Doskonale pamiętam toaletkę mojej babci i prababci. Muszę przyznać, że panował tam totalny minimalizm. Zwykle stał dezodorant Fa lub Impuls, jeden krem dobry i na dzień i na noc i dla dziadka po goleniu. Perfumy Pani Walewska i jedna szminka, która zwykle była także różem do policzków.
Najwyraźniej moje babcie nie przykładały większej wagi do codziennej pielęgnacji, ale efekty tych zaniedbań zdecydowanie widać na fotografiach. Ich twarze szybko pokryły liczne zmarszczki, a cera straciła blask.
„Doskonale pamiętam toaletkę mojej babci i prababci.”
Dziś na szczęście świat poszedł do przodu i wszystko się zmieniło. Gdy stoję przed lustrem z moją mamą wieczorem, nakładamy maseczkę, potem serum, krem na noc, krem pod oczy, uśmiechamy się do siebie bo to chwila tylko dla nas… jeszcze preparat na szyję i dekolt i gotowe – jesteśmy zadbane i wypachnione – gotowe na sen, który również jest cudownym naturalnym kosmetykiem. Dziś większość ludzi sądzi, że mama to moja siostra, jest piękna i z roku na rok wygląda coraz młodziej. Oczywiście nie ma nic za darmo, aby zatrzymać nieubłagalnie biegnący czas trzeba wyjść mu naprzeciw i zająć się sobą na serio. Po pierwsze unikać stwierdzenia, że „nie mam na to czasu” – to czas najwyższy go znaleźć! Żyjemy w czasach, gdzie już prościej być nie może, kosmetyki z całego świata są ogólnodostępne a firmy produkujące je prześcigają się w najnowszych technologiach. Wystarczy tylko sięgnąć po odpowiednie dla nas preparaty.
Inną formą inwestycji w siebie są wszelkiego rodzaju zabiegi spa. Kiedyś zarezerwowane wyłącznie dla elity, dziś idealne nawet w przerwie na lunch, a mimo to wciąż niewiele z nas z nich korzysta. Pamiętam gdy pierwszy raz mama zabrała mnie i siostrę do SPA, wszystkie trzy poddałyśmy się zabiegowi Hammam. Jest to masaż w pianie, peeling i masaż gorącym olejkiem. Pamiętam, że nigdy przedtem nie czułam się tak cudownie. W ciągu 1,5 godziny masażu w ciemnym pokoju otoczonym pachnącymi świecami zrelaksowałam się i odprężyłam, a moja skóra nigdy nie była tak dopieszczona. Masaż obejmuje wszystkie partie ciała łącznie ze stopami i dłońmi. Po takim zabiegu pachniałam olejkiem jeszcze 3 dni a skóra była tak nawilżona, że mogłam zrezygnować z balsamu. Dla młodych kobiet często myśl o takim zabiegu wydaje się odległa, a przecież zamiast kolejnego kompletu pościeli, czy kwiatów i wina możemy zaprosić mamę, siostrę czy przyjaciółkę właśnie do takiego spa, gdzie spędzimy wspólnie wspaniałe chwile i zainwestujemy w siebie. Ale ostrzegam, że tego rodzaju wypoczynek jest uzależniający, od tamtego pierwszego razu minęło już wiele lat a my bardzo często robimy sobie takie babskie wypady, zawsze wybierając nowe miejsce. Cudownie jest zamienić weekend spędzony na gotowaniu i sprzątaniu – na weekend w hotelu gdzie można paradować w białych puchatych szlafrokach, zjeść pyszne danie w restauracji, popływać, posiedzieć w saunie i Jacuzzi i poddać się jakiemuś zabiegowi, gdzie to wreszcie my jesteśmy w roli głównej.
Jeśli jednak czas nie pozwala nam na wypad do gabinetu kosmetycznego czy Hotelu SPA – pozostaje nam pielęgnacja domowa. Można o niej przeczytać on-line lub poradzić się ekspertów, aby dobrać te, które najlepiej spełnią potrzeby naszej skóry. Bardzo często wraz z mamą i siostrą wieczorami zapalamy świeczuszki, otwieramy winko, nakładamy maski na włosy i na twarz w między czasie robimy sobie paznokcie. Są to chwile tylko dla nas, które nie tylko dają energię i blask na cały następny tydzień, ale też od lat umacniają więzi między nami, które warto pielęgnować nie mniej niż naszą cerę…
0 komentarzy