnętrznych jak np. hormony. Możemy tu dodatkowo rozróżnić starzenie chronologiczne oraz okołomenopauzalne,
miostarzenie, czyli takie, które jest skutkiem pracy mięśni twarzy, powodujące tworzenie się tzw. zmarszczek mimicznych.
Co na zmarszczki?
Najlepiej jest dokładnie przyjrzeć się swojej cerze, jakiego rodzaju zmarszczki już u siebie zaczynamy dostrzegać lub do jakich jesteśmy predysponowane (m.in. nasz wiek, mimika, warunki otoczenia w jakich najczęściej przebywamy).
Największym sprzymierzeńcem przeciw starzeniu się zewnątrzpochodnemu skóry jest ochrona przed promieniowaniem UV. Szacuje się, że aż ponad 80% zmarszczek, a także wyraźna utrata jędrności mogą być efektem nadmiernej ekspozycji na promieniowanie UV. Warto o tym wiedzieć i jak najwcześniej wprowadzić do codziennej rutyny pielęgnacyjnej stosowanie kosmetyków z ochroną UV (w tym UVA). Polecamy stosowanie kremu Pre-D3 Zaawansowany krem nawilżający SPF 50.
Na objawy starzenia się wewnątrzpochodnego także możemy mieć wpływ stosując odpowiednią pielęgnację domową. Tak jak wyżej, stosując ochronę przed promieniowaniem UV – będziemy zapobiegać powstawaniu przebarwień, u podłoża których są zmiany w równowadze układu hormonalnego. Warto także zwrócić uwagę np. na kosmetyki zawierające soję i dziki pochrzyn, które skutecznie przeciwdziałają m.in. obniżeniu jędrności skóry, jej ścieńczeniu i przesuszeniu, zaistniałych w wyniku spadku poziomu estrogenów.
Peptydy biomimetyczne na zmarszczki
Zmarszczki mimiczne możemy redukować na wiele sposobów. Najbardziej znaną metodą jest unieruchamianie nadmiernej pracy mięśni poprzez ostrzykiwania w czasie zabiegów np. w gabinetach medycyny estetycznej. Szybkie i wyraźne efekty są niekwestionowaną zaletą takich zabiegów. Jednak w kosmetykach domowych także znajdziemy składniki aktywne, które znacznie zmniejszą zmarszczki mimiczne, także te głębokie tzw. bruzdy. Jeśli już masz zmarszczki mimiczne, lub chcesz zadziałać profilaktycznie – wybierz kosmetyki z peptydami. Oryginalne peptydy Matrixyl, które są synonimem skuteczności znajdziesz np. w kosmetykach linii Gold Philosophy.
Niezależnie od wieku, rodzaju i nasilenia zmian wynikających z procesu starzenia się skóry, zawsze warto stosować także kosmetyki z wit. C. Witamina ta poprawia koloryt, a dodatkowo także znana jest ze swoich właściwości wpływania na poprawę jędrności skóry.
Trądzik różowaty (rosacea) jest przewlekłym schorzeniem zapalnym o nawrotowym charakterze. Chorują głównie kobiety w wieku od 30 do około 60 roku życia. Charakterystyczną cechą jest napadowy rumień twarzy, a okresowo grudki i krosty. Istotnym problemem jest pielęgnacja skóry…
Etiopatogeneza trądziku różowatego
W rozwoju trądziku różowatego podkreśla się udział kilku składowych prowokujących dolegliwości: nadreaktywność naczyń krwionośnych na różne bodźce, zjawiska immunologiczne i procesy zapalne. Wśród czynników wymienia się:
zaburzenia naczynioruchowe, powierzchowne unaczynienie skóry i skłonność do pojawiania się rumienia pod wpływem różnych bodźców, tworzenia nowych naczyń krwionośnych, degradacji tkanki łącznej przez wzrost aktywności metaloproteinaz i uszkodzenie „podpory” dla naczyń krwionośnych,
zaburzenia odpowiedzi immunologicznej,
łojotok lub zmniejszone wydzielanie łoju,
schorzenia przewodu pokarmowego: zaparcia, choroba wrzodowa żołądka i dwunastnicy, kamica pęcherzyka żółciowego, obecność w żołądku Helicobacter pylori,
zaburzenia hormonalne – nieregularne miesiączki, doustna antykoncepcja, okres okołomenopauzalny, choroby tarczycy,
czynnik infekcyjny indukujący stan zapalny skóry i gruczołów łojowych (roztocze Demodex folliculorum – nużeniec ludzki, obecny w mieszkach włosowych, w okolicach łojotokowych oraz bytujące na nich gram ujemne bakterie Bacillus oleronius, drożdżaki Pityrosporum ovale – stwierdzane w zmianach na skórze),
Zmiany zlokalizowane są centralnie na twarzy, zajmują policzki, nos, czoło tworząc literę V. Typowe objawy to napadowy rumień tzw. flushing, utrzymujący się kilka minut lub godzin. Stopniowo rumień utrwala się, obserwowane są teleangiektazje, okresowo grudki i krosty oraz zapalenie spojówek. Wielu pacjentów z trądzikiem różowatym skarży się na pieczenie, świąd, obrzęk, wzmożone ocieplenie twarzy, suchość skóry lub nadmierne wydzielanie łoju.
Trądzik różowaty – odmiany
W zależności od występujących objawów za skórze, trądzik różowaty można podzielić na kilka postaci:
postać rumieniowo – teleangiektatyczna – niekiedy określana jako skóra naczyniowa, bardzo wrażliwa, z tendencją do czerwienienia się i podrażnień (prerosacea). Dotyczy 80% chorych,
postać grudkowo-krostkowa – rumień, okresowo obecne są grudki i krostki, niekiedy obrzęk, czasem złuszczanie,
postać przerosła, przerostowa – częściej u mężczyzn około 40 roku życia. Spowodowana przerostem gruczołów łojowych, tkanki łącznej, głównie na nosie (rhinophyma),
postać ziarniniakowa – rzadko obserwowana. Na skórze są grudki i guzki ze skłonnością do rozpadu i bliznowacenia,
postać oczna – dotyczy około 50% chorych i są to najczęściej zapalenie brzegów powiek, spojówek z towarzyszącym pieczeniem, świądem, łzawieniem, światłowstrętem.
Kryteria rozpoznania
Rozpoznanie trądziku różowatego zazwyczaj nie nastręcza trudności, obserwuje się przejściowy rumień na twarzy, grudki i krosty oraz teleangiektazje, a dodatkowo chorzy zgłaszają pieczenie, świąd, obrzęk, suchość skóry i objawy oczne.
Cechy skóry z trądzikiem różowatym
Skóra w trądziku różowatym wykazuje cechy cery wrażliwej, a dobór kosmetyków często jest trudny, ze względu na skłonność do podrażnień. Jest wrażliwa na wysoką temperaturę (sauna, solarium, słońce, gorącą kąpiel, gotowanie, suszenie włosów suszarką, kominki, ognisko…), niską temperaturę i nagłe zmiany temperatur, wiatr, klimatyzację, suche powietrze w pomieszczeniach, dym papierosowy, substancje lotne. Pacjenci często mają uczucie napięcia, pieczenia, mrowienia, ściągania, skarżą się na świąd skóry. Skóra łatwo czerwieni się pod wpływem różnych bodźców, jak: stres, emocje – złość, gniew, błędy dietetyczne (kawa, przyprawy, alkohol, gorące potrawy), wysiłek fizyczny.
Zasady pielęgnacji skóry w trądziku różowatym
Pielęgnacja skóry musi być dobrana indywidualnie z uwzględnieniem postaci klinicznej trądziku, zmiennych warunków atmosferycznych, pracy, potrzeb pacjenta. Skóra z trądzikiem różowatym to tzw. skóra problematyczna, która nie zawsze dobrze toleruje preparaty kosmetyczne. Dlatego też warto nowy preparat wypróbować np. na wewnętrznej stronie przedramienia i jeśli nie podrażnia to można zastosować na twarz. Kosmetyki do pielęgnacji najlepiej, aby zawierały m.in.: rutynę, kasztanowiec, cyprys wiecznie zielony, witaminy: K2, C, PP, inhibitory metaloproteinaz.
Wskazówki pielęgnacyjne
Zabiegi zalecane:
mycie – woda termalna, łagodne środki myjące, preparaty bez spłukiwania,
kosmetyki silnie działające, z kwasami owocowymi (wysokie stężenie),
maseczki rozgrzewające, mocno zasychające, trudne do zmycia,
dermabrazja.
Kiedy do dermatologa?
Jeśli pojawią się grudki, krosty na twarzy, jest nasilony rumień, obecne są objawy oczne, czy zauważamy zmianę kształtu nosa (przerost) konieczna jest konsultacja z lekarzem.
Edukacja pacjenta
Pacjenci z trądzikiem różowatym mają spadek poczucia własnej wartości, mniejsze zadowolenie z życia, mogą pojawić się problemy w życiu osobistym i zawodowym. Należy w zrozumiały sposób wyjaśnić patomechanizm choroby, znaczenie pielęgnacji i leczenia oraz unikania sytuacji prowokujących zmiany.
Leczenie trądziku różowatego
Leczenie miejscowe i ogólne zależy od obrazu klinicznego. Choroba ma okresy zaostrzeń i remisji, niekiedy wystarcza tylko pielęgnacja skóry i eliminowanie czynników nasilających zmiany skórne. U części chorych wskazane są preparaty zmniejszające łojotok, stan zapalny. W zmianach nasilonych, zapalnych stosuje się doustnie antybiotyki przez kilka miesięcy. U niektórych pacjentów wskazane są leki uspokajające, poprawiające nastrój.
Istotne znaczenie ma leczenie zaburzeń przewodu pokarmowego, hormonalnych, zachowanie diety, ochrona przed czynnikami drażniącymi.
Zabiegi polecane dla cery z trądzikiem różowatym
Pacjenci z trądzikiem różowatym mogą korzystać z zabiegów wzmacniających funkcje barierowe skóry, poprawiających mikrokrążenie, zmniejszających widoczność naczyń krwionośnych, a także przerost tkanek. W gabinetach kosmetycznych polecane są zabiegi: jontoforeza z chlorkiem wapnia, witaminą C, sonoforeza z witaminą C, wyciągiem z kasztanowca, arniki; naświetlania lampą Sollux z niebieskim filtrem o działaniu kojącym.
Dla wielu osób, które borykają się z cerą naczyniową, skłonną do powstawania rumienia, krem na naczynka to podstawa pielęgnacji. Jest jednak taki okres w roku, kiedy każdy rodzaj cery potrzebuje wzmocnienia i ochrony naczyń. Ten czas to zima.
Nasza zima zła
Posiadaczki cery naczynkowej wiedzą, że zima to wyjątkowo niesprzyjający okres dla ich skóry. Jednak w tym czasie każdy z nas powinien szczególnie zatroszczyć się o występujące w skórze naczynka. Wiatr, mróz i częste zmiany temperatur mogą bowiem okresowo wpływać na ich poszerzenie i prowadzić do powstawania zaczerwienienia. Któż z nas nie miał rumianych policzków po powrocie do domu w mroźny bądź wietrzny dzień. Nie przywiązujemy jednak do tego większej uwagi, kiedy po krótkiej chwili rumień znika. Jeśli jednak skóra nie będzie odpowiednio chroniona po pewnym czasie możemy zauważyć cieniutkie linie drobnych, trwale poszerzonych naczyń.
Bogactwo składników w kremie na naczynka
Idealny na zimę krem na naczynka powinien wykazywać dwukierunkowe działanie. Z jednej strony ważne, aby wzmacniał ściany skórnych naczyń krwionośnych. Dzięki temu będą one bardziej odporne na negatywny wpływ czynników zewnętrznych, co ograniczy ich poszerzanie i skłonność do powstawania rumienia. Z drugiej natomiast strony krem na naczynka powinien także odbudowywać, często uszkodzoną zimą naturalną barierę ochronną naskórka.
Wśród składników zaliczanych do tej pierwszej grupy możemy znaleźć wyciągi roślinne (z arniki górskiej, kasztanowca zwyczajnego, perłowca japońskiego), witaminy (wit. C, K, PP) oraz niektóre kwasy (kwas laktobionowy, glukonolakton, kwas azelainowy).
Barierę ochronną naskórka doskonale wzmacniają substancje, które naturalnie występują w tzw. cemencie międzykomórkowym warstwy rogowej. Są to np. estry cholesterolu czy ceramidy. Dzięki nim występujące w skórze właściwej naczynka, są lepiej chronione przez negatywnym oddziaływaniem czynników środowiskowych.
Jaki krem na naczynka wybrać?
Wbrew obiegowej opinii krem na naczynka wcale nie musi być bogaty w składniki tłuszczowe. Takie preparaty jak np. Kremowa kuracja na naczynka czy Krem redukujący zaczerwienienia z pewnością sprawdzą się dobrze w przypadku cer suchych i wrażliwych. Jednak cery mieszane nie polubią się z nimi. To wcale jednak nie znaczy, że w ich przypadku nie uda się dobrać odpowiedniego kosmetyku. W celu ochrony naczynek dla cer mieszanych najlepiej sprawdzą się preparaty o konsystencji lekkiego kremu np. CC Korektor na naczynka lub żelu np. Serum redukujące zaczerwienienia.
Nadeszła zima, czas szczególnie niesprzyjający dla naszej skóry. Dlatego warto swoją codzienną pielęgnację nieco zmodyfikować. Niezależnie od tego jaki mamy rodzaj cery nie może zabraknąć w niej kosmetyku wzmacniającego i chroniącego naczynka.
ANTI ROUGE
Wzmocnienie i ochrona naczyń dla każdego rodzaju cery
Nowy rok, nowy początek, nowe plany i postanowienia. I chociaż miniony czas boleśnie pokazał, że nieprzewidziane okoliczności mogę pokrzyżować szyki to jednak w kwestii pielęgnacji i dbania o siebie możemy coś postanowić i tego się trzymać. Oby tylko zdrowie dopisało. Jak dobrze pójdzie to może za kilka miesięcy uda się zdjąć maski i pokazać światu nasze popandemiczne oblicze. Aby cera była wtedy wypielęgnowana i promienna, a nie zmęczona i zbolała trzeba się o nią troszczyć. Oto kilka moich noworocznych postanowień urodowych, które już wprowadzam w życie, żeby sprawić sobie trochę przyjemności a wiosną lepiej wyglądać.
Demakijaż cery na różne sposoby
Zwykle oczyszczając twarz idę utartą ścieżką, czyli sprawdzony płyn micelarny, żel z wodą, ulubiony tonik. A teraz korzystając z wolnych wieczorów zamierzam powoli testować różne formy demakijażu i oczyszczanie cery. Wypróbuję olejki, do których do tej pory podchodziłam z rezerwą, żeby przekonać się, że te nowoczesne nie zostawiają zbyt tłustej warstwy na skórze, a za to dostarczają jej odżywczych witamin. Częściej będę sięgała po moje kosmetyczne odkrycie, czyli masełko emoliencyjne, którego stosowanie jest prawdziwą przyjemnością – dokładnie usuwa zanieczyszczenia, do tego nawilża, lekko natłuszcza, zmiękcza i uelastycznia naskórek. Redukuje wszelkie szorstkości przesuszenia. Po nim skóra jest tak delikatna i gładka, że aż szkoda krem nakładać.
Regularny peeling
Do tej pory pilingowałam skórę twarzy jak mi się przypomniało, a teraz postanawiam to robić regularnie, 2 razy w tygodniu. Pobudzi to i usprawni odnowę komórkową, uczyni cerę odświeżoną, ożywioną i gotową na przyjęcie dobroczynnych składników aktywnych. Do tego dołożę lotion złuszczający na noc, którego moja skóra nie zna. Ten błyskawicznie nawilża, wygładza, rozświetla i wyrównuje koloryt cery. Przywraca blask, a tego mi trzeba.
Mocne kuracje
Kiedy jak nie zimą stosować retinol. Dlatego zafunduję sobie solidną dawkę tego odmładzacza aplikując go 3 razy w tygodniu na noc w ampułkowym stężeniu 0,4% i codziennie w formie kremu. Retinol to przecież jedna z najbardziej skutecznych substancji przeciwstarzeniowych. Zwiększa syntezę kolagenu i elastyny, poprawia gęstość i napięcie skóry, spłyca zmarszczki i regeneruje. Do tego dodam witaminę C znaną ze swoich antyoksydacyjnych i rozświetlających właściwości, która rozjaśnia przebarwienia i eliminuje problem zmęczonego wyglądu. Moja systematyczność na pewno zostanie nagrodzona gładszą, bardziej jędrną i promienną cerą z mniej widocznymi zmarszczkami.
Wieczorna troska o oczy
Dotychczas, przyznaję stosowałam kremy pod oczy głównie na dzień, a tymczasem powinno się je wklepywać również na noc, przed snem. I tak też postanawiam robić korzystając z nawilżającego działania kwasu hialuronowego i ektoiny, kojącego d-panthenolu i alantoiny, odmładzającego retinolu i peptydów. Moje staranie przyniosą efekt w postaci promiennego spojrzenia, mniej zauważalnych zmarszczek, braku opuchnięć i cieni. Oczom należy się wiele uwagi, ponieważ pracują na pełnych obrotach, kiedy godzinami ślęczę przed monitorem komputera.
Ćwiczenia twarzy
Nie tylko ciało trzeba ćwiczyć, twarzy też przyda się trochę gimnastyki wzmacniającej połączonej z masażem. Słabe, wiotkie mięśnie oznaczają szybsze wiotczenie skóry, a co za tym idzie, pojawianie się „chomików” i drugiego podbródka. 7 minut ćwiczeń codziennie podobno wystarczy, do tego masaż z odżywczym olejkiem i cyrkulacja limfy pobudzona, owal twarzy podniesiony, chomiki schowane.
Długie rytuały pielęgnacji cery
Czego jak czego, ale tzw. wolnego czasu na pewno mam więcej, nie ma wyjść do kina, teatru, spotkań i imprez. Wieczorne godziny spędzam głównie w domu, więc pozwolę sobie na nieśpieszne pielęgnacyjne rytuały, wieloetapowy demakijaż, relaksujące kąpiele, staranne peelingi połączone z masażem, powolne wklepywanie kremów, serów i masek delikatnymi ruchami i długi sen, który jest najlepszym upiększaczem.
To moje postanowienia na najbliższe miesiące, kiedy zapewne będziemy jeszcze w swego rodzaju izolacji. Ale jeśli teraz zadbam o sobie, to nie będę się wstydziła swojej cery, kiedy wreszcie oderwę się od monitorów wszelkich i wyruszę do ludzi. Życzcie mi wytrwałości i konsekwencji, bo tylko to gwarantuje rezultaty.
Każda z nas marzy o pięknej, młodej i nieskazitelnej cerze. Jednak po krem na zmarszczki często sięgamy dopiero wtedy, kiedy zaczynają one być już widoczne na skórze. Zwykle do zakupu skłaniają wówczas szumnie brzmiące marketingowe hasła typu: „cofnij czas o 10 lat” czy „zapomnij o zmarszczkach”. Czy jednak kosmetyki faktycznie to potrafią?
Od czego zależy starzenie?
Jedno ze starych przysłów brzmi: „jeśli chcesz wiedzieć jak w przyszłości będzie wyglądała twoja żona, to spójrz na jej matkę”. Obecna wiedza wskazuje jednak na to, że podpowiedz ta jest daleka od prawdy. Za to bowiem jak wyglądamy, aż w 70-80% odpowiada tzw. starzenie zewnątrzpochodne, czyli to związane z naszym stylem życia i czynnikami środowiskowymi. Od nas bowiem wiele zależy. Nieodpowiednia dieta, stres, używki, czy ekspozycja skóry na promieniowanie UV sprawią, że zmarszczki z pewnością pojawią się wcześniej. Potwierdzają to obserwacje skóry bliźniąt, którzy mimo zbliżonego genotypu mogą wyglądać znacznie inaczej w zależności od prowadzonego trybu życia.
Rodzaje zmarszczek
W zależności od przyczyny powstawania zmarszczki możemy podzielić na kilka rodzajów. Zmarszczki mimiczne to te, które zwykle pojawiają się na skórze jako pierwsze, zwłaszcza u osób o żywej mimice twarzy. Ich powstawanie jest związane z kurczeniem się mięśni twarzy odpowiadających za jej wyraz. Najczęściej zmarszczki mimiczne pojawiają się w okolicy oczu, ust, między brwiami i na czole.
Typowym rodzajem zmarszczek będącym następstwem starzenia i zmian jakie wtedy w skórze zachodzą, są zmarszczki grawitacyjne. Kiedy w skórze zaczyna spadać ilość kolagenu i elastyny, odpowiedzialnych za jej jędrność i elastyczność, staje się ona bardziej podatna na wpływ sił przyciągania ziemskiego i pojawiają się na niej właśnie zmarszczki grawitacyjne np. bruzdy nosowo-wargowe, linie smutku.
Zmarszczki strukturalne to te, które powstają na naszej skórze, na skutek intensywnego oddziaływania promieniowania UV. Pamiętajmy o tym, że zawsze wtedy, kiedy wystawiamy naszą skórę na słońce, rozpoczyna się w niej aktywacja niszczących enzymów, tzw. metaloproteinaz, które tną kolagen i zmniejszają tym samym sprężystość skóry. Zmarszczki takie najszybciej pojawiają się w okolicy dekoltu.
Peptydy w walce ze zmarszczkami
Kosmetologia nieustannie się rozwija i jej niewątpliwie jednym z największych osiągnięć w ostatnim czasie, jest wykorzystanie peptydów w walce ze zmarszczkami. Peptydy biomimetyczne, bo o nich mowa, to cząsteczki, które naśladują substancje naturalnie występujące w skórze i ich działanie. Mogą np. wpływać na „rozluźnienie” mięśni sterujących wyrazem twarzy i w ten sposób ograniczać powstawanie zmarszczek mimicznych (tzw. neuropeptydy). Inne natomiast, oddziałując na komórki docelowe, potrafią aktywować ich czynność. Są to tzw. peptydy sygnałowe, które np. stymulują produkcję kolagenu przez występujące w skórze właściwej fibroblasty.
Kosmetyki przeciw zmarszczkom są obecnie na naprawdę na wysokim poziomie. Stosowane w nich substancje potrafią znacznie poprawić wygląd skóry. Pamiętajmy jednak, że kiedy zmarszczki już pojawią się na naszej skórze, usunięcie ich w pełni jest bardzo trudne i często wymaga inwazyjnych metod. Dlatego bardzo ważne jest, aby przeciwdziałać zmarszczkom znacznie wcześniej. Zdrowy tryb życia i unikanie szkodliwych czynników zewnętrznych, z pewnością pozwoli na dłużej utrzymać skórę w dobrej kondycji. A krem przeciw zmarszczkom? Jak sama nazwa wskazuje, przede wszystkim ma zapobiegać ich powstawaniu. Dlatego nie bójmy się wprowadzić go do pielęgnacji jeszcze wtedy, kiedy zmarszczki na skórze nie są widoczne.