Testowanie kosmetyków na zwierzętach to wciąż gorący temat wśród społeczeństwa. Jednak przepisy mówią jasno – na terenie całej Unii Europejskiej, kosmetyki nie mogą być badane w ten sposób. Od 2004 r. nie wolno testować preparatów kosmetycznych, a od 2009 r. także składników wykorzystywanych do ich produkcji. Od 2013 r. zakazuje się natomiast sprzedaży kosmetyków testowanych na zwierzętach.
Zakaz dotyczy testów, które miałyby być wykonane na potrzeby oceny bezpieczeństwa produktu kosmetycznego zgodnie z wymogami Rozporządzenia kosmetycznego 1223/2009 WE. Złamanie tych wytycznych jest przestępstwem i podlega karze pieniężnej w wysokości 100 000 zł.
Alternatywa dla testów na zwierzętach
Kiedy w krajach Unii Europejskiej kosmetyki nietestowane na zwierzętach są wymogiem, tak po za nią nie jest już to tak pewne. Dlatego też trwają badania nad metodą dającą alternatywę dla tych przeprowadzanych na zwierzętach, aby osiągnąć „global animal testing ban” czyli ogólnoświatowy zakaz używania zwierząt do badań.
Alternatywa, która aktualnie jest stosowana to AAT. Polega ona na badaniu pojedynczych składników jak i całych receptur na modelach zrekonstruowanej skóry. Pochodzi ona z operacji plastycznych takich jak lifting twarzy czy plastyka brzucha.
Kosmetyki nietestowane na zwierzętach – a co z resztą świata?
Poza Europą także inne państwa odchodzą od testowania kosmetyków na zwierzętach np. Nowa Zelandia, Tajwan, Turcja, Izrael, Indie czy Norwegia. Niestety są również takie, w których badania tego typu wciąż się odbywają. Dlatego też Amerykańska fundacja HSI stworzyła bardzo ciekawą kampanię zatytułowaną „Save Ralph”. Ma ona na celu skupienie uwagi innych krajów na problem testów na zwierzętach. Użyto w niej postaci królika o imieniu Ralph, który opowiada o swoim życiu i jest przedstawicielem wszystkich pokrzywdzonych zwierząt. Aby kampania cieszyła się większym zainteresowaniem i szerszym zasięgiem, postaciom głosu udzielili znani aktorzy.
Dodatkowo wciąż trwają debaty i rozmowy z krajami testującymi kosmetyki na zwierzętach, które powoli przynoszą spodziewany skutek. Na przykład w Chinach wymagania co do testów są liberalizowane i produkty kosmetyczne do mycia ciała i makijażu oraz szampony, produkowane w tym kraju oraz importowane, nie muszą być testowane na zwierzętach.
Patrząc na obecną sytuację widać, że tendencja do rezygnacji z testowania kosmetyków na zwierzętach jest rosnąca, a podejmowane działania przynoszą zamierzony skutek i coraz więcej krajów korzysta z alternatywnych testów. My całym sercem jesteśmy za! Bo w Bandi kochamy wszystkie zwierzaki. Zresztą zobaczcie sami… to nasi mali przyjaciele. Czy można ich nie kochać? 🙂
Pokażecie nam swoich pupili?
0 komentarzy