Nie za bardzo lubię się wypowiadać na tzw. tematy gorące, takie które są dosłownie wszędzie. Zdobią nagłówki tabloidów, poruszane są na każdym blogu i przede wszystkim znajdują sobie wygodne miejscówki na sofach w telewizji śniadaniowej aż do znudzenia wałkując jeden i ten sam temat tygodniami po czym powolutku rozchodzi się po kościach. Właśnie wtedy gdy już nieco przycichnie cały ten entuzjazm mediów ja mogę się wreszcie wypowiedzieć. Byłam pewna, że temat mężczyzn drwaloseksualnych odejdzie do lamusa razem z hipsterami zanim niektórym panom zdąży wyrosnąć broda. Niestety okazało się, że moda na drwali postanowiła zostać z nami na dłużej. Nie dotyczyło mnie to absolutnie aż pewnego razu spotkałam się z moim bratem, który zwykle bardzo zadbany i elegancki teraz wyglądał jak… bezdomny spod mostu. „Zapuszczam brodę” – powiedział tylko tyle, a ja już wiedziałam, że problem jest poważniejszy niż sądziłam.
Drwaloseksualny mężczyzna powraca do korzeni, zapuszcza brodę, włosy i przestaje prasować koszule. Najchętniej wkłada flanelę, porwane jeansy i ciężkie buty. Wygląda z pozoru jakby dosłownie wyszedł z lasu, po całodniowym rąbaniu drewna. Ale nie dajmy się oszukać drogie Panie, wbrew pozorom ten niedbały look wymaga wielu pracochłonnych przygotowań. Okazuje się bowiem, że brodę należy pielęgnować przez co tzw. Barber Shopy wróciły do łask w wielkim stylu. Ubiór też musi być oryginalny i spójny. Nie wystarczą już ubrania z sieciówek, czasem trzeba się nachodzić po lumpeksach aby trafić na prawdziwą perełkę na miarę drwala. Brodę zapuścili nie tylko Panowie na ulicach ale też aktorzy, muzycy i celebryci. I nagle okazało się, że my kobiety strasznie lubimy brodaczy, chociaż do tej pory przeszkadzał nam nawet dwudniowy zarost. Kilka tygodni temu portal o niepojętej dla mnie nazwie zaadoptujfaceta.pl wydał swój ranking najprzystojniejszych facetów w naszym kraju. Nie wiem kto tam głosował, ale mnie z pewnością o zdanie nie zapytano. Pomijając ten drobny szczegół warto przyjrzeć się pierwszej dziesiątce. Otóż wyprzedzając Antka Pawlickiego, Jakuba Gierszała i Grzegorza Daukszewicza (cała trójka roztapia moje serce na masło) wygrał Kamil Pawelski znany w sieci jako Ekskluzywny Menel. 2 lata temu nikomu nieznany chłopak z Mazur wygryza z listy ekranowych amantów. Gdzie tkwi sekret?
Tak się składa, że Kamil prywatnie jest moim dobrym kolegą z grupy. Poznaliśmy się 3 lata temu na SWPS i razem studiujemy psychologię. Już po pierwszym roku wiedziałam, że jest bardzo charakterystyczny i wyróżnia się z tłumu. Podsunęłam mu więc pomysł na bloga i tak powstała pierwsza męska szafiarka z krwi i kości. Mam nadzieję, że nie ujmuję na honorze tym stwierdzeniem Szarmantowi czy Mr. Vintage ale Oni chyba szafiarkami się nie czują. Z dnia na dzień Kamil i jego długa broda pojawiły się wszędzie. Od telewizji, przez duże kampanie reklamowe aż po bilbordy w centrum Warszawy. Okazało się, że Polska pragnęła zapuścić brody, ale czekała na publiczne przyzwolenie, na kogoś kto pójdzie na pierwszy ogień i ogłosi, że to jest znowu cool. I tak z dnia na dzień na ulicach powiększa się liczba Drwali. Ci którzy mogą – zapuścili sobie brody, inni włosy, a jeszcze inni patrzą na nich z zazdrością. Jest jedno “ale”… Kamil, pytany w wywiadach o brodę zawsze odpowiadał tak samo: że broda dodaje charakteru, męskości, animuszu, że to podkreśla wyrazistość mężczyzny. I z tym stwierdzeniem pozwolę sobie się nie zgodzić. Uważam, że o charakterze mężczyzny decydują zupełnie inne czynniki, o jego męskości również i nie ma takiej brody, która by mu te wartości zagwarantowała. Prawdą jest, że broda zmienia wygląd o 180 stopni, z pewnością dodaje lat, wyróżnia nas z tłumu (o ile ten tłum nie jest już pełen brodaczy) i sprawia, że niektórym kobietom miękną kolana. Ale to wszystko tylko wygląd zewnętrzny. Szkoda, że wraz z zarostem nie rosną też kultura osobista, szacunek do kobiet, ambicja i pracowitość. Gdyby każdy Drwal zyskiwał na męskości tak bardzo jak się to nagłaśnia to my kobietki mogłybyśmy znów stać się kobiece, delikatne i bezbronne.
Moim zdaniem broda to za mało. Fajnie jeśli komuś się podoba i dobrze się z nią czuje, ale bardzo martwi mnie presja środowiska, którą przyniosła ze sobą ta moda. Dla mnie ogolony i zadbany mężczyzna nie jest w żaden sposób dyskredytowany tylko dlatego, że nie ma brody. Weźmy na przykład ikonę męskości jaką jest James Bond. Od wielu lat uznawany za wzór do naśladowania. Zawsze ogolony, czysty, zadbany i w najlepszych garniturach nie narzekał na zainteresowanie ze strony kobiet.
A ja uważam, że brody są wstrętne.
I pasują mężczyznom starszym podkreślając ich życiowe doświadczenie i mądrość ( jeśli ta mądrość rzeczywiście jest).
Natomiast młodzi faceci o subtelnych rysach twarzy wyglądają w brodach koszmarnie groteskowo zwłaszcza jak dopełnieniem wizerunku są spodnie rurki.
Zwycięzca rankingu w pełni zasłużony ale nie że względu na brodę. Pan Kamil jest po prostu bardzo przystojny, taki typ Janosika 😁.
Myślę, że to wspaniale, że się różnimy i każdy z nas ma inny gust i upodobania. Życie dzięki temu na pewno jest ciekawsze 🙂