Silikony to nadal jedne z najbardziej powszechnie używanych surowców kosmetycznych. Niestety, w naszej codziennej pracy często napotykamy na mnóstwo fałszywych informacji krążących szczególnie w internecie, które są źródłem poważnych wątpliwości finalnych konsumentów. Niektóre z nich są z pogranicza fantastyki, ale dla wspomnianego konsumenta, który w większości przypadków jest laikiem w tej dziedzinie mogą być przekonujące i mogą wpływać na jego decyzje zakupowe. Jesteśmy przekonani, że nasi Klienci tych wątpliwości mają mniej, niemniej jednak chcielibyśmy obalić najważniejsze mity dotyczące tej grupy surowców.
MIT 1 – Silikony są szkodliwe dla warstwy ozonowej.
Fakt: Destrukcyjny wpływ na warstwę ozonową mają chlorofluorowęglany (CFC) inaczej zwane freonami. Pochodne te zaburzają równowagę ozonu znajdującego się w wyższych warstwach atmosfery Ziemi, co powoduje powstawanie tzw. dziury ozonowej. Silikony nie zawierają chloru, w związku z tym nie mają nic wspólnego z tym efektem.
MIT 2 – Silikony stosowane w kosmetykach przyczyniają się do powstawania zaburzeń, takich jak: reumatoidalne zapalenie stawów, toczeń, przewlekłe zmęczenie i różne formy raka.
Fakt: Wielkość cząsteczek powszechnie używanych silikonów jest zbyt duża, aby przy miejscowym stosowaniu przenikać skórę i powodować jakiekolwiek zaburzenia. Źródłem tego rodzaju obaw nie jest jednak przemysł kosmetyczny czy nawet farmaceutyczny, gdzie silikony są stosowane przy leczeniu ran. Sprawa ma swój początek w latach 80-tych, kiedy stosowano silikony do wypełniania implantów piersiowych. Wtedy to ze względu na niewystarczające dane dotyczące bezpieczeństwa i skuteczności przedstawione przez producentów implantów amerykańska FDA (Food Drug Administration) nałożyła moratorium na stosowanie żelu silikonowego do ich wypełniania. Dopiero w roku 2006, po latach badań dotyczących bezpieczeństwa tego rodzaju zastosowań, FDA całkowicie zniosła moratorium i wypełnione żelem silikonowe implanty piersi znów stały się szeroko dostępne.
MIT 3 – Silikony nie są biodegradowalne.
Fakt: Mimo, że silikony same w sobie nie są biodegradowalne w tradycyjnym sensie, ulegają one rozkładowi na wodę, kwas krzemowy i dwutlenek węgla. W przypadku silikonów o niskiej masie cząsteczkowej (cyklopentasiloksany) katalizatorem reakcji jest promieniowanie słoneczne i tlen. Dla silikonów o wyższej masie cząsteczkowej to za mało, aby ulec rozkładowi. Produkty te są izolowane ze ścieków w oczyszczalniach na etapie adsorpcji osadów, a w późniejszym etapie spalane, składowane lub służą do nawożenia np. pól golfowych. Zawarte w glebie glinki mineralne rozkładają łańcuch silikonowy. Badania gleby, na której zastosowano tego typu nawożenie nie wykazały żadnych zaburzeń dla zdrowego funkcjonowania jej samej czy zawartych w niej mikroorganizmów.
MIT 4 – Silikony powodują podrażnienia skóry. Fakt: Silikony nie drażnią skóry. Faktycznie silikony odgrywają istotną rolę w łagodzeniu potencjału drażniącego innych substancji znajdujących się w recepturze. Poprzez swoją charakterystykę pozwalają na równomierne rozprowadzenie substancji na skórze, zapobiegając aglomeracji i obniżając prawdopodobieństwo podrażnienia. Dotyczy to głównie kwasów owocowych (AHA), filtrów słonecznych, niektórych typów emulgatorów, czy środków powierzchniowo czynnych. Silikony można bezpiecznie stosować w różnych przypadkach schorzeń skórnych, takich jak: trądzik różowaty, wypryski, łuszczyca, rany pooperacyjne, oparzenia, podrażnienia pieluszkowe i owrzodzenia skóry. (B.P.)
Trokserutyna to organiczny związek chemiczny, pochodzenia naturalnego należący do grupy bioflawonoidów (okserutyn). Jest pochodną rutyny, substancji bardzo popularnej, naturalnie występującej w wielu roślinach. Okserutyny są związkami flawonowymi, ich cząsteczka składa się z części cukrowej oraz części niecukrowej, opartej na strukturze flawonu.
Trokserutyna wchodzi w skład preparatów farmaceutycznych, przeznaczonych zarówno do stosowania doustnego, jak i miejscowego. Stosowana doustnie działa ochronnie na naczynia krwionośne i limfatyczne. Zapewnia im odpowiednią elastyczność oraz zmniejsza ich przepuszczalność – usprawnia przepływ krwi i limfy. Przeciwdziała pękaniu włosowatych naczyń krwionośnych i limfatycznych. W produktach do stosowania miejscowego ma wpływ na poprawę mikrokrążenia, zmniejszenie objawów niewydolności żył kończyn dolnych, tj.: uczucia napięcia, zmęczenia i ciężkości nóg. Ze względu na swoje właściwości przeciwzapalne, pobudzające mikrokrążenie i usprawniające szczelność naczyń krwionośnych trokserutyna stała się cenionym składnikiem w kosmetologii.
Trokserutyna aplikowana miejscowo wykazuje:
działanie antyoksydacyjne, czyli neutralizuje wolne rodniki w skórze,
działanie przeciwzapalne oraz przeciwobrzękowe, działa jako inhibitor lipoxygenasy, enzymu wywołującego alergie i stany zapalne, inhibuje tworzenie prostaglandyn mediatorów stanów zapalnych,
zmniejszanie skłonności płytek krwi do agregacji,
zmniejszanie przepuszczalności oraz poprawę elastyczności drobnych naczyń krwionośnych,
usprawnienie mikrokrążenia oraz ochronę naczyń krwionośnych przed uszkodzeniami.
Trokserutynę można spotkać głównie w kosmetykach naturalnych, preparatach do codziennej pielęgnacji, kosmetykach dla dzieci, preparatach do pielęgnacji przeciwsłonecznej do i po opalaniu. Niewątpliwie największe zastosowanie znalazła w produktach do pielęgnacji skóry naczyniowej, skłonnej do zapaleń. Bardzo popularna jest także w produktach do pielęgnacji ciała o działaniu antycellulitowym.
Bandi Cosmetics unikatowe właściwości trokserutyny wykorzystało w produktach kosmetycznych z linii Fem@le 35+, Energy Look i Body Care.
Jednym z najbardziej żywych mitów w kosmetyce jest ten, który dotyczy witaminy C i jej negatywnego oddziaływania na skórę w trakcie lata. Tak naprawdę to nie do końca wiadomo dlaczego nie należy jej stosować, ale obawa u konsumentów jest na tyle silna, że wiele osób rezygnuje w tym okresie z pielęgnacji skóry tym cennym składnikiem aktywnym.
Skąd ten mit?
Witamina C jest jednym z najbardziej pożądanych surowców kosmetycznych ze względu na wielokierunkowe, wręcz nieograniczone pozytywne oddziaływanie na skórę. Najczęściej stosowaną formą witaminy C jest kwas askorbinowy. Jednak z uwagi na mała stabilność chemiczną kwasu askorbinowego pod wpływem wysokiej temperatury, światła i tlenu technolodzy mają dużą trudność z umieszczeniem go w masie kosmetyku. Aby zapobiec rozkładowi tej substancji chemicy stosują w kosmetykach dodatki stabilizatorów (kwas ferulowy, wersenian), promotorów przenikania (glikol propylenowy, lecytyna) i utrzymują niskie pH preparatu. Efektem tego działania jest ryzyko powstawania podrażnień u osób ze skórą wrażliwą, które po ekspozycji na promieniowanie UV mogą doprowadzić nawet do powstawania przebarwień. Niechęć do stosowania witamy C w okresie lata wynika również z samej nazwy chemicznej tej substancji – kwas askorbinowy. Dla większości konsumentów określenie „kwas” sugeruje działanie złuszczające surowca i oczywistym wydaje się fakt niemożności stosowania go w czasie ekspozycji na promieniowanie UV. Jednak kwas to nie zawsze silna i żrąca substancja. W niektórych przypadkach (np. kwas askorbinowy, kwas foliowy, kwas pantotenowy) substancje wcale nie wykazują intensywnych właściwości złuszczających, a wręcz przeciwnie wpływają nawet na łagodzenie podrażnień. Warto również zauważyć, że obecnie nie u wszystkich osób takie podrażnienia występują. Obecnie na rynku istnieją już nowe formy witaminy C o lepszych parametrach i wysokiej stabilności w pH bardziej przyjaznym dla skóry np. tetraizopalmitynian askorbylu.
Stosuj przede wszystkim latem
W okresie lata skóra jest narażona na wiele uszkodzeń wywołanych promieniowaniem uv, wysokimi temperaturami i suchym powietrzem. Pod wpływem wspomnianych czynników w skórze dochodzi do niszczenia włókien kolagenu, produkcji nieprawidłowych mas elastyny, uszkadzania struktur komórkowych przez wolne rodniki, nieprawidłowej produkcji melaniny, zwiększonej utraty wody oraz pogrubienia warstwy rogowej naskórka. Wskutek tego skóra staje się sucha, szorstka, traci prawidłowe napięcie, pojawiają się na niej zmarszczki i przebarwienia. Dlatego to właśnie w tym okresie skóra musi być szczególnie chroniona. Poza powszechnie znanymi filtrami przeciwsłonecznymi ważnym składnikiem kosmetyków stosowanych w okresie lata powinna być również witamina C.
Jaka jest rola witaminy C?
hamuje aktywność metaloproteinaz – enzymów odpowiedzialnych za niszczenie kolagenu,
aktywuje namnażanie keratynocytów i fibroblastów,
pobudza produkcję nowych włókien kolagenu i elastyny,
Wśród wielu wymogów, którym musi sprostać gotowy produkt dwa wydają się być najistotniejsze. Jest to przede wszystkim bezpieczeństwo gwarantujące konsumentowi, że może korzystać z produktu bez obaw oraz skuteczność zapewniająca uzyskanie oczekiwanych rezultatów. Oba parametry są niezwykle skrupulatnie monitorowane przez producentów kosmetyków, którzy opracowują innowacyjne receptury, stosują najwyższej jakości surowce, przebadane konserwanty oraz nowoczesne technologie produkcji. Dla zapewnienia wysokiej jakości swoich produktów wytwórnie kosmetyczne dbają również o dobór odpowiednich opakowań.
Z punktu widzenia konsumenta pojemnik, w jakim umieszczona jest masa kosmetyczna powinien charakteryzować się ładnym, estetycznym wyglądem, łatwą aplikacją produktu a niekiedy również przyjaznym wpływem na środowisko. Firmy kosmetyczne zajmujące się produkcją i konfekcjonowaniem kosmetyków stawiają opakowaniom dużo większe wymogi gwarantujące jakość gotowego preparatu.
Ilość istniejących na rynku opakowań, w których można umieścić preparat kosmetyczny jest prawie tak wielka jak ilość powstających, co roku nowych produktów. Spoglądając na zapełnione kosmetykami półki sklepowe dostrzegamy tam różnej wielkości i kształtu słoiczki, tubki, butelki itp. Wszystkie z pozoru wyglądają podobnie, tzn. mają stwarzać przyjemne wizualne doznania zachęcające do kupna. Ale czy wszystkie rzeczywiście maja jednakowe przeznaczenie? Zwróćmy uwagę na procesy, którym poddawany jest kosmetyk podczas używania, w zależności od opakowania kosmetyku.
Najbardziej popularne słoiczki z kremami maja niestety kilka wad. Używając tego typu opakowań w gabinetach kosmetycznych, kosmetyczki przykładają dużą staranność dla zapewnienia czystości preparatu stosując do aplikacji drewniane szpatułki. Jednak podczas użytku domowego często produkt wybierany jest ze słoiczka dłonią. Wprowadzając palec do opakowania ułatwiamy dostęp zanieczyszczeń i rozwój drobnoustrojów (np. pałeczka ropy błękitnej – Pseudomonas aeruginosa często wykrywana podczas oceny czystości tuszu do rzęs). Wszystkie te procesy prowadzą do niekorzystnych zmian jakości produktu, które przyczyniają się do jełczenia kosmetyku, zmiany jego zapachu, koloru, konsystencji a przede wszystkim do bardzo powszechnych obecnie nietolerancji kosmetyków. Łatwy dostęp do gotowego wyrobu powietrza przyczynia się również do tego, że deklarowane przez producenta zawartości substancji czynnych nie są już tak oczywiste. Niektóre substancje (np. witamina C) pod wpływem powietrza czy światła ulegają chemicznej degradacji tracąc swoje właściwości. Korzystając z kosmetyków umieszczonych w opakowaniach typu buteleczki czy tubki konsument jest skazany również na przymusową utratę części masy kosmetycznej, ponieważ nie jest w stanie wykorzystać jej w całości.
Jednym z nowych rozwiązań stosowanych przez producentów kosmetyków do pakowania gotowych wyrobów są opakowania typu airless tzn. „wolne od dostępu powietrza”. Monitorując bezpieczeństwo, jakie zapewniają produktowi kosmetycznemu wydają się to być jedne z najlepszych dostępnych obecnie opakowań. Airlessy to próżniowe opakowania wyposażone w pompkę. Dzięki braku dostępu powietrza i egzogennych zanieczyszczeń kosmetyki dłużej zachowują skuteczność i bezpieczeństwo. Nie dochodzi w nich bowiem do rozwoju chorobotwórczych drobnoustrojów, które powodują zjawisko nietolerancji kosmetyku i przyczyniają się do szybszej jego degradacji. Dzięki temu technolodzy pracujący nad recepturą kosmetyku mają możliwość zastosowania mniejszej ilości środków konserwujących, które nie są przecież najbardziej pożądanym składnikiem gotowego produktu. Zastosowanie opakowań typu airless daje również gwarancję, co do aktywności zastosowanych w preparacie surowców utrzymując na stałym najwyższym poziomie ich jakość. Nie bez znaczenia jest również większa ekonomiczność tych opakowań. Dzięki zjawisku próżni charakterystycznemu dla airlessów zużycie preparatu sięga 100%, co zapewnia konsumentowi również oszczędność.
W naszej firmie czas potrzebny na wprowadzenie na rynek nowego produktu od momentu pomysłu, aż do finalnej produkcji trwa średnio około 2 lat. Etap wyboru odpowiednich opakowań ma tu istotne miejsce. Często wiele dni upływa zanim znajdziemy pojemnik, który spełni nasze wymagania. Z punktu widzenia estetyki i marketingu wybór nie jest prosty, ale od strony zapewnienia konsumentowi skuteczności i bezpieczeństwa nie mamy z nim problemu, ponieważ zawsze wybieramy opakowania „wolne od dostępu powietrza”.
Witamina A to zbiorcza nazwa całej rodziny związków chemicznych z rodziny retinoidów. Termin retinoidy obejmuje zarówno naturalne jak i syntetyczne pochodne retinolu, w szczególności: • retinol (INCI: retinol) • retinal (INCI: retinal) • estry retinylu np. propionian retinylu (INCI: retinyl propionate) i palmitynian retinylu (INCI: retinyl palmitate) • kwas retinowy (INCI: tretinoina) • tazaroten • adapalen.
Ze względu na swoje cenne właściwości terapeutyczne retinoidy są szeroko stosowane w medycynie i w kosmetologii. Kwas retinowy, adapalen i tazaroten z uwagi na wysokie ryzyko działań niepożądanych są dostępne na receptę i wykorzystywane wyłącznie w medycynie, natomiast pozostałe reinoidy są stosowane w kosmetykach. W kosmetologii ze względu na swoje wielokierunkowe, korzystne oddziaływanie na skórę najbardziej pożądaną substancją jest czysty retinol. Retinol wygładza i uelastycznia skórę, zmniejsza przebarwienia, zwiększa produkcję kolagenu i elastyny.
Skuteczna zawartość witaminy A
Producenci często wskazują na obecność w składzie kosmetyku witaminy A i w oparciu o to podnoszą tezę o jego dużej skuteczności. Warto jednak zachować szczególną czujność i zadać sobie trud dokładnego sprawdzenia składu preparatu, bo wnioski mogą być zaskakujące.
Po pierwsze najskuteczniejszą formą witaminy A jest retinol. Pozostałe pochodne tego związku nie są tak efektywne. W szczególności dość często spotykanym składnikiem jest palmitynian retinylu – aktywność biologiczna tej pochodnej jest wielokrotnie mniejsza od retinolu.
Po drugie – stężenie. Badania kliniczne potwierdzają, że w preparacie do pielęgnacji skóry twarzy stężenie retinolu nie powinno być niższe niż 0,25%. Niestety, większość obecnych na rynku kosmetyków nie ma podanego stężenia retinolu i/lub jego zawartość oscyluje wokół miar homeopatycznych. Stężenie słabszych pochodnych retinolu powinno być odpowiednio wyższe, co może nastręczać trudności przy opracowywaniu stabilnej receptury. Co więcej, zdarzają się przypadki, że producent podaje informacje o zawartości w kosmetyku surowca, zawierającego retinol – np. 0,5%, ale czystego retinolu w tym surowcu jest zaledwie 10%. Efektywnie w kosmetyku otrzymujemy 0,05% – pięć razy mniej, niż minimalne skuteczne stężenie.
Po trzecie – opakowanie, aby kosmetyk z retinolem zachowywał swoje zbawienne właściwości musi być umieszczony w odpowiednim opakowaniu. Najlepiej, aby chroniło ono przed niekorzystnym oddziaływaniem promieniowania UV, tlenu i temperatury, gdyż te czynniki przyspieszają degradację retinolu.
Gdzie szukać dobrych i skutecznych preparatów z witaminą A?
W czerwcu 2015 w ofercie BANDI pojawi się nowa seria kosmetyków do pielęgnacji domowej – BANDI Medical Expert. Jest to linia 12 preparatów na trzy najczęściej spotykane problemy skóry – trądzik, starzenie, nadwrażliwość skóry. Wśród nich znajdą się produkty zawierające czysty retinol z jasno i dokładnie określonym stężeniem.
Płyny micelarne cieszą się coraz większą popularnością.
Co sprawia że w sposób szybki i skuteczny oczyszczają skórę, a także pozostawiają ją odpowiednio nawilżoną, zneutralizowaną, przygotowaną do dalszej pielęgnacji ?
W skład płynów micelarnych wchodzą tak zwane micele- mikroskopijne kuleczki, złożone z wielu połączonych ze sobą cząsteczek amfifilowych (lubiących zarówno wodę jak i olej) zawieszonych w roztworze wodnym.
Zewnętrzna część cząsteczek tworzących micele ma właściwości hydrofilowe -czyli lubiące wodę. Wewnętrzna natomiast ma powinowactwo do oleju – chłonie nadmiar sebum, brud, kurz resztki makijażu z naszej skóry nie usuwając przy tym ochronnej warstwy hydrofilowo-lipidowej.
Pozostawiają one skórę idealnie oczyszczoną, zapewniają szybki i skuteczny demakijaż.
Nadają się do pielęgnacji wszystkich typów skóry, nawet najbardziej wrażliwych. Nie podrażniają, nie obciążają skóry, nie pozostawiają na jej powierzchni tłustego filmu.
Produkty tego typu sprawdzają się zarówno do demakijażu jak i porannego odświeżenia skóry. Osoby z cerą wrażliwą mogą go stosować do mycia twarzy, by uniknąć kontaktu skóry z wodą.
Dzięki zastosowaniu odpowiednich składników aktywnych działanie płynu micelarnego nie ogranicza się tylko i wyłącznie do samego oczyszczania cery. W zależności od potrzeb zawierają one często w swoim składzie składniki nawilżające, zwężające pory, wzmacniające naczynka krwionośne.